Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tną drzewa, a wszystkich pozwoleń na budowę łącznicy nadal nie ma

Arkadiusz Maciejowski
Inwestycje. Dwie nowe gigantyczne estakady z torami kolejowymi w rejonie ul. Powstańców Wielkopolskich powstaną najwcześniej w 2017 r.

Coraz bardziej komplikuje się budowa łącznicy kolejowej Kraków Zabłocie - Kraków Krzemionki, dzięki której pociągi będą mogły szybciej dojeżdżać m.in. z Zakopanego do Dworca Głównego. Choć prace miały ruszyć ponad rok temu, w PKP do dziś nie mają nawet wszystkich niezbędnych pozwoleń na budowę.

Na dodatek okazuje się, że do Krajowej Izby Odwoławczej wpłynęły odwołania od przetargu, w którym miał zostać wybrany wykonawca tej wartej ponad 300 mln zł inwestycji. Jedyne, co udało się właśnie kolejarzom, to... rozpoczęcie wycinania drzew.

Łącznie na trasie planowanych dwóch nowych gigantycznych estakad, które przebiegać będą m.in. w rejonie ul. Powstańców Wielkopolskich do stacji Kraków-Zabłocie, znajduje się kilkadziesiąt drzew.

- Właśnie jesteśmy w trakcie wycinania pierwszych z nich, aby przygotować już teren pod budowę. Na ten etap inwestycji mamy wszystkie niezbędne decyzje administracyjne - przekonywała w piątek Dorota Szalacha z biura prasowego spółki PKP PLK.

Problem jednak w tym, że oprócz wycinki drzew, na placu planowanej budowy w najbliższych miesiącach nie wydarzy się praktycznie nic. W spółce PKP PLK od kilkunastu miesięcy robią tylko dobrą minę do złej gry, regularnie podają nowe terminy startu tej jednej z najważniejszych i najdroższych inwestycji kolejowych w historii Krakowa. Teraz nie słyszymy już o żadnym, nawet przypuszczalnym terminie.

- Właściwe prace, czyli m.in. budowa estakad, ruszą dopiero, gdy uda nam się wyłonić wykonawcę - mówi Dorota Szalacha z biura prasowego PKP PLK. W praktyce może to potrwać nawet kilka miesięcy, a pociągi krótszą trasą pojadą najwcześniej w 2017 roku, czyli minimum rok później, niż planowano.

Kolej ma problemy z uzyskaniem pozwoleń

Przypomnijmy, że budowa łącznicy to bardzo ważna inwestycja, ponieważ dzięki niej pociągi jadące m.in. na trasie Kraków - Zakopane nie musiałyby już wjeżdżać na stację w Płaszowie i tam zmieniać kierunku, ale bezpośrednio dojeżdżałyby do Dworca Głównego, co teraz jest niemożliwe. To zaś dałoby krótszy czas przejazdu nawet o 15 minut.

Zbudowane mają zostać dwie nowe olbrzymie estakady. To właśnie po nich - od stacji Kraków Krzemionki nad skrzyżowaniem ul. Wielickiej i Powstańców Wielkopolskich oraz dalej nad ul. Hetmańską aż do stacji Kraków Zabłocie - mają być poprowadzone tory. W najwyższym punkcie estakada mierzyłaby 14,5 m, w najniższym - 7,51 m. Długość każdej nich wyniesie ponad kilometr.

O rozpoczęciu budowy mówi się już od lat. W połowie 2013 r. kolejarze ze spółki PKP PLK przekonywali, że inwestycja ruszy najpóźniej na początku 2014 r. Szybko okazało się, że jest to niemożliwe m.in. ze względu na brak ostatecznej decyzji o lokalizacji inwestycji. Dopiero w maju ubiegłego roku - czyli w momencie w którym budowa miała już iść pełną parą - Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju odrzuciło sprzeciw użytkowników działek, przez które ma przebiegać trasa. Zapadła decyzja, że zostaną wywłaszczeni. Wtedy też kolejarze rozpoczęli starania o pozwolenie na budowę. Do dziś nie mają kompletu dokumentów.

- Trwa procedura administracyjna. Na pewno je niedługo uzyskamy - przekonuje Dorota Szalacha.

Zaledwie trzy miesiące temu przedstawicielka PKP PLK równie pewnie przekonywała jednak w innej kwestii: "Planujemy wybór wykonawcy inwestycji w pierwszym kwartale 2015 roku". Już wiadomo, że kolejarzom nie uda się dotrzymać tego deklarowanego terminu. Jak się okazuje, do Krajowej Izby Odwoławczej wpłynęły odwołania od firm mających zastrzeżenia do pierwszego etapu przetargu (do drugiego ma zostać zaproszonych tylko wyselekcjonowanych pięć firm, z których wyłoniony zostanie główny wykonawca).

- Od wyników pierwszego etapu przetargu zostały wniesione 3 odwołania. Jedno zostało odrzucone ze względu na braki formalne. Dwa pozostałe odwołania czekają na rozpatrzenie - czytamy w odpowiedzi Doroty Pyć, podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, na interpelację posła Józefa Lassoty.

Krajowa Izba Odwoławcza orzeczenie w tej sprawie wyda prawdopodobnie dopiero za kilka tygodni i dopiero wtedy kolejarze będą mogli ruszyć z kolejnym etapem przetargu. Jeśli również pojawią się odwołania, cała procedura trwać może jeszcze nawet kilka miesięcy.

W nieoficjalnych rozmowach kolejarze przyznają, że budowa najwcześniej ruszy po wakacjach, a niewykluczone nawet, że zostanie po raz kolejny przeniesiona nawet na następny rok.

Kolej zbuduje nie tylko wielkie estakady i tory

Budowa łącznicy ma trwać około 18 miesięcy. Plan zakłada również przebudowę stacji Kraków-Zabłocie i Kraków-Krzemionki, budowę urządzeń sterowania ruchem kolejowym i sieci trakcyjnej. Inwestycja będzie wiązała się również z wyburzeniami około 40 budynków (jeden mieszkalny, jeden mieszkalno-usługowy, a reszta to różnego rodzaju budynki magazynowe, hale fabryczne, warsztaty usługowe i biura. ). Powstanie za to nowa droga dojazdowej do przystanku Kraków-Zabłocie, łącząca ul. Zabłocie z ulicami Przemysłową i Lipową.

Koszt inwestycji wynosi 300 mln zł. Kolejarze teoretycznie mogą wciąż liczyć na sięgające nawet 200 mln zł dofinansowanie z Unii Europejskiej. Tu jednak pojawia się kolejna komplikacja: termin rozliczania unijnego dofinansowania upływa w grudniu bieżącego roku, a do tego czasu łącznica oczywiście nie powstanie. W rozmowie z nami kolejarze przyznają, że potencjalnych możliwości wykorzystania dotacji jest wiele. Może np. zostać ona przekazana na inną inwestycję lub wykorzystana przy budowie łącznicy tylko w części. Równie jednak prawdopodobne jest, że kolej straci te pieniądze.

[email protected]

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski