Negocjuje i zaraz potem nie wywiązuje się z ustaleń. Wie, że może to robić bezkarnie, bo świat ze strachem myśli, co by się stało, gdyby się wkurzył…
Tak było przed II wojną światową i tak jest dzisiaj. Ale czy rzeczywiście dużemu trzeba ustępować? Mam co do tego wyrobione zdanie: każdy, kto jest zadufany w swoje siły, kto pręży muskuły, równocześnie odsłania swoje słabe punkty. Siłą silnego jest to, że wydaje się silny.
Ale im bardziej wydaje się silny, tym bardziej rozrasta się „wizerunek siły” i nic więcej. Dlatego w historii świata nawet największe imperia w końcu upadały. Olbrzymy przegrywały ze skromnym, małym, ale sprytnym „Dawidem”. Piszę o imperium, ale myślę o zwyczajnych sytuacjach, w których ktoś lokalnie tworzy swoje imperium. Wydaje się bezkarny.
I zawsze jest tak samo. Bezkarność trwa tak długo, aż ktoś odkryje, że „król jest nagi”. Strach, który spaja imperia, jest silny, ale nietrwały. A każdy ma swój słaby punkt, od którego można zacząć obalanie olbrzyma.
Jestem przekonany, że również w obecnej sytuacji, nie tylko sankcje, ale przede wszystkim spryt jest drogą do pokoju. Zresztą, Ukraina zdaje sobie sprawę, że w bezpośredniej konfrontacji nie ma szans. Ale czy to oznacza, że nie ma szans w ogóle?
Zapewne nie wiemy wszystkiego. Nie dowiemy się dzisiaj, czy gdzieś na Ukrainie, w Europie lub w USA nie zrodził się jakiś skromny, ale przebiegły Dawid, który na nowo kalkuluje walkę z Goliatem. Mam nadzieję, że będziemy się cieszyć tym zwycięstwem szybciej niż sądzimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?