Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złotówka za uszkodzenie zdrowia

Dorota Stec-Fus
Czy szpitale zbyt lekceważąco podchodzą do poszkodowanych osób?
Czy szpitale zbyt lekceważąco podchodzą do poszkodowanych osób? Adam Wojnar
Ochrona zdrowia. Komisje, które miały przyśpieszyć dochodzenie roszczeń za błędy medyczne, wymagają gruntownej reformy

Zgon chorego, uszkodzenie ciała albo zakażenie szpitalne to najczęstsze skargi wnoszone przez pacjentów lub ich rodziny do Wojewódzkiej Komisji do spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Zgłaszający domagają się zadośćuczynienia za te tragedie, którym - w ich ocenie - winne są błędy i zaniedbania szpitalnego personelu.

Jak informuje Jan Brodowski z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, od początku 2012 roku, kiedy komisje zostały powołane w stolicach wszystkich województw, do stycznia tego roku do krakowskiego zespołu liczącego 16 osób wpłynęło 210 wniosków. Komisja, która nie orzeka o winie lekarza czy pielęgniarki, ale stwierdza jedynie, czy doszło do zarzucanego zdarzenia medycznego, pozytywnie rozpatrzyła 44 zgłoszenia i zaproponowała wypłatę przez szpital lub towarzystwo ubezpieczeniowe odszkodowań w granicach od 2000 zł do 200 000 zł.

Czy poszkodowani otrzymali te pieniądze? - Tego nie wiemy. W myśl przepisów, po wydaniu przez nas orzeczenia poszkodowany sam negocjuje ze szpitalem lub ubezpieczycielem wysokość zadośćuczynienia i z reguły nie informuje nas o wynikach tych sporów - mówi dr Jan Ciećkiewicz, przewodniczący komisji przy Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim. Wiadomo jednak, że zarówno placówki medyczne, jak i towarzystwa ubezpieczeniowe robią, co tylko możliwe, by zapłacić jak najmniej.

Z reguły skutecznie, bo minister zdrowia poszedł im na rękę. W rozporządzeniu określił maksymalne kwoty odszkodowań: 100 tys. zł w przypadku uszczerbku na zdrowiu i 300 tys. zł, gdy doszło do śmierci. Minimalnych kwot jednak nie podał. W rezultacie propozycje odszkodowań bywają szokujące. Np. jedna z podkarpackich placówek za ciężkie uszkodzenie zdrowia dziecka zaproponowała rodzicom... złotówkę.

- Brak dolnej granicy to błąd, który ustawodawca powinien jak najszybciej naprawić - uważa dr Jan Ciećkiewicz. Ta niedoróbka sprawia, że niejednokrotnie pacjenci, choć uzyskali korzystny werdykt komisji, nie dogadują się ze szpitalami i składają pozwy do sądów, przed którymi komisje przy wojewodach miały ich uchronić.

Mec. Jolanta Budzowska, członek małopolskiej komisji, także widzi konieczność pilnej nowelizacji przepisów. - Szpitale częstokroć podchodzą do poszkodowanych ludzi bardzo lekceważąco - podkreśla.

Również czteromiesięczny termin, w jakim komisje mają obowiązek rozpatrzyć wniosek, z reguły jest nierealny. Minimum 5 miesięcy - tyle wynosi średni czas postępowania, wyliczony przez zespół kierowany przez Jolantę Budzowską na zlecenie Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia.

Z badań wykonanych w oparciu o dane z 14 województw wynika, że w skali kraju komisje przyznają rację pacjentom w 24 procentach przypadków. - Do niepożądanych zdarzeń medycznych najczęściej, bo aż w 36 procentach przypadków, dochodzi podczas operacji, przede wszystkim z zakresu chirurgii ogólnej oraz ortopedii - mówi Budzowska. Tylko w 6 procentach "winny" jest niewłaściwy lek.

Jakie kwoty oferują pacjentom szpitale? Aż w 62 procentach nie przekraczają one 10 tys. zł miesięcznie. Trudno dziwić się, że w większości przypadków nie satysfakcjonują one pacjentów, którzy decydują się na żmudną i długotrwałą drogę sądową.

Z analiz prac Temidy wynika, że poszkodowanymi aż w 10,3 procent spraw są noworodki. Dlaczego? Bo opieka okołoporodowa w naszym kraju wciąż pozostawia bardzo wiele do życzenia. Jak podkreśla Jolanta Budzowska, dominującą grupę poszkodowanych stanowią pacjenci o złej lub bardzo złej sytuacji materialnej i 68,8 procent osób spośród wszystkich sąd w całości zwalnia z konieczności wnoszenia opłat sądowych.

Zdecydowana większość (81,9 procent skarżących) domaga się do 300 tys. zł zadośćuczynienia, a nieco ponad 1 procent żąda powyżej 1 mln zł. A sądy zasądzają coraz wyższe kwoty. W Krakowie, jak mówi sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego, spektakularne wyroki jeszcze nie zapadały, ale np. sąd w Poznaniu nakazał szpitalowi wypłatę 2,4 mln zł odszkodowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Złotówka za uszkodzenie zdrowia - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski