Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Celtycka bogini z grzegórzeckiej monety nowym symbolem Krakowa?

Paweł Stachnik
Mirosław Andrałojć, badacz celtyckiego mennictwa
Mirosław Andrałojć, badacz celtyckiego mennictwa Fot. Archiwum
Archeologia. Po osiemdziesięciu latach od odkrycia udało się wreszcie odczytać wyobrażenia na celtyckiej monecie z Krakowa-Grzegórzek przechowywanej w Muzeum Czapskich. Bogini Nehalenni, obok Smoka Wawelskiego i Lajkonika, może reklamować Kraków

W 1935 r. na krakowskich Grzegórzkach podczas prac w przydomowym ogródku znaleziono starożytną monetę. Niewielką– miała zaledwie 18 mm średnicy – i co ciekawe, nie była płaska lecz z jednej strony wklęsła, a z drugiej wypukła (numizmatycy określają taki kształt jako muszlowaty). Na wklęsłej stronie widać było spory półksiężyc, wychodzące z niego promienie oraz umieszczone pomiędzy nimi niewielkie wypukłości.

Znalezisko trafiło do zbiorów numizmatycznych krakowskiego Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego. Tam przyjrzeli mu się fachowcy, którzy stwierdzili, że na Grzegórzkach natrafiono na złotą (o dobrej próbie) monetę celtycką zwaną staterem (najwyższy nominał monet celtyckich), wybitą najpewniej około połowy I w. p.n.e. Przypominała ona monety robione przez zamieszkujące tereny dzisiejszych Czech celtyckie plemię Bojów. Uznano więc, że jest to ich produkt i po tej identyfikacji stater przez nikogo nie niepokojony spoczywał w zbiorach krakowskiego muzeum aż do końca lat 60. XX w.

Spór naukowców: półksiężyc czy statek?
Wtedy zainteresował się nim znawca celtyckiego mennictwa, czeski numizmatyk Karel Castelin. Dokonał on porównania statera z Grzegórzek z podobną monetą znalezioną w Holandii, a także innymi celtyckimi numizmatami przechowywanymi w rozmaitych muzeach. Z analizy Castelina wynikało, że pieniądz z Grzegórzek nie został wybity przez Bojów. Czeski badacz stworzył dla niego osobną, nową kategorię, nazywając go staterem typu krakowskiego, a nazwa ta przyjęła się w nauce.

Co ciekawe, wyłącznie na podstawie analizy monety Castelin wysunął przypuszczenie, że w zachodniej Małopolsce musiała działać jakaś celtycka mennica. Późniejsze badania archeologiczne potwierdziły tę hipotezę – w Mogile, Zakrzowie i Pleszowie znaleziono gliniane foremki służące do odlewania krążków menniczych.

– _Badacze, którzy zajmowali się staterem z Grzegórzek, próbowali też odczytać to, co jest na nim widoczne. Części z nich półksiężyc na monecie kojarzył się z łódką, z kolei inni odrzucali to skojarzenie, twierdząc, że „nie wiadomo, co to jest, ale na __pewno nie statek” _– opowiada Mirosław Andrałojć, poznański archeolog, badacz mennictwa celtyckiego, autor poświęconych mu książek.

W sukurs badaczom przyszły kolejne znaleziska monet celtyckich, do jakich doszło w ostatnim dziesięcioleciu w różnych rejonach Polski, m.in. w Małopolsce, Świętokrzyskiem i na Kujawach. Dzięki szczegółowej analizie i porównaniom z innymi starożytnymi monetami udało się wysunąć zupełnie nowe hipotezy na temat rysunku widocznego na krakowskim staterze. Hipotezę taką wysunęli poznańscy archeolodzy Mirosław Andrałojć i jego żona Małgorzata Talarczyk-Andrałojć.

Pomiędzy półksiężycem a promieniami, po prawej stronie monety widoczne są wypukłe zgrubienia.Wszyscy dotychczasowi badacze uważali, że są one przypadkowe i powstały w wyniku uszkodzenia stempla, którym wybito monetę. – _Tymczasem nasze doświadczenia ze studiów nad monetami celtyckimi z Kujaw doprowadziły do innego wniosku: to nie wynik uszkodzenia tylko bardzo uproszczony wizerunek postaci. Ta postać wzorowana jest na greckiej nimfie Histiai, a półksiężyc pod nią to po prostu statek_ – wyjaśnia archeolog.

Na wszystkich typach staterów znalezionych na terenie Polski także pojawiają się statki przedstawiane właśnie w formie półksiężyców.

Mistrzowie grafiki użytkowej
Skąd taka właśnie interpretacja? Otóż w ten właśnie sposób – jako kobietę siedzącą na statku – przedstawiano na monetach patronkę miasta Histiaia na greckiej wyspie Eubeia. Na tych greckich monetach wzorowali się Celtowie, tworząc własne ich wersje, mocno już jednak uproszczone.

Zamiast bowiem wyraźnie widocznej na monetach greckich postaci nimfy siedzącej na rufie, podpierającej się prawą ręką, a lewą wyciągającą do przodu, mamy tu kilka różnego kształtów i znamiennie rozmieszczonych wypukłości. Jeden z końców półksiężyca jest charakterystycznie pogrubiony i rozwidlony. To po prostu tzw. aplustron, w jaki zaopatrzone były rufy galer. Ten element wyraźnie identyfikuje półksiężyc jako statek.

Wykorzystując wzór z greckiej monety, Celtowie bynajmniej nie chcieli oddawać czci wspomnianej Histiai, która była podrzędnym greckim bóstwem. Aż tak dobrze greckich wierzeń nie znali. Przedstawiali w ten sposób swoje własne celtyckie bóstwo. Jakie? Była to najprawdopodobniej celtycka bogini życia i śmierci, przedstawiana ze statkiem i z pękiem owoców. Na terenie północno-zachodniej Galii (dzisiejszej Holandii) czczona była pod __imieniem Nehalennia – dodaje Mirosław Andrałojć.

Poznańscy badacze odkryli na krakowskim staterze jeszcze jedno zapożyczenie: w starożytnej Macedonii funkcjonował na monetach wizerunek Ateny Alkidemos, czyli Strzegącej Ludu. Twórcy statera zredukowali Atenę do półksiężyca, będącego pozostałością po jej tarczy, i do rozchodzących się promieni.

Omówiliśmy wklęsłą stronę grzegórzeckiego statera. A co jest na jego stronie wypukłej? To samo, co na greckiej monecie z Histiaią: przedstawienie głowy nimfy, tyle że oczywiście mocno schematyczne. Jest tam jeszcze jeden znamienny symbol, złożony z trzech umieszczonych u góry kulek i jednej na dole. Skąd wiemy, że to właśnie głowa Histiai? –_ Ano stąd, że Histiaia przedstawiana była z winogronami we włosach. A ów wspomniany symbol, to kiść owoców, niemal żywcem przeniesiona z __wyobrażenia Histiai _– tłumaczy Andrałojć.

Małopolscy Celtowie byli mistrzami tego, co dziś nazwalibyśmy grafiką użytkową. – Dokonali mistrzowskiego połączenia i przekształcenia motywów występujących na monetach greckich, rzymskich i wcześniejszych celtyckich. Połączyli wizerunki dwóch greckich bóstw, uprościli je i stworzyli jeden własny – entuzjazmuje się badacz.

Smok Wawelski, Lajkonik i celtycka bogini
Kim byli ludzie, którzy wybijali na terenie dzisiejszej Polski takie monety? Starożytne źródła pisane odnotowały w tym czasie na naszych ziemiach złożoną z wielu plemion strukturę polityczną – Związek Lugijski. Tylko tej politycznej organizacji, w której dominującą rolę odgrywali Celtowie, można przypisać wszystkie monety celtyckie bite na ziemiach polskich.

W dodatku rzymski historyk Publiusz Korneliusz Tacyt odnotował pod koniec I w. n.e., że liczne plemiona Związku Lugijskiego spajał kult dwóch „bliźniaczych” bóstw. Na staterze z Grzegórzek znajdujemy połączone w jednym obrazie symbole i wyobrażenia dwóch równorzędnych bóstw: bogini ochraniającej lud, której symbolami były tarcza i dłoń, oraz bogini życia i śmierci przedstawianej ze statkiem i z pękiem owoców.

Celtowie, którzy znaleźli się na dzisiejszych ziemiach polskich, byli uciekinierami. Przybyli do nas z terenów, z których ich wypierano: z Dacji po wojnach z tamtejszym władcą Burebistą oraz z Galii podbitej przez Juliusza Cezara. Pomimo to zdołali na naszych ziemiach odtworzyć najważniejsze zdobycze swojej cywilizacji – w tym bicie złotych monet – mówi archeolog.

Co – prócz wzbogacenia wiedzy rzecz jasna – wynika dla nas z odczytania grzegórzeckiego statera? Mirosław Andrałojć jest przekonany, że rozszyfrowany przez niego wizerunek celtyckiej bogini Nehalenni na łodzi może stać się najstarszym, bo liczącym ponad 2 tys. lat symbolem Krakowa. – Zarówno sam wizerunek Nehalennii jak i jej imię mogą zostać w najróżniejszy sposób wykorzystane; także w sposób komercyjny. Pojawia się szansa dołączenia do Smoka Wawelskiego, Wandy i Lajkonika nowego elementu, który może służyć za symbol Krakowa i który można wykorzystać w opowiadaniu o __dziejach miasta – podkreśla Mirosław Andrałojć.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski