Celowali bryłą lodu w kabinę ciężarówki [WIDEO]

„Masz nieszczęście, że jedziesz” – miał powiedzieć jeden z trzech nastolatków w momencie zrzucenia blisko 30-kilogramowej bryły lodu na przejeżdżającą autostradą z Krakowa do Tarnowa ciężarówkę. Lód przebił kabinę i śmiertelnie ranił 46-letniego kierowcę.

WIDEO: Zabili kierowcę bryłą lodu na autostradzie. Skazani po raz trzeci

Autor: Paweł Chwał, Gazeta Krakowska

Sąd Okręgowy w Tarnowie nie miał wątpliwości, że trzej oskarżeni świadomie celowali w pojazd i dlatego skazał ich wczoraj za zabójstwo. Grzegorz Staśko spędzić ma za kratkami osiem lat, natomiast jego dwaj młodsi koledzy: Artur Mizera i Bartłomiej Hebda, usłyszeli wyroki po siedem lat więzienia.

Gdy w 2013 r. doszło do tragedii, pierwszy miał 17, natomiast dwaj pozostali po 16 lat. – Młody wiek i deficyt intelektualny dwóch oskarżonych nie miały w tym wypadku znaczenia. Zrzucając z wiaduktu tak wielką bryłę na ciężarówkę, musieli zdawać sobie sprawę, że mogą wyrządzić kierowcy krzywdę – uzasadniał wyrok sędzia Tomasz Kozioł.

Jego zdaniem nie była to niewinna zabawa polegająca na rzucaniu kulek śniegowych w kierunku przejeżdżających aut, czego wcześniej mieli się dopuszczać na autostradzie. – Kiedy bryła uderzyła w kabinę i dało się słyszeć charakterystyczny odgłos pękającej szyby, nie padły z __ich ust słowa: „O Boże, co zrobiliśmy”, ale triumfalne: „Jest k..., trafiłem” – podkreślał sędzia Tomasz Kozioł.

Podczas wczorajszej rozprawy Bartłomiej Hebda zmienił wcześniejsze zeznania i stwierdził, że sądnego dnia nie było go na wiadukcie. Potwierdził to Grzegorz Staśko. Sąd jednak nie dał temu wiary, gdyż była to już ósma wersja zdarzeń, przedstawiona przez oskarżonych. Skazując ich, oparł się na dowodach, m.in. śladach butów, które jednoznacznie wskazywały na to, że na wiadukcie były trzy osoby.

Każdy ze skazanych ma zapłacić 150 tys. złotych zadośćuczynienia na rzecz żony i dzieci zabitego kierowcy. Wcześniej sędzia zezwolił na ujawnienie ich wizerunków.