Prywatny inwestor kupi i dokończy basen

Lepszej wiadomości na święta władze Proszowic nie mogły otrzymać. Wszystko wskazuje bowiem na to, że oto zostanie rozwiązany największy problem samorządu, czyli konieczność znalezienia ponad 6 milionów złotych na dokończenie budowy krytej pływalni.

– Rzeczywiście zgłosił się do nas inwestor, który przedstawił bardzo konkretną ofertę. Firma jest zainteresowana kupnem pływalni i deklaruje, że obiekt zostanie dokończony w terminie, który został zapisany w umowie z wykonawcą, czyli już w czerwcu bieżącego roku – mówi burmistrz Grzegorz Cichy.

Korzyści dla gminy są zatem podwójne. Po pierwsze firma weźmie na siebie koszty dokończenia budowy, a po drugie gmina odzyska środki, które do tej pory zainwestowała w obiekt. Optymiści wymieniają jeszcze trzecią korzyść: prywatna spółka, jako właściciel obiektu, będzie ponosiła koszty przyszłego utrzymania basenu. A to sprawa niebagatelna, bo należy się liczyć z wydatkami przekraczającymi milion złotych rocznie.

Przedstawiciele firmy do czasu sfinalizowania negocjacji z gminą nie chcą ujawniać jej nazwy. Zdradzili tylko, że są dużym przedsiębiorstwem z branży spożywczej (przetwórstwo produktów rolnych), które zamierza rozwinąć działalność w Polsce południowej.

– Naszym głównym celem jest pozyskanie na proszowickim terenie rolniczym warzyw, które są podstawą naszej zasadniczej działalności, czyli przetwórstwa. Pływalnia ma natomiast służyć jako nasza wizytówka. Zdajemy sobie sprawę, że do jej utrzymania, przynajmniej na początku, będziemy musieli dopłacać. Z drugiej strony pozwoli nam ona stać się przedsiębiorstwem na lokalny m rynku bardzo rozpoznawalnym – powiedział nam, prosząc o zachowanie anonimowości, przedstawiciel spółki.

Dodał, że jego firma ma zamiar umieścić swoją nazwę w nazwie proszowickiej pływalni. – To zagwarantuje nam dodatkową reklamę, bo nazwa obiektu będzie się pojawiać w lokalnych mediach przy okazji różnych imprez, jakie będą na basenie organizowane – powiedział.

Umowa między samorządem a spółką nie została jeszcze podpisana, jednak obie strony deklarują, że to raczej formalność. Gdyby sprawę rzeczywiście udało się szybko sfinalizować niewykluczone, że pływalnia zostałaby oddana do użytku zgodnie z planem, czyli w czerwcu.

– My od dawna deklarowaliśmy, że jeżeli tylko będą środki, jesteśmy przygotowani do tego, żeby z zawartej umowy się wywiązać –­ mówi przedstawiciel Condite, wykonawcy budowy basenu.

Problem może być tylko taki, że ze względu na niejasną sytuację finansową, w ostatnich miesiącach prace nie posuwały się do przodu tak szybko, jakby mogły. Niemniej nawet kilka tygodni opóźnienia nie powinno stanowić problemu. – Jeszcze niedawno zastanawialiśmy się, czy nie przerwać inwestycji, ponosząc wszelkie konsekwencje z tego tytułu. Oferta spółki jest dla nas zbawienna – przekonuje burmistrz Cichy.

Tylko część radnych jest ostrożna w ocenach. – Jak zobaczę podpisaną umowę sprzedaży basenu, to uwierzę – mówi Paweł Sroga, który w przeszłości sam proponował podobne rozwiązanie.

[email protected]