Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Technikum powoli gaśnie

Aleksander Gąciarz
Delegacja Zespołu Szkół w Książu Wielkim. Z mikrofonem wicedyrektor Witold Kozłowski, przed nim Marek Płonczyński.
Delegacja Zespołu Szkół w Książu Wielkim. Z mikrofonem wicedyrektor Witold Kozłowski, przed nim Marek Płonczyński. Aleksander Gąciarz
Książ Wielki. Radni powiatowi zdecydowali, że Zespół Szkół może prowadzić nabór tylko do Liceum Ogólnokształcącego. To wzbudza emocje.

Uchwała o zamiarze likwidacji szkół i placówek, wchodzących w skład Zespołu Szkół im. Wincentego Witosa w Książu Wielkim składała się z kilku paragrafów. Większość z nich nie wzbudziła żadnych emocji. Radni nie mieli zastrzeżeń do pomysłu likwidacji Liceum Ogólnokształcącego dla Dorosłych, Zasadniczej Szkoły Zawodowej i Szkoły Policealnej.

- To są punkty, które porządkują stan faktyczny. Tych szkół i tak nie ma, więc nie mam co do tego żadnych zastrzeżeń - mówi radny Jan Biesaga.

Nie było też dyskusji nad koniecznością likwidacji szkolnego schroniska młodzieżowego, ośrodka doskonalenia zawodowego oraz internatu.

Prawdziwym punktem zapalnym okazał się natomiast paragraf 4, który zakładał, że z końcem sierpnia 2016 zlikwidowane zostanie - poprzez wygaszanie - technikum, prowadzące naukę na kierunku rolniczym i architektury krajobrazu. Plan jest taki, że uczniowie obecnych klas III i IV dokończą naukę w Książu, ale wraz z ich odejściem technikum przestanie istnieć.

Klas I i II w zespole nie ma, ponieważ zainteresowanie absolwentów gimnazjów było zbyt małe, aby klasy mogły powstać. To był zresztą jeden z głównych argumentów dla zwolenników likwidacji szkoły: po co ją na siłę utrzymywać, skoro nie ma uczniów.

Radny Biesaga: Decyzja jest niezrozumiała
Druga strona przywoływała z kolei inne argumenty. Jednym z nich jest to, że wraz z likwidacją technikum zniknie możliwość prowadzenia kwalifikacyjnych kursów zawodowych dla osób, które chciały zdobyć wykształcenie rolnicze. W tej chwili w trakcie są trzy takie kursy. Ostatni z nich zakończy się w styczniu 2016. Następnych nie będzie.

- W powiecie rolniczym likwiduje się technikum rolnicze - uważa radny Krzysztof Świerczek. - To prawda, że przez ostatnie dwa lata nie było zainteresowania naborem, ale było zainteresowanie kursami. Dlatego decyzja o likwidacji jest dla mnie niezrozumiała - przekonuje Jan Biesaga. A wicedyrektor Zespołu Szkół Witold Kozłowski zwraca uwagę, że na uczestników kursów szkoła otrzymuje subwencje, co obniża koszty jej funkcjonowania.

Starosty miechowskiego Mariana Gamrata te argumenty jednak nie przekonują. Jak twierdzi, zarząd powiatu dokładnie przeanalizował sytaucję. Jego zdaniem kursy zawodowe z równym powodzeniem mogą prowadzić inne placówki. - Nie można przyszłości szkoły opierać na samych kursach. Gdybyśmy się na to zgodzili, w 2017 roku mielibyśmy samych słuchaczy kursów i całą administrację i budynek na utrzymaniu - mówi starosta.

Dla zarządu powiatu najważniejszym argumentem jest malejąca liczba uczniów i wysokie koszty utrzymania szkoły, która mieści się w pałacu Myszkowskich. W uzasadnieniu do uchwały czytamy, że w bieżącym roku szkolnym udało się uruchomić tylko jedną pierwszą klasę LO. Na pozostałe kierunki chętnych było bardzo niewielu. - Nabór na poziomie od trzech do dziewięciu uczniów pokazuje, że ta szkoła nie ma szans - przypomina starosta. Zespołu nie bronią również słabe wyniki maturzystów.

"Likwiduje się coś, co nic nie kosztuje"
Zwolennicy utrzymania technikum zwracają z kolei uwagę, że tutejsza szkoła jest szansą dla uczniów o słabszym potencjale intelektualnym.

- Nie wolno wrzucać wszystkich do jednego worka. Nie każde dziecko poradzi sobie w dużej szkole miejskiej. Są uczniowie mniej uzdolnieni, mniej śmiali. Nasza placówka jest dla nich szansą na zdobycie wykształcenia - przekonuje dyrektor Edyta Sychowska. Dodaje, że może wyniki matur nie są najlepsze, ale za to wyników egzaminów zawodowych uczniowie technikum wstydzić się nie muszą.

- Nie tylko dla wyników matur dzieci chodzą do szkoły - uważa Marek Płonczyński, nauczyciel zespołu, a jednocześnie radny z gminy Książ Wielki. Dodaje, że "likwiduje się coś, co nic nie kosztuje".
Podczas dyskusji nad uchwałą radna Maria Orłowska pytała, co po jej uchwaleniu stanie się z nauczycielami, pracownikami obsługi i samym obiektem. Zdaniem starosty, nauczyciele otrzymają propozycję pracy w innych placówkach na terenie powiatu. - Nie mogę natomiast zagwarantować tego samego wszystkim pracownikom obsługi. Jeżeli będzie taka możliwość, to ich zatrudnimy, ale trudno będzie znaleźć pracę dla palaczy albo woźnych - przyznaje.

Jan Biesaga mówi z kolei, że "porażką każdej władzy jest wyrzucanie ludzi na bruk". W jego opinii możliwości znalezienia zatrudnienia dla zwolnionych pracowników są nikłe.

Nauczyciele chcą założyć stowarzyszenie
Argumenty zwolenników pozostawienia Technikum przy Zespole Szkół okazały się nieskuteczne. Nie pomógł apel wójta gminy Marka Szopy o wykreślenie spornego paragrafu 4. Wniosek złożony w tej sprawie przez radnego Jacka Kobyłkę upadł. Za uchwałą o likwidacji głosowało 8 radnych, 6 było przeciw, 3 osoby wstrzymały się od głosu.

Ta decyzja oznacza, że w Książu Wielkim wkrótce pozostanie tylko Liceum Ogólnokształcące, i to pod warunkiem, że znajdzie się odpowiednia liczba uczniów chętnych do nauki.

- Ja zawsze powtarzałem, że byt szkoły zależy od uczniów. Jeżeli oni będą, to i szkoła będzie funkcjonować - mówi Marian Gamrat.

Przedstawiciele szkolnej społeczności nie ukrywali rozczarowania decyzją radnych powiatowych. Po głosowaniu opuścili salę. - Dla mnie taki sposób postępowania jest nie do pojęcia. Sam jestem radnym gminnym, też likwidowaliśmy szkoły, ale nie w ten sposób. Nie może być tak, że wszystko załatwia się po kryjomu, a dyrekcja dowiaduje się ostatnia - mówi Marek Płonczyński.

Podkreśla przy tym, że nauczyciele, wiedząc o wysokich kosztach utrzymania szkolnego obiektu, zamierzają utworzyć stowarzyszenie, które weźmie na siebie prowadzenie najbardziej nierentownych części obiektu, takich jak schronisko i stołówka. - Marzeniem naszym było przejęcie również prowadzenia technikum, ale przy obecnej wysokości subwencji po prostu nie dalibyśmy rady.

Co z przeprowadzką?
Zanim pojawił się pomysł likwidacji, mowa była o przeniesieniu Zespołu Szkół do innego, tańszego lokalu. Wójt Marek Szopa zadeklarował, że rozważy możliwość adaptacji pomieszczeń w szkole w Książu Wielkim. Zdaniem starosty Mariana Gamrata, warunki wynajmu zaproponowane przez gminę okazały się dla powiatu niemożliwe do zaakceptowania i obie strony nie doszły do porozumienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski