Lokatorzy bloku na Retkini protestują, bo rozbudowa zabierze im słońce

Przed laty mieściła się tam centrala telefoniczna. Gdy ją zlikwidowano, obiekt kupiła prywatna spółka. Teraz chce go powiększyć, tworząc lofty, lokale biurowe oraz handlowe. Od strony bloku ma być dobudowany szyb z windą.

– To będzie ogromna inwestycja, bo budynek ma mieć od 30 do 35 metrów wysokości – mówi Janisław Bednarczyk, jeden z lokatorów czteropiętrowego bloku. – Zasłoni nasze okna od strony południowo-wschodniej i mieszkania, do których już teraz dociera niewiele słońca, zostaną go całkowicie go pozbawione.

Po raz pierwszy lokatorzy protestowali w latach 70. ubiegłego wieku, gdy poczta budowała centralę.
– Ówczesna władza nic sobie z naszych protestów nie robiła – mówi pani Sabina z bloku nr 9. – Budynek postawili, a część mieszkańców naszego bloku musiała się pogodzić z tym, że ma w mieszkaniu ciemno.
Tym razem lokatorzy – jak mówią – tak łatwo się nie pogodzą z tym, że władza lekceważy ich interesy. Czterdzieści osób zaskarżyło do Samorządowego Kolegium Odwoławczego zgodę na zmianę sposobu użytkowania budynku, którą inwestorowi wydał Wydział Urbanistyki i Architektury UMŁ.
– Niestety, SKO utrzymało w mocy decyzję Urzędu Miasta, stwierdzając, że mamy jedynie prawo do własności lokalu, ale nie do własności gruntu – mówi Janisław Bednarczyk. – Dlatego też nie możemy występować w postępowaniu administracyjnym jako strona tego postępowania.
Lokatorzy nie zamierzają jednak odpuścić. Przygotowują się na spotkanie z adwokatem, a sprawą chcą zainteresować Europejskie Centrum Inicjatyw Obywatelskich.