Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Szwedzki noblista Tomas Tranströmer

Urszula Wolak
W jednym ze swoich wierszy napisał, że śmierć nadchodzi w środku dnia. Poetycka wizja Tomasa Tranströmera okazała się w jego przypadku prorocza. Szwedzki noblista, który gościł w Krakowie odszedł w wieku 83 lat.

Jedną z najważniejszych nagród w dziedzinie literatury otrzymał w 2011 roku. Miał wtedy za sobą jedenaście lat zmagań ze spustoszeniami, jakie w jego organizmie poczynił wylew krwi do mózgu. Poeta, choć cierpiał na afazję, któremu z wielkim trudem przychodziło mówienie i poruszanie się, nigdy nie porzucił pisania.

Jerzy Illg, redaktor naczelny wydawnictwa Znak, wspominał, że do niezłomnej postawy reprezentowanej przez Tranströmera przyczyniła się jego żona Monika, która podczas spotkania autorskiego w Krakowie czytała jego wiersze. Małżonkowie porozumiewali się wtedy tylko sobie znanym kodem dyskretnych gestów i innych znaków.

Literaturoznawcy określają twórczość Tranströmera mianem poezji krajobrazowej, w której odbija się dobrze znany mu surowy szwedzki pejzaż. Poeta wrażliwy pozostawał jednak nie tylko na naturę, ale i sztukę. Dokładnie na muzykę, której sam się oddawał, grając na fortepianie i organach. Nawet po wylewie, grał jedną, sprawną ręką. Nie był też obojętny wobec spraw wiary oraz problemów politycznych nurtujący otaczający go świat. O wszystkim tym pisał w zwięzły, prosty i wyciszony emocjonalnie sposób.
Do najbardziej znanych utworów Szweda w Polsce należą takie zbiory jak: „Dziki Rynek”, „Moja przedmowa do ciszy", „Gondola żałobna”, „Późnojesienny labirynt” oraz „Podsłuchany horyzont". W sumie jego tomy tomy przetłumaczono na sześćdziesiąt języków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski