Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina to nie jest moja firma

Aleksander Gąciarz
Burmistrz Grzegorz Cichy
Burmistrz Grzegorz Cichy Aleksander Gąciarz
Rozmowa. Z GRZEGORZEM CICHYM o pierwszych trzech miesiącach jego pracy na stanowisku burmistrza Proszowic

- Mówi się, że sto dni to okres, po którym nowa władza może dokonać pierwszego bilansu swojej działalności. Czy Pan taki bilans wykonał?
- Nie.

- Dlaczego?
- Nie było po prostu na to czasu. Przychodząc do urzędu wpadłem w ogromny wir problemów, zaległych załatwień, spraw bieżących. Pilnie trzeba było zająć się kwestią budowy pływalni i odziedziczonym budżetem, którego projekt odrzuciła Regionalna Izba Obrachunkowa.

Do tego doszły dziesiątki zebrań, spotkań, opłatków. Zaczęły napływać w ogromnych ilościach pisma, podania, prośby, apele z różnych stron. Były takie dni, że właściwie nie wychodziłem z gabinetu a już na pewno nie mogłem wyjść z urzędu. Musiałem się też w pewne sprawy wdrożyć. Nigdy wcześniej nie byłem burmistrzem. Nie da się ukryć, że miałem kilkuletnia przerwę w pracy samorządowej. W tym czasie pewne przepisy zmieniły się. Musiałem z tymi wszystkim problemami zmierzyć się sam.

- Sam? W Urzędzie Gminy i Miasta było zatrudnionych 73 pracowników. Zwracał Pan na to uwagę w kampanii wyborczej.
- Mam na myśli to, że nie miałem osób, do których miałbym pełne zaufanie. Takich, których sam zatrudniłem. Moja zastępczyni Iwona Latowska przyszła do pracy w połowie grudnia, Zbigniew Kotlarz - dwa miesiące później. Na bilans przyjdzie więc czas po połowie roku

- Pan mówi o zatrudnieniu nowych ludzi, tymczasem wyborcy oczekiwali chyba ruchów w odwrotnym kierunku, tzn. ograniczenia etatów.
- Ci, którzy najbardziej domagają się zwolnień, sami chcieliby w urzędzie pracować. Albo przynajmniej chcą, abym zatrudnił tu kogoś z ich bliskich.

- Bez przesady. Głosowało na Pana kilka tysięcy osób, licząc na gruntowne zmiany, nową jakość.
- Wiem, że niektórzy chcą, żebym zwolnił połowę urzędu. Jednak ja w kampanii wyborczej nigdy nie mówiłem, że mam zamiar ludzi zwalniać. To zresztą nie jest takie proste. Gmina to nie jest moja prywatna firma.

Urzędników chronią umowy, ustawa o pracownikach samorządowych, kodeks pracy, kwestie związane z wiekiem przedemerytalnym. Nie chciałbym doprowadzić do tego, że zamiast pracować dla gminy, będę ciągle jeździł na rozprawy do Sądu Pracy. Poza tym uważam, że na przykład w Wydziale Finansowym lub Ochrony Środowiska wcale nie pracuje zbyt wiele osób. Wydział Inwestycji, który zostanie przekształcony, też czeka mnóstwo pracy w związku z licznymi wnioskami o dotacje, o jakie mamy zamiar wystąpić. Trzeba opracować projekty, składać wnioski, przygotować przetargi. Będzie nad czym pracować.

- Ale miały być oszczędności...

- Wprowadzona została reorganizacja urzędu, która zakłada redukcję etatów.

- Na etacie gońca czy sprzątaczki gmina nie zaoszczędzi wielkich pieniędzy. A takie zmiany mogą rodzić opinie, że władza jest bezwzględna wobec słabych, a bezradna wobec mocnych.
- Tu nie chodzi o gońca i sprzątaczkę. Reorganizacja pozwoli na likwidację 6,5 etatu. Już w tym roku będzie z tego tytułu trochę oszczędności, chociaż będziemy musieli wypłacić odprawy. W roku 2016 oszczędności powinny już wynieść ponad 350 tysięcy złotych. Zresztą reorganizacja będzie trwać w następnych latach.

- Pańscy współpracownicy z klubu KPR Razem, z którymi szliście do wyborów, teraz zarzucają Panu właśnie brak zdecydowanych działań. Odnoszę wrażenie, że najbliżsi współpracownicy, stali się największymi opozycjonistami. Świadczą o tym głosowania w sprawie funduszu sołeckiego czy taryf.
- Ja bym tego tak nie ujął. W przypadku funduszu sołeckiego sam w kampanii głosiłem potrzebę wprowadzenie budżetu obywatelskiego. Miałem po prostu nieco inny pomysł na jego wprowadzenie, chciałem poczekać, żeby sprawę lepiej przygotować. Co do taryf to myślę, że ta sprawa nie została radnym odpowiednio przedstawiona, popełniono pewne błędy. Ja też nie jestem zwolennikiem podnoszenia cen wody. Radni podjęli takie decyzje, a ja nie mam zamiaru robienia sobie z radnych żołnierzy, wymuszania czegokolwiek, czy kneblowania ludziom ust.

- Ale bez stabilnej większości w radzie ciężko będzie podejmować skuteczne decyzje.

- Jestem dobrej myśli. Liczę, że nasze relacje się unormują. Mam nadzieję, że codzienną, spokojną pracą będziemy rozwiązywać kolejne problemy i w ten sposób przekonamy ludzi do siebie.

100 dni burmistrza w ocenie radnych

Andrzej Klimczyk (PSL): Jak do tej pory nie mam żadnych powodów, by skarżyć się na działania burmistrza. Widzę, że chce rozmawiać, współpracować. Z mojego punktu widzenia najważniejszą sprawą będzie doprowadzenie do końca budowy pływalni. Bardzo źle by się stało, gdybyśmy w tym momencie zrezygnowali z inwestycji, musieli oddać dotację i jeszcze zapłacić kary. Nie chciałbym również by doszło do sprzedaży placu targowego Ek-Rolu.

Dariusz Duchnowski (wybrany z listy KPR Razem, obecnie niezależny):
Podsumowując pierwsze 100 dni urzędowania Burmistrza Gminy i Miasta Proszowice Grzegorza Cichego obawiam się, że moja ocena może nie być obiektywna z uwagi na zasługę po części Grzegorza w moim sukcesie w kampanii wyborczej, w której uzyskałem mandat radnego. Pamiętam jak dziś pierwszą ciepłą rozmowę z nim i przyjęcie mnie w szeregi Komitetu Wyborczego, którym Grzegorz kierował.

Wtedy pierwszy raz zobaczyłem w nim spokojnego, kulturalnego człowieka, przy tym miłego realizującego jeden cel – chęć odniesienia zwycięstwa w wyborach samorządowych, zarówno te na fotel Burmistrza, jak również innych kandydatów komitetu do rady miasta oraz powiatu, a także działania zmierzające do zmiany panującej od kilkunastu lat władzy w naszym mieście. Udało się, Grzegorz został Burmistrzem, a ja radnym miejskim.

Pierwszym zadaniem nowego Burmistrza było uchwalenie budżetu na rok 2015. Okazało się, że projekt przygotowany przez poprzednika nie zdobył akceptacji RIO z uwagi na występujące w nim wirtualne kwoty, więc trzeba było go zmodyfikować. Został poprawiony, zmieniony i uzyskał akceptację RIO.

Obejmując urząd Burmistrz zmierzył się z problemem wody, która jak się okazało na początku grudnia nie spełniała norm określonych w przepisach. Podjął niezwłocznie szybkie działania informacyjne w kierunku mieszkańców, wprowadzając je za pomocą internetu na stronie UGiM. Przekaz informacyjny uzyskał nową jakość, kiedy można było zauważyć na ulicach naszego miasta radiowóz Straży Pożarnej, przekazujący za pomocą megafonu informację mieszkańcom o stanie wody w kranach, że jest już zdatna do picia.

Pierwszym istotnym krokiem był również ukłon w kierunku mieszkańców w kwestii spotykania się z nimi w urzędzie, tak by wysłuchać ich problemów. Nowością jest informowanie ich o spotkaniach na stronie internetowej UGiM oraz na drzwiach urzędu. Dodać przy tym należy, że zależy mu na osobistym spotykaniu się z nimi, wysłuchania ich problemów, a nie cedowaniu tego zadania na przykład na swojego zastępcę lub innego pracownika, co jest pozytywnym symptomem w kierunku troski o mieszkańców oraz podejściu do ich problemów.

Burmistrz jest osobą medialną, lubiącą pokazywać się na mieście, rozmawiać z ludźmi, uczestniczyć w różnego rodzaju spotkaniach. Przykład uroczystości Trzech Króli, uczestniczenia w nim, zachęcenie mieszkańców do wspólnego uczestnictwa, jest dobitnym przykładem jego chęci bycia bliżej mieszkańców.

Obejmując urząd musiał zmierzyć się z trudną kondycją finansową gminy tj. z zadłużeniem około 26 milionów złotych. Mając świadomość rozpoczętej budowy krytej pływalni i problemu jej zakończenia nowo wybrany burmistrz udał się do Ministerstwa do Warszawy również do Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie aby prosić o wsparcie finansowe w ukończeniu jej budowy, jak również o pomoc w temacie ew. przesunięcia terminu budowy by gmina nie płaciła dodatkowych kosztów z tytułu niedotrzymania terminu. W tym temacie zwrócił się również z prośbą do Powiatu Proszowickiego. Te działania nie poszły zapewne na marne, lecz przyniosą pożądane efekty.

Jest jeszcze wiele innych spraw, żeby wspomnieć: budowa, modernizacja sieci wodociągowej i ściekowej, plan zagospodarowania przestrzennego, funkcjonowanie wysypiska śmieci, funkcjonowanie spółek, w których gmina ma udziały np. LCB, EK-ROL, gdzie w przypadku tej ostatniej po zapoznaniu się z jej bilansem Burmistrz podjął działania zmierzające do poprawy obecnego stanu, który wg niego nie może uzyskać jego akceptację i należałoby to zmienić, by gmina wreszcie odnosiła korzyści materialne jak również finansowe.

Nowością wprowadzoną przez obecnego Burmistrza jest Sprawozdawczość z jego działalności obejmującą okres międzysesyjny, w której mieszkańcy mogą zapoznać się z jego działaniem za pomocą internetu.

Należy wspomnieć o nowym pomyśle racjonalizatorskim dotyczącym zakupu działki z tytułu wykupu pierwokupu w celu ewentualnym jej odsprzedaniu mającym przynieść zysk. To pokazuje, że nowo wybrany Burmistrz ma pomysły, które chce wdrażać na korzyść GiM. To dobra prognoza na przyszłość.

Niestety obecny stan GiM Proszowice to efekt ponad 20 lat funkcjonowania samorządu w naszym mieście. To ciąg podjętych decyzji lub zaniechanych działań, dostosowywania lub nie UGiM do zmieniającej się rzeczywistości oraz występujących potrzeb. 100 dni funkcjonowania nowego Burmistrza posiadającego legitymację zdobytą w ostatnich wyborach samorządowych to niestety zbyt krótki okres czasu na dokonanie rzetelnej oceny, biorąc pod uwagę aktualną kondycję GiM. Należy jednak stanowczo podkreślić, iż zapału nowemu Burmistrzowi nie brakuje, co wróży dobre prognozy na przyszłość.

Mateusz Gajda (KPR RAZEM):
Jako radny Rady Miejskiej w Proszowicach, a także kandydat startujący z tego samego komitetu wyborczego chciałbym podsumować 100 dni kadencji nowego burmistrza Gminy i Miasta Proszowice Grzegorza Cichego. Pragnę pochwalić burmistrza za to, że jest zwolennikiem ewolucji, a nie rewolucji w działaniach zmierzających ku poprawie życia mieszkańców naszej gminy. Jednak w tym przypadku moje rozumienie ewolucji różni się dość zdecydowanie od rozumienia ewolucji przez burmistrza Grzegorza Cichego.

Uważam, że w ciągu tych 100 dni powinny zostać podjęte dość odważne kroki, których dotychczas, z niezrozumiałych przeze mnie powodów brak. Podoba mi się to, że burmistrz wyszedł z inicjatywą obniżenia sobie zarobków, ale z drugiej strony nie umiał dokładnie wyjaśnić mieszkańcom, na czym polegała ta obniżka. Otóż fakty są takie, że obecny burmistrz zarabia około 1000 złotych brutto mniej od tego, co mógłby zarabiać.

Podoba mi się również polityka „grubej kreski” nowego burmistrza dotycząca tego, że traktuje wszystkich swoich podwładnych równo, nie patrząc na poprzednie lata. Jednak nie podoba mi się to, że wobec osób, które dopuściły się rażących zaniedbań, przez które cierpi teraz budżet naszej gminy nie wyciągnął odpowiednich konsekwencji. Chciałbym również pochwalić burmistrza za reorganizację Urzędu Gminy i Miasta Proszowice, która mam nadzieję przyniesie wyczekiwane przez Radę Miejską oszczędności.

Paweł Sroga (niezależny, związany z PO):
To co widzę bez wgłębiania się w obietnice wyborcze i programowe - zdecydowanie lepszy kontakt z mieszkańcami, radą. Na sesjach rzeczowa informacja, bez bzdur typu zjadłem obiad z kimś tam, oglądałem mecz gdzieś tam itp.

Nie da się zaprzeczyć - widoczne chęci i zapał do pracy. Boję się, że przy nastawieniu, że chce naprawić wszystko po poprzedniku, może go braknąć, może nie dosłownie, ale pominie rzeczy istotne z braku czasu straconego na to co powinien robić personel i współpracownicy.

W trakcie prac Rady Miejskiej, w przeciwieństwie do poprzednika, przynajmniej do chwili obecnej - słucha, a nie przechodzi do frontalnego ataku i nie próbuje zakrzyczeć i zastraszyć adwersarza jak poprzednik.

Przyjecie budżetu w grudniu 2014 pomimo, że przygotował go poprzednik. To daje pół roku na zgrubne zrównoważenie finansów, bez rozwiązania problemu basenu.

Niewątpliwie najlepszy strzał - zatrudnienie Iwony Latowskiej. Bardzo konkretna i rzeczowa osoba. Już po miesiącu zaczęła rozwiązywać sprawy, które poprzednik hodował latami jako nierozwiązywalne.

Na razie nie widzę, aby rozpoczął wdrażać jakiś pomysł na kolejne lata funkcjonowania gminy, raczej prowadzone są działania doraźne, mające świadczyć o "sukcesie". Moim zdaniem to niecelowe i nieracjonalne marnotrawienie zasobów, bo sukces wynika z pracy i konsekwencji a nie z pospolitego ruszenia bez przemyśleń i analiz. Cała kadencja przed burmistrzem i nową radą. Jest czas na działania rozważne, sukces może przyjść za 3, 4 lata. Ważne żeby mieszkańcy dostrzegli jakiś plan działania i uwierzyli w możliwość jego zrealizowania. To powinno być celem tej kadencji.

Uważam, że powinien najpierw "pozabezpieczać tyły", a więc sprawa basenu, niedokończonej kanalizacji w Jazdowiczkach, nadzoru nad eksploatacją składowiska, przygotowanie przetargu lub utworzenia podmiotu eksploatującego sieć wodociągową i kanalizacyjną. Inne działania bez refleksji, np. niepotrzebne informacje o lokalizacji przedszkola w hali MKS. Nie sądzę, aby najpilniejsza była budowa kanalizacji w Jakubowicach, teraz potrzebne są inwestycje na przyszłość. Np. kontynuacja budowy obwodnicy we współpracy z samorządem województwa.

Może to moje skrzywienie zawodowe, ale uważam, że przy niewielkich nakładach znaczący i korzystny dla funkcjonowania miasta jako gospodarczego centrum gminy miałoby wdrożenie strefy parkingowej i wymiana części dróg z powiatem. To pomimo obaw nie powinno generować większych kosztów niż obecnie, a poprawi wizerunek miasta i ułatwi życie mieszkańcom i petentom.

Mimo braku środków uważam, że już ostatnia szansa wdrożenia planu zagospodarowania przed rozdaniem 2014-2020. To wręcz konieczność, żeby Proszowice miały szanse na pozyskanie inwestora, który jakąś wartość dodaną tu zostawi, a nie będzie dodatkowo drenował terenu jak liczne sklepy wielkopowierzchniowe.

Dotąd nie ujawnił koncepcji dalszego funkcjonowania spółki Ek-rol.

***

W związku z publikacją rozmowy redakcja otrzymała od burmistrza Grzegorza Cichego wykaz działań, dotyczących zmniejszenia wydatków i zwiększenia dochodów.

Oszczędności
1. Obniżka pensji burmistrza
2. Obniżka diet radnych
3. Reorganizacja pracy urzędu – zmniejszenie zatrudnienia o 6,5 etatu. W roku 2016 da to oszczędności w wysokości – 352.432 zł
4. Zmniejszenie wydatków rzeczowych w administracji – około 80 tys. zł w roku 2015
5. Rezygnacja z ogrzewania hali sportowej olejem i przejście na gaz
5. Przystąpienie do zmiany sposobu ogrzewania Gimnazjum w Proszowicach – planowane oszczędności – około 80 tys. zł

Zwiększenie dochodów
1. Dochody gminy to przede wszystkim – odpis z podatku PIT – akcja „Płać podatki tam, gdzie mieszkasz” ma zwiększyć sumy, które trafiają z tego tytułu do budżetu.
2. Odstąpienie od umarzania podatków – ewentualne rozkładanie na raty.
3. Podjęcie działań zmierzających do eksmisji do mieszkań socjalnych osób, które nie płacą czynszu mieszkając w mieszkaniach komunalnych. Zaległości czynszów na dzień dzisiejszy to prawie 600 tys. zł.
4. Podjęcie działań mających na celu regularne wpłaty za wywóz śmieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski