Pokażcie nas w Rio! Hymn będzie ten sam

Oglądanie na telewizyjnych ekranach meczów z udziałem koszykarzy na wózkach, niepełnosprawnych lekkoatletów lub pływaków w Polsce jest w zasadzie niemożliwe. Dlatego podczas krakowskiej konferencji zaprezentowane zostaną zmagania sportowców z niepełnosprawnościami w formie dotąd w naszym kraju niespotykanej.

Wśród instytucji, które popierają ideę transmitowania takich zawodów jest TVP. Wyciągnięto wnioski po zawodach olimpijskich w Londynie przed trzema laty, kiedy to nasi reprezentanci zdobywali medale, ale kibice nie mieli szansy oglądać ich zmagań na żywo, a krótkie relacje i komentarze pojawiały się z opóźnieniem.

– Społecznie jest to idea słuszna – mówi dziś Robert Korzeniowski, trzykrotny olimpijczyk, były szef sportu w TVP.

Dodaje jednak, że problem transmisji zawodów osób niepełnosprawnych jest sprawą złożoną. Przede wszystkim transmisje generują koszty, na które stacji na ogół nie stać. A to, że na trybunach zasiada wielu kibiców, wcale nie musi się przekładać na wysoką oglądalność imprez w telewizji.

– _Jestem za takimi transmisjami, ale trzeba znaleźć sponsorów, którzy wyłożyliby na to pieniądze _– wyjaśnia.

Jego zdaniem paraolimpiady nie musi pokazywać telewizja publiczna. Rzecz w tym, że stacje komercyjne też się do tego nie palą, bo koszty przedsięwzięcia są niemal takie same jak transmitowanie samych igrzysk.

– _Uważam jednak, że jest szansa na to, by polska stacja – czy to publiczna, czy któraś komercyjna, pokazała najbliższą paraolimpiadę.Społeczeństwo mamy coraz bardziej dojrzałe, a być może znajdzie się sponsor strategiczny, który dostrzeże w tych transmisjach dobry biznes – _mówi czterokrotny złoty medalista w chodzie sportowym.

Telewizje państw z krajów zachodnich już obsługują najważniejsze imprezy z udziałem osób niepełnosprawnych, choć wątpliwe, że na tym zarabiają. Zdaniem Roberta Korzeniowskiego stać je na to, żeby nie zarabiać.

– Są znacznie bogatsze niż nasza telewizja. Dla porównania powiem, że aby obsłużyć igrzyska, TVP wysyła około 40 dziennikarzy, a 140 pracuje na _te transmisje w kraju. Tymczasem stacje zachodnie desygnują do obsługi igrzysk 400–500 osób. I to jest ta różnica _– mówi były sportowiec.

Marcin Ryszka, założyciel Stowarzyszenia „Nie widzę przeszkód”, paraolimpijczyk z Pekinu i Londynu, który powoli kończy karierę sportową, mówi, że chodzi o to, by krakowska konferencja była tylko wstępem, a dyskusja o potrzebie transmitowania zawodów z udziałem osób z niepełnosprawnościami miała dalszy ciąg.

Ryszka przed laty związał się z krakowską AGH i teraz uczelnia zgodziła się udostępnić na konferencję aulę Wydziału Zarządzania, zaś rektor AGH profesor dr hab. Tadeusz Słomka objął nad konferencją honorowy patronat.

Podczas krakowskiego spotkania zostaną zaprezentowane fragmenty różnych zawodów sportowych. Pływanie – między innymi dwa wyścigi z mistrzostw Europy w Eindhoven, na których Oliwia Jabłońska zdobyła mistrzostwo Europy – opatrzył komentarzem Przemysław Babiarz.

– Był zaskoczony poziomem zmagań niepełnosprawnych zawodników i przyznał, że nie znał przepisów regulujących pływanie paraolimpijczyków. Dzięki konferencji świadomość polskich dziennikarzy zajmujących się sportem na pewno się zwiększy – mówi Marcin Ryszka.

Skok wzwyż Maćka Lepiaty, kiedy to zawodnik pobijał rekord świata, będzie relacjonować Marek Jóźwik. Obejrzymy też bieg na 200 metrów słabowidzącego Mateusza Michalskiego z Londynu, gdy zdobył on złoty medal i ustanowił rekord świata.

Organizatorzy planują również pokazanie skrótu meczu polskich ampfutbolistów; relację zda Przemek Pełka, komentator, który stracił nogę. W Krakowie pojawi się niedowidząca pływaczka Asia Mendak, zdobywczyni złota w Londynie, a wcześniej w Pekinie i Atenach. To pierwszy taki przypadek w sporcie osób niepełnosprawnych. Ma także przyjechać Katarzyna Rogowiec. W przedsięwzięcie zaangażowali się polscy mistrzowie świata w pływaniu Paweł Korzeniowski i Radosław Kawęcki.

Zaproszeni zatem zostali ludzie mediów oraz ludzie sportu – zawodnicy i działacze.

– Chcemy, żeby najlepsi zawodnicy z niepełnosprawnościami byli rozpoznawalni, a kibice usłyszeli historie ich życia _– tłumaczy Ryszka. – _Zmagania niepełnosprawnych sportowców stoją na wysokim poziomie i budzą emocje widzów. Mogą przy tym być inspirujące i mobilizujące dla sportowców zdrowych. Wiem, bo opowiadał o tym mój kolega z basenu, medalista mistrzostw świata i __Europy Paweł Korzeniowski.

Organizatorom konferencji zależy też, aby dostęp do informacji o wynikach sportowców niepełnosprawnych był coraz lepszy. Nie mają zamiaru atakować i obwiniać media o to, że nie transmitują zmagań niepełnosprawnych zawodników. Chcą jednak przypomnieć, że przecież hymn grany za złoty medal brzmi tak samo na igrzyskach pełnosprawnych, jak i na paraolimpiadzie.

– Zdajemy sobie sprawę z licznych uwarunkowań, jednak mamy nadzieję, że przy dobrej woli wielu stron transmisje będą przeprowadzane już na długo przed igrzyskami w Rio. Liczymy na relacje z lipcowych mistrzostw świata w pływaniu, choćby tylko z wyścigów finałowych. Konferencja ma sprawić, że dla mediów i __dla widzów przestaniemy być anonimowi – dodaje Piotr Pogon, współorganizator konferencji, fundraiser i zarazem maratończyk – biegacz charytatywny.

Ważny projekt
25 kwietnia na terenie AGH w Krakowie odbędzie się ogólnopolska konferencja, mająca na celu zwiększenie świadomości polskich dziennikarzy i społeczeństwa na temat sportu osób niepełnosprawnych. Wydarzenie to jest jednym z punktów prowadzonego przez stowarzyszenie „Nie Widzę Przeszkód” projektu o takiej samej nazwie. Więcej na: www.niewidzeprzeszkod.pl