Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 9 godzinach przesłuchania Polański dalej wierzy w sąd [WIDEO]

Marcin Banasik, Maciej Makowski
Reżyser z adwokatami mec. Olszewskim (po prawej) i Stachowiczem
Reżyser z adwokatami mec. Olszewskim (po prawej) i Stachowiczem Andrzej Banaś
Prawo. Postępowanie w sprawie ekstradycji reżysera zostało odroczone do kwietnia.

30 stron maszynopisu zajęło prawie dziewięciogodzinne przesłuchanie Romana Polańskiego w Sądzie Okręgowym w Krakowie. - To było meczące i w pewnym sensie bolesne. Musiałem wracać do spraw, o których chciałbym zapomnieć - powiedział 81-letni reżyser po wyjściu z sali rozpraw.

Autor: Marcin Banasik

Przypomnijmy, że w 1977 r. reżyser został zaocznie uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey. Przed ogłoszeniem wyroku reżyser potajemnie opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim ugody.

Wczoraj pytany, czy po przesłuchaniu dalej wierzy, że polski wymiar sprawiedliwości nie wyda go Amerykanom, Polański odpowiedział, że absolutnie tak. Dodał również, że ma nadzieję, iż postępowanie nie przeszkodzi mu w realizacji filmu. Reżyser w lipcu planuje rozpocząć w Warszawie zdjęcia do filmu o szpiegowskiej aferze Alfreda Dreyfusa.

Obrońca reżysera Jan Olszewski powiedział, że istnieje "szereg dowodów obiektywnych" wskazujących na to, iż kara 42 dni obserwacji psychiatrycznej zawarta w ugodzie przed sądem amerykańskim została wykonana, a więc wniosek o ekstradycję jest bezzasadny.

Źródło: TVN24

Sprawa szybko się nie zakończy. Następne posiedzenie sąd planuje na kwiecień. - Sędzia musi przeanalizować dokumentację z nieudanego postępowania w sprawie ekstradycji w Szwajcarii z 2010 r. Wcześniej jednak dwa obszerne tomy dokumentów w języku niemieckim i angielskim muszą zostać przetłumaczone na język polski - mówiła Beata Górszczyk, rzecznik krakowskiego sądu.

Sąd może też zwrócić się o dokumenty do państwa, które domaga się ekstradycji artysty, czyli Stanów Zjednoczonych. Mogą też być wnioski o przesłuchania świadków.

Wczorajsze posiedzenie krakowskiego sądu relacjonowało 70 dziennikarzy z Polski, Niemiec, Rosji i Francji.

Podczas dziewięciu godzin przesłuchania odbyła się jedna 45-minutowa przerwa, podczas której reżyser zjadł obiad na sali sądowej. - Jedzenie ze stołówki jest cudowne. Polecam - powiedział Polański kończąc rozmowy z dziennikarzami.

Reżyser przybył do gmachu sądu o godz. 10. Towarzyszyło mu dwóch obrońców - mec. Jan Olszewski i mec. Jerzy Stachowicz. Rozprawa była zamknięta dla mediów. Sędzia Dariusz Mazur przychylił się do wniosku adwokatów o wyłączeniu jawności przesłuchania, gdyż to standardowa procedura przy postępowaniu dotyczącym przestępstwa seksualnego.

Jeżeli sąd uzna, że ekstradycja jest niedopuszczalna, jego decyzja będzie nieodwołalna. Jeśli natomiast wyrazi na nią zgodę, ostatnie zdanie należeć będzie do ministra sprawiedliwości. - Na pewno zapoznam się z orzeczeniem sądu, będę chciał poznać wszystkie elementy uzasadnienia sądu, to jest trudna decyzja - powiedział wczoraj dla TVN24 minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski