Kraków nie zdążył ze stawkami za śmieci

Od 1 lutego w całej Polsce przestaną obowiązywać dotychczasowe opłaty za śmieci. Wynika to z faktu, że tego dnia wchodzi w życie zmieniona ustawa o czystości i porządku w gminach.

– Wszystkie gminy będą musiały przyjąć nowe uchwały ze stawkami za śmieci. I to jak najszybciej, do 1 lutego, a jeśli później, to z datą wsteczną, od początku lutego – mówi poseł Tadeusz Arkit (PO), jeden z autorów ustawy .

Władze Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania twierdzą jednak, że nasza gmina nie musi tego robić. Na potwierdzenie mają ekspertyzę prawną zamówioną w kancelarii prawnej Zbigniewa Ćwią­kal­skie­go, byłego ministra sprawiedliwości.

– Wynika niej, że nie mamy obowiązku zmieniania stawek, ponieważ są one niższe niż maksymalne, które zostały uchwalone w ustawie – wyjaśnia Piotr Odorczuk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.

Nowa ustawa jest jednak w różny sposób interpretowana i część prawników uważa, że wszystkie gminy powinny mieć nowe uchwały. – Dlatego poprosiliśmy o jeszcze jedną opinię w Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Decyzja o tym, czy uchwalać nowe stawki, będzie zależała od jej stanowiska – mówi Piotr Odorczuk.

Urzędnicy przekonują, że na przygotowanie nowej uchwały ze stawkami Kraków miał zbyt mało czasu. – Potrzebujemy na to trzy miesiące, tymczasem ustawa została przyjęta 28 listopada ubiegłego roku i wejdzie w życie 1 lutego. Mieliśmy więc tylko dwa miesiące – twierdzi Piotr Odorczuk.

Radni PiS mieli nadzieję, że zmiana uchwały o stawkach będzie okazją do ich obniżenia, tym bardziej że Kraków ma nad­wyżkę 29 mln zł w systemie gospodarki odpadami. Oznacza to, że mieszkańcy wpłacają więcej, niż wynoszą koszty wywozu śmieci.

Radni klubu PO, który jest w koalicji z prezydentem Jackiem Majchrowskim, nie spieszą się jednak do obniżania opłat.

– To wymaga wcześniejszej analizy, decyzja należy do prezydenta – mówi Dominik Jaśkowiec z PO, wiceprzewodniczący Rady Miasta.

[email protected]