Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstanie pierwsza kociokawiarnia

Patrycja Myjak, Karina Chwastek
W kociokawiarni zawsze będziemy mieli sympatyczne, mruczące towarzystwo
W kociokawiarni zawsze będziemy mieli sympatyczne, mruczące towarzystwo Anna Kaczmarz
Inicjatywy. W tym niecodziennym lokalu klient będzie mógł nie tylko wypić kawę, ale tez pobawić się z rozkosznym kociakiem

Lada dzień powstanie w Krakowie lokal gastronomiczny, jakiego jeszcze w naszym mieście, a nawet w Polsce nie było. To kociokawiarnia, w której będzie można nie tylko wypić kawę i zjeść ciastko, ale także pobawić się z kocimi lokatorami.

Z inicjatywą wyszła krakowianka Ewa Jemioło. - Jestem kociarą od zawsze. Jeszcze do niedawna byłam w rozjazdach, ale już od 5 lat mieszkam we własnym domu, i to przyczyniło się do tego, że zaczęłam brać koty do siebie - opowiada.

Pomysł z Tajwanu
Pani Ewa zna wiele osób, które tak jak ona są fanami kotów, jednak nie mogą sobie pozwolić na ich posiadanie w domu. Rozwiązaniem problemu okazała się informacja znaleziona przez panią Ewę, opisująca pierwszą kocią kawiarnię na Tajwanie.

- Zainteresowałam się bardzo tym pomysłem, lecz nie sądziłam, że jego realizacja będzie możliwa. Mimo to postanowiłam coś takiego zorganizować i rozpoczęłam działania w ubiegłym roku - dodaje pani Ewa. Jak twierdzi, mobilizowały ją osoby, które chcą pomóc w tworzeniu tego miejsca. Oferują wolontariat.

Od kiedy pojawił się fanpage na portalu społecznościowym Facebook.pl, wzrasta liczba zainteresowanych, już pierwszy post przyciągnął dużą uwagę. Pojawiły się również liczne komentarze wyrażające aprobatę do otwarcia takiego miejsca. Ewa Jemioło nigdy nie sądziła, że spotka się to aż z takim pozytywnym odbiorem.

Koty, które zamieszkają w kawiarni, będą pochodziły z domów tymczasowych Fundacji "Stawiamy na łapy" i z krakowskiego schroniska. Będą miały nie więcej niż rok, więc będą chętne do zabawy.

Jednocześnie zyskają szansę na zupełną odmianę losu. Jeśli w kawiarni klient się w kotku zakocha, będzie go mół adoptować. - Każdego chętnych dokładnie zweryfikujemy, aby kotu na pewno w nowym domu było dobrze - zapewnia pani Ewa.

Lokal dla ludzi i kotów

Obecnie trwa zbiórka pieniędzy na lokal i potrzebny sprzęt (zabawki dla kotów, tory przeszkód, drapaki). - Sądzę, że za dwa miesiące wyposażanie zostanie skompletowane - mówi pani Ewa. Napotkała jednak problemy ze znalezieniem właściwego lokalu, gdyż utworzenie kociej kawiarni wiąże się z wymaganiami wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej.

- Poszukujemy odpowiedniego lokalu na kocią kawiarnię. Jest dużo ofert w bardzo dobrej lokalizacji, lecz nie mogą być one np. w piwnicy, muszą mieć dostęp do światła, a do tego być odpowiednio przystosowane do pobytu kotów - wyjaśnia organizatorka przedsięwzięcia.

Pod lupę zostały wzięte trzy lokalizacje: na ul. Stradomskiej, ul. Powiśle i ul. Krupniczej. - Przede wszystkim bardzo ważne jest, aby koty nie miały dostępu do przechowywanej na zapleczu żywności i napojów - podkreśla Elżbieta Kuras, rzecznik prasowy sanepidu w Krakowie.

Kocie kawiarnie istnieją już na świecie od 1998 roku. Pierwsza powstała na Tajwanie. Tam polubili ją zwłaszcza Japończycy, co sprawiło, że rozprzestrzeniła się na inne azjatyckie kraje i aktualnie w samym Tokio znajduje się aż 39 takich kawiarni.
Ostatnio moda na takie lokale dotarła do krajów europejskich. Od 2012 roku utworzono je w Wiedniu, Londynie, Paryżu, Turynie, i Madrycie. Obecnie w Europie znajduje się ok. 10 takich miejsc.

Kawiarnie tego typu oferują, oprócz zwykłej kawy czy ciastka, spędzenie czasu z mieszkającymi w tym miejscu kotami. Można je tam głaskać, bawić się z nimi, a nawet zaadoptować.

Jest to miejsce dobre również dla ludzi, którzy z różnych powodów nie mogą mieć w domu kota - będą mogli spędzić miłe chwile z lubianymi przez siebie zwierzakami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski