Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premie za utrzymanie byłyby niestosowne

Rozmawiał Jacek Żukowski
Rozmowa. Szkoleniowiec Cracovii Robert Podoliński twierdzi, że największym problemem jego zespołu jest mało agresywna gra w obronie.

– Oglądając mecz GKS-u Bełchatów z Zawiszą Bydgoszcz zastanawiałem się, jaki wynik byłby najlepszy dla Cracovii? A komu Pan kibicował?

– Nikomu, zajmowałem się naszą porażką z Ruchem Chorzów. Powiem szczerze, że jeśli będziemy zajmować się oglądaniem innych, zastanawiając się, jakie wyniki nam pasują, sami nie wygrywając, to nikt za nas punktów nie zrobi.

– Ma Pan jakieś inne wnioski niż te, które Pan wysnuwał bezpośrednio po meczu? Doszedł Pan do tego, co się właściwie stało?

– Po analizie meczu z Lechią i tego ostatniego spotkania można stwierdzić, że graliśmy w bardzo podobnym ustawieniu. Zawsze twierdziłem, że to nie system jest problemem, jeśli jesteśmy mało agresywni w obronie. Ten mecz trochę mi przypominał spotkanie z Piastem Gliwice w poprzedniej rundzie. Nasz jeden błąd powodował lawinę kolejnych i stratę bramki, natomiast jakieś uchybienie w grze Ruchu powodowało asekurację.

– Głównym problemem jest wyzwolenie agresji?

–Tak, bo tego zabrakło.

– Ma Pan nowe pomysły na kolejne spotkania, czy będziecie próbować doskonalić to, co graliście dotychczas?

– Trzeba spróbować czegoś nowego, musi być reakcja na to, co się zdarzyło. Zabrakło nam Damiana Dąbrowskiego i Piotrka Polczaka. To ważni piłkarze, bez dwóch zdań, ale nie możemy na to zrzucać winy. Jesteśmy dobrym zespołem raz na dwa tygodnie, to za mało.

– Będzie Pan znowu coś zmieniał w systemie gry?

– Zastanowimy się, jak wygląda Pogoń. Nasz sposób gry będzie wynikał z analizy tego rywala.

– Ma to dla Pana znaczenie, czy jesteście na 14. czy 15. miejscu w tabeli?

– Nie ma. Od początku sezonu nie mamy tego oddechu. Mogliśmy go sobie dać udanym meczem z Ruchem. Zespół stać na więcej, ale sami powodujemy to, że gramy z ostrzem na gardle od początku sezonu.

– Odbył Pan rozmowę z prof. Filipiakiem po meczu?

– Jesteśmy w stałym kontakcie.

– Jest ultimatum wobec Pana, czy jest taka sama sytuacja, jaka była przed tym spotkaniem?

– Raczej rozmawialiśmy, jak sobie w tej sytuacji poradzić, jakie działania podjąć, by było lepiej.

– Będą np. kary dla zawodników?

–To zostaje wewnątrz zespołu i nie zamierzamy o tym mówić.

– A będą premie dla zespołu za utrzymanie się w lidze, w przeszłości prof. Filipiak tak motywował drużynę.

– Uważam, że gdyby ktoś domagał się jakichkolwiek premii, byłoby to nietaktowne. Za co? Byłoby to bardzo niestosowne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski