Sprawa wzbudziła spore kontrowersje. Niektórzy radni nie ukrywali, że popierając projekt, zaprzeczają po części temu, co sami obiecywali w czasie kampanii wyborczej.
– Nie podoba mi się, że na sesji podejmujemy decyzję o sprzedaży majątku gminnego. W czasie kampanii krytykowaliśmy taką politykę, którą prowadziły poprzednie władze. Zdaję sobie jednak sprawę, w jakiej jesteśmy sytuacji. Niech to będzie przejaw naszego zaufania do nowego burmistrza – mówi radny Grzegorz Sopala.
Najlepszy będzie dom jednorodzinny
Nieruchomość nie jest wielka, ale położona w dość atrakcyjnym miejscu, niedaleko centrum miasta. W przeszłości były plany, by ulokować tam przychodnię, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. W październiku ubiegłego roku dla działki została wydana „wuzetka” dla budowy domu jednorodzinnego.
– Według mnie to najlepsze rozwiązanie dla tego terenu. Działka leży na obszarze zabudowy jednorodzinnej i taka też powinna na niej powstać – uważa burmistrz Grzegorz Cichy.
W opinii burmistrza zainteresowanie nieruchomością jest znaczne i powinno pozwolić na znalezienie kupca, który zapłaci za działkę zadowalającą kwotę.
Zgoda, ale będziemy pilnować tych pieniędzy
Cena wywoławcza nieruchomości została ustalona na poziomie 102 tysięcy złotych.
W uzasadnieniu załączonym do projektu uchwały o sprzedaży stwierdzono, że środki z transakcji zostałyby skierowane na zapewnienie udziału własnego do pierwszego etapu budowy kanalizacji w Jakubowicach oraz remontu sieci wodociągowej w Szczytnikach i Klimontowie.
Planowany koszt inwestycji wynosi ponad 790 tysięcy złotych, z czego 75 procent pokryłaby dotacja z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Pozostałe 25 procent musi zapewnić gmina. Ten fragment uzasadnienia znalazł się w projekcie uchwały na wyraźne życzenie radnych, którzy uznali, że należy dokładnie określić, na co pieniądze ze sprzedaży zostaną skierowane.
– Zagło-suję za, ale będziemy pilnować, by środki nie zostały przeznaczone na inny cel – zastrzegł Mateusz Gajda.
Argumentu o konieczności dofinansowaniu do inwestycji nie podziela jednak radny Paweł Sroga.
– Na razie złożyliśmy tylko wniosek do PROW. Nigdzie nie jest powiedziane, że dostaniemy te pieniądze. A tymczasem pozbywamy się kolejnej nieruchomości położonej w atrakcyjnym miejscu – twierdzi.
Polemika między radnym a burmistrzem dotyczyła też tego, czy sprzedaż nieruchomości, była zaplanowana w tegorocznym budżecie. Rady twierdzi, że nie. Burmistrz z kolei wyjaśnił, że planowano sprzedaż, choć nie całości, a części gruntu.
– Częścią działki był zainteresowany jej sąsiad. Ja jednak wolę sprzedać całość, niż pozostać z resztką terenu – mówi Grzegorz Cichy.
Uchwałę o sprzedaży poparło jedenastu radnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?