Karta Krakowiaka funkcjonowałaby na wzór Karty Warszawiaka, dzięki której mieszkańcy stolicy, płacący tam podatek PIT, mają ulgi na bilety komunikacji miejskiej, a także zniżki i preferencje w instytucjach kultury, sportu i rekreacji. Z kartą tańsze są więc wejściówki do kina, teatru czy na basen.
- Przeanalizujemy możliwości zastosowania takiej karty w Krakowie i spróbujemy ją wprowadzić od 2016 roku - mówi Bogusław Kośmider (PO), przewodniczący Rady Miasta.
Na razie nie ma jeszcze szacunków, jakie mogą być zniżki w komunikacji miejskiej i na jakie bilety. Na pewno dotyczyłoby to biletów okresowych, tak jak w Warszawie - 30-dniowy kosztuje tam 110 zł, a w ramach Karty Warszawiaka - 98 zł. Osoby korzystające z biletów 90-dniowych na Kartę Warszawiaka jeżdżą za 250 zł, a osoby nie posiadające karty płacą 280 zł.
- Na razie radni nie przedstawili konkretnych propozycji. Jeżeli takie się pojawią, potrzebna będzie analiza skutków ekonomicznych wprowadzenia takiej karty - komentuje Jerzy Marcinko, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Przypomina, że miasto już dopłaca do komunikacji zbiorowej.
Analiza musiałaby więc wykazać, czy wprowadzenie karty nie oznaczałoby dodatkowych kosztów dla miasta. - Żadna inicjatywa nie może przekraczać możliwości budżetu. Liczymy, że wprowadzenie karty spowoduje przyrost podatników. Poniesiemy koszty, ale będą większe przychody do miasta - wyjaśnia przewodniczący Kośmider.
Szacuje się, że w Krakowie mieszka od 150 do 300 tys. osób niepłacących tu podatków. - Do transportu, żłobków, szkół i przedszkoli dokładamy z pieniędzy podatników. Osoby płacące podatek w Krakowie powinny mieć więc lepiej niż ci, którzy tego nie robią - przekonuje Bogusław Kośmider.
Nieco inny pomysł na ulgi w komunikacji mają opozycyjni wobec PO radni PiS. Proponowali, aby już w tegorocznym budżecie zarezerwować 10 mln zł na bezpłatne przejazdy komunikacją w drugiej połowie 2015 r. dla uczniów gimnazjów i szkół średnich, którzy najczęściej dojeżdżają na zajęcia w różnych częściach miasta. Pomysł nie został jednak uwzględniony przez prezydenta w autopoprawce do budżetu.
- Darmowe bilety dla uczniów dałyby korzyść ważnej, ale małej grupie. Dzięki Karcie Krakowiaka damy wsparcie wszystkim mieszkańcom płacącym podatki w naszym mieście - mówi przewodniczący Kośmider.
PiS nie rezygnuje ze swojego pomysłu. - Co nie wyklucza Karty Krakowiaka - zastrzega Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w Radzie Miasta.
W ZIKiT wyliczono, że darmowe przejazdy dla uczniów szkół gimnazjalnych i średnich to rocznie koszt 18-20 mln zł. - Przez miesiąc można byłoby wprowadzić darmowe przejazdy dla uczniów i sprawdzić, jakie będą efekty i skutki finansowe - proponuje radny Pietrus.
W ZIKiT nie planowali takich eksperymentów. - Jeżeli radni mają taki pomysł, mogą podjąć uchwałę o jego realizacji - komentuje dyr. Marcinko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?