Prace renowacyjne zabytkowej lampy Tanfaniego, która stała do ubiegłego tygodnia na placu Piastowskim, postępują bardzo szybko. Latarnię już oczyszczono z rdzy w Zakładzie Techniki MPK, a pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji zabezpieczyli ją przed korozją specjalnym środkiem używanym do ochrony zabytkowych włazów. Natomiast odpowiedni polimer dobierał konserwator zabytków.
W środę kowal zatrudniony w ZWiK wykuwał drobne elementy, stanowiące ozdobę słupa latarni. Za wzór służyły oczywiście oryginały. Gdyby stare części poddano czyszczeniu, mogłyby się rozpaść.
Mirosław Frankowski, kowal pracujący w ZWiK od ośmiu lat, jest pod wrażeniem konstrukcji latarni sprzed 120 lat. - Elementy są łączone nitami, nie ma żadnych spawów. Wszystko to ręczna robota - podkreśla kowal.
Akurat ze wszystkich miejskich spółek to w ZWiK ostała się ostatnia kuźnia. Niedawno zlikwidowano kuźnię w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania i w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym. Wykuwanie elementów ozdobnych do latarni to niezwykle miła odskocznia dla pana Mirosława.
- Na co dzień robię szpilki, na których montowane są taśmy do ogrodzenia terenu czy haki do podnoszenia włazów - mówi Mirosław Frankowski.
Poza tym spod rąk kowala wychodzą resory do pomp, które są podstawiane podczas awarii wodociągowych oraz stopnie złazowe (klamry) umożliwiające wejście do kanałów.
Pan Mirosław liczy, że w ciągu dwóch tygodni upora się z elementami do zabytkowej latarni Tanfaniego. Natomiast PGE sprawdza, jak latarnię można podłączyć do elektryczności. zarząd Dróg i Transportu w Łodzi dostarczy wkrótce do ZWiK stylizowany klosz.
- Przygotowujemy się również do akcji obsadzenia latarni na placu Piastowskim - mówi Miłosz Wika, rzecznik ZWiK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?