Od dziś nowym dyrektorem wadowickiego szpitala będzie Józef Budka, który dotąd kierował biurem powiatowego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Wadowicach. Ma już plan ratowania lecznicy.
Budkę na nowe stanowisko wybrano podczas czwartkowego, nadzwyczajnego posiedzenia rady społecznej Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej. Jej członkowie – m.in. Bartosz Kaliński, starosta wadowicki, obradowali o przyszłości szpitala po tym, jak w ostatnim czasie z pracy zrezygnowała dyrektorka Urszula Lasa.
Na barkach dyrektora (na razie w roli pełniącego obowiązki) będzie przygotowanie planu naprawczego. Ma czas do 19 kwietnia. Budka przyznaje, że przed nim wielkie wyzwanie.
– Na razie sytuację szpitala znam z doniesień prasowych, ale mam pewną koncepcję, jak go uzdrowić – mówił w piątek naszym dziennikarzom.
– Na razie jej nie ujawnię. Najpierw chcę przeanalizować dokładnie dokumenty placówki, na tej podstawie przygotować szczegółowy plan działania i zapoznać z nim zarząd, kierownictwo lecznicy i wszystkich jej pracowników – tłumaczył.
Dyrektor ma do pomocy dwóch wicedyrektorów: Grzegorza Skałkowskiego, który odpowiada za sprawy lecznictwa i Witolda Ponikłę, który zajmował się sprawami technicznymi.
Ponikło co prawda złożył wypowiedzenie, ale obowiązuje go trzymiesięczny okres wypowiedzenia, dlatego będzie w szpitalu do czerwca.
Budka nieprzypadkowo dostał posadę dyrektora. Wcześniej był zatrudniony w śląskim szpitalu na stanowisku zastępcy dyrektora do spraw ekonomiczno-administracyjnych. Jego głównym obowiązkiem było utrzymanie płynności finansowej.
– Jak widać, mam pewne doświadczenie w zarządzaniu placówką medyczną i jestem przekonany, że niebawem zaczną znikać problemy wadowickiej lecznicy – zapewnia.
Dotychczasowa dyrektor Urszula Lasa, zanim złożyła wypowiedzenie, ponad miesiąc przebywała na zwolnieniu lekarskim. Po tym jak starosta przyłapał ją, że w tym czasie broniła pracy doktorskiej, planowano odwołać ją dyscyplinarnie, jednak strony doszły do porozumienia. Lasa ma trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Około 30 tys. zł odprawy dostanie w czerwcu.
Mieszkańcy Wadowic dają Budce kredyt zaufania. To, że jest przewodniczącym powiatowych struktur PSL, które w radzie powiatu współrządzi z PiS, powinno mu ułatwić rządzenie.
– Mają wspólne cele, nie będą się kłócić i może zaczną coś robić, aby ratować szpital zamiast rzucać sobie kłody pod nogi – mówi Andrzej Mielecki z Wadowic. – Liczę też na to, że wreszcie sprawy finansowe szpitala nie będą owiane tajemnicą – dodaje.
Za kadencji poprzedniego starosty Jacka Jończyka o sytuacji finansowej lecznicy nie mówiło się głośno. Starostwo wydawało jedynie komunikaty i to często sprzeczne.
– Wiele razy starałem się dotrzeć do informacji, ile wynosi zadłużenie placówki na daną chwilę i nigdy nie dostałem jasnej odpowiedzi – mówi dziennikarz z portalu internetowego.
W czerwcu 2014 r. opublikowaliśmy sprawozdanie z działalności placówki przygotowane przez zewnętrzną firmę. Po publikacji starosta zażądał od nas sprostowania, twierdząc, że to błędne dane. Jak się okazało, były rzetelnie przygotowane, ale miażdżące dla powiatu i szpitala. Teraz lecznica informuje, że pod koniec 2014 r. jej dług wynosił 12,5 mln zł, z czego 3, 2 mln zł to zobowiązania, których termin płatności już minął.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?