Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukraina woła o pomoc [WIDEO]

Maciej Makowski
Kijów. Parlament ukraiński uznał Rosję za agresora, a Ługańską i Doniecką Republikę Ludową za organizacje terrorystyczne. Chce, by społeczność międzynarodowa uczyniła to samo

Deputowani przyjęli tę uchwałę podczas nadzwyczajnej sesji Rady Najwyższej. "Za" głosowało 271 z 323 obecnych na sali deputowanych.

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

- Rada Najwyższa uznaje Rosję za agresora i wzywa partnerów międzynarodowych Ukrainy do potępienia zbrodni przeciwko ludzkości popełnionych od momentu rozpoczęcia rosyjskiej agresji - oświadczyła szefowa komitetu spraw zagranicznych Hanna Hopke z partii Samopomoc.

Ponadto parlament apeluje do Zachodu o zwiększenie presji na Rosję "w tym wprowadzenie nowych sankcji, tak aby zatrzymać agresję i aby powstrzymać nielegalną okupację Krymu" oraz doprowadzić do uwolnienia wszystkich zakładników i obywateli Ukrainy nielegalnie przetrzymywanych na terytorium Rosji.

- To komunikat dla świata zachodniego: potrzebujemy pomocy, a wy zostawiliście nas samych - komentuje dr Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych RP.

Uchwała oraz podjęta w poniedziałek decyzja rządu o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w obwodach donieckim i ługańskim to efekt trwającej od kilkunastu dni eskalacji konfliktu, spowodowanej ofensywą separatystów.

Obecnie najcięższe walki toczą się w rejonie miejscowości Debalcewo w obwodzie ługańskim, gdzie w ciągu ostatniej doby zginęło 9 ukraińskich żołnierzy, a 29 zostało rannych.

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

Położone pomiędzy Donieckiem a Ługańskiem miasto stanowi strategiczny punkt komunikacyjny, a zarazem jest najbardziej wysuniętym przyczółkiem ukraińskiej armii.

- Sytuacja pozostaje napięta. W ciągu ostatnich 24 godzin separatyści przypuścili 120 ataków na stanowiska armii ukraińskiej - poinformował Władysław Sełezniow, rzecznik sztabu generalnego.

Z kolei Andrij Łysenko, rzecznik operacji antyterrorystycznej w Donbasie, oświadczył, że żołnierze odparli kilka ataków, doprowadzając tym samym do spowolnienia ofensywy separatystów.

Dowodem na to, że ofensywa osłabła, może być zmiana stanowiska samozwańczego premiera Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandra Zacharczenki. Kilka dni temu twierdził, że nie ma mowy o powrocie do rozmów o zawieszeniu broni. Wczoraj spotkał się z przedstawicielem strony ukraińskiej w sprawie wznowienia rozmów pokojowych oraz wymiany jeńców.

Konsekwencją nowej ofensywy separatystów są kolejne ofiary wśród ludności cywilnej. Tylko w sobotę, kiedy na szkoły i osiedla Mariupola spadły pociski wystrzelone z terytorium separatystów, zginęło co najmniej 30 osób, a ponad 100 zostało rannych. Mikołaj Kuleba, pełnomocnik prezydenta ds. dzieci, poinformował, że w sumie w wyniku działań wojennych w Donbasie zginęło 60 dzieci.

- Według wstępnych obliczeń około 50 dzieci zginęło w zeszłym roku, 10 zostało zabitych w tym roku - powiedział Kuleba. (Interfax, Reuters)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski