Na trzecim oddziale szpitala przy Strzeleckiej 2 sporo się działo. Gdy w jednej sali para klaunów dawała popis dla „starszaków”, najmłodsi pacjenci siedzieli w skupieniu nad kawałkami plasteliny we wszystkich kolorach. Efekt twórczego zrywu miał być nie z tej ziemi.
WIDEO: Warsztaty dla małych pacjentów w szpitalu im. św. Ludwika
Autor: Marcin Karkosza, Gazeta Krakowska
Temat nietypowych warsztatów plastycznych brzmiał: „Kosmos”. Zajęcia to część projektu „Obraz w pigułce”, którą szpital realizuje z krakowską Akademią Sztuk Pięknych. Jej studenci dziecięcą wyobraźnię wkrótce przeniosą na wielki obraz, który zawiśnie w szpitalu.
To trzecia akcja z cyklu „Obraz w pigułce”. Pierwsza odbyła się na wiosnę zeszłego roku. Na pomysł wpadł malarz Marcin Kowalik, wykładowca ASP.
Z początku chciał namalować obraz i podarować go szpitalowi, żeby ożywić jego poczekalnię. Wkrótce pojawiła się myśl, żeby zrobić coś więcej.
Po rozmowach z dyrektorem szpitala okazało się, że jest zielone światło dla plastycznych warsztatów na Oddziale Dzieci Starszych placówki przy Strzeleckiej. Mieszczą się tu Pododdziały Neurologiczny, Reumatologiczny i Rehabilitacyjny. Najmłodsze leczące się maluchy liczą dwa lata.
Na stolikach, przy których usadowiły się dzieci, znajdowały się czarne kwadratowe tekturki (moduły) o wymiarach 20x20cm. Na tej powierzchni pacjenci z pomocą rodziców mieli ulepić to, co kojarzy im się z kosmosem. Kolorów do wyboru było sporo.
– Co chcecie zrobić z plasteliny? Macie dużo możliwości – mówi Kowalik do dzieci z trzeciego oddziału. – Ja zbuduję statek kosmiczny! – rzuca chłopiec. – A ja ulepię gwiazdki! – dodaje filigranowa dziewczynka na wózku. – Świetnie, gwiazdki mogą mieć różne kolory: żółty, pomarańczowy... – podpowiada małej Kowalik. Ale dziewczynka już wie, co ma robić. Pomaga jej w tym mama. Po krótkim wprowadzeniu plastyczna masa już jest w ruchu dzięki dziecięcym pomysłom i nabiera nowych kształtów.
– Sam jestem ojcem dwójki dzieci i wiem, że nie trzeba wiele, żeby zachęcić je do zabawy. Wystarczy je lekko nakierować, podać środki i same zaraz stworzą prawdziwe cuda. – uśmiecha się malarz. Przyznaje, że gdy był małym chłopcem, marzył, żeby swoją pracą robić coś dla innych: zostać strażakiem czy lekarzem. Wybrał jednak wolny zawód.
– Zostałem malarzem, ale ta potrzeba działania dla innych we mnie została. Stąd pomysł, żeby pokazać dzieciom, jak piękną dziedziną jest malarstwo, sam proces tworzenia – wyjaśnia Kowalik, który działa także jako organizator, kurator i opiekun artystyczny młodych twórców.
Studenci Kowalika na ASP już na pierwszą edycję zareagowali żywiołowo. To głównie adepci malarstwa, ale pracownia „Obrazu w pigułce” jest otwarta na inne wydziały. Teraz z Kowalikiem pracuje około 20 osób. To oni efekty dziecięcych warsztatów przeniosą na wielkie płótno.
– Każdy student wybierze jeden moduł i przeniesie na płótno w odpowiedniej, zmieniającej się perspektywie. Do mnie należą prace wykończeniowe – mówi. Wernisaż pod koniec kwietnia, oczywiście w budynku szpitala przy Strzeleckiej 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?