Cracovia już znalazła kandydatów do gry

– Mieliśmy nóż na gardle _– mówi obrońca Patryk Wajda. – _Spięliśmy się na ten mecz, bardzo zależało nam na tym zwycięstwie, chcieliśmy sobie i kibicom pokazać, że potrafimy grać w hokeja. A rywal był wymagający. Podhale grało szybko, agresywnie. My graliśmy tylko na __trzy piątki, ale daliśmy radę.

Ten mecz praktycznie przesądził, że Podhale przed play-off nie wyprzedzi Cracovii w tabeli grupy silniejszej (strata wynosi 11 pkt). A czy możliwy jest jeszcze atak „Pasów” na trzecie miejsce? – Od GKS Tychy dzieli nas 7 punktów. Niby sporo, ale w szóstce mocniejszych drużyn wynik w każdym meczu jest sprawą otwartą. Jeśli będziemy dobrze grać, to strata jest do odrobienia. Problem tylko w tym, aby wreszcie wszyscy zawodnicy byli zdrowi – twierdzi Wajda.

W najbliższym, piątkowym meczu z GKS-em w Tychach powinien już wystąpić Grzegorz Pasiut, być może także Marek Wróbel. Bartosz Dąbkowski, Marcin Wiśniewski wrócą do gry dopiero po ligowej przerwie na reprezentację (potrwa do 13 lutego), Petr Dvorzak nieco później. Ten ostatni już drugi miesiąc rehabilituje naciągnięte więzadła w kolanie, ma grać ze specjalnym stabilizatorem.

Po niespodziewanym odejściu z klubu Czechów Patrika Valczaka i Josefa Fojtika kadra „Pasów” wymaga uzupełnienia (czas jest do 31 stycznia). Trener Rudolf Rohaczek mówi, że cały czas pracuje nad wzmocnieniami, ale szczegółów nie zdradza. Z naszych informacji wynika, że krakowski klub porozumiał się już z dwoma zagranicznymi hokeistami, z dwoma następnymi prowadzi rozmowy. Jeden z nich ma przyjść z Finlandii.

W kolejce czeka 30-letni Filip Drzewiecki, z którym rozstał się JKH Jastrzębie. Występował kiedyś w „Pasach”, teraz jest wolnym graczem. Wróci do Krakowa, jeśli nie dojdą do skutku zagraniczne transfery.