Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Portfel lekarza nie taki gruby

Maciej Pietrzyk
Lekarze w małopolskich przychodniach zarabiają  średnio około 5 tys. złotych
Lekarze w małopolskich przychodniach zarabiają średnio około 5 tys. złotych Janusz Wójtowicz
Finanse. W Małopolsce dobrze zarabiają głównie dyrektorzy szpitali oraz medycy pracujący na kilku etatach

Pozamykane na początku roku przychodnie i walka Porozumienia Zielonogórskiego o dodatkowe pieniądze na ich prowadzenie rozbudziły kolejną dyskusję o zarobkach lekarzy. W tej sprawie od lat pojawia się cały szereg sprzecznych informacji. Sprawdziliśmy więc, ile pieniędzy rzeczywiście wpływa na konta medyków.

W tym celu wzięliśmy pod lupę kilkadziesiąt oświadczeń majątkowych małopolskich lekarzy. Chodzi o tych, którzy są do tego zobowiązani z racji pełnienia funkcji radnych na różnych szczeblach samorządu. Co wynika z tych oświadczeń?

Dobrze być dyrektorem lub mieć kilka etatów
- Pensje lekarzy mogą być wysokie, ale pod warunkiem, że pracuje się niemal na okrągło - przekonuje Andrzej Jakubowski, lekarz i radny rady miejskiej w Oświęcimiu. Sam jest jednym z najlepiej zarabiających lekarzy-samorządowców w naszym regionie.

Z jego ostatniego oświadczenia majątkowego wynika, że w ciągu jednego roku zarobił blisko 210 tys. zł (wszystkie kwoty podajemy brutto), czyli około 17,5 tys. zł miesięcznie. Złożyło się na to pół etatu ordynatora oddziału chirurgii dziecięcej i pół etatu zastępcy dyrektora ds. lecznictwa w oświęcimskim szpitalu oraz prywatna praktyka lekarska.

- Na zarobki nie mogę narzekać. Ale proszę pamiętać, że zajmowanie się kilkoma rzeczami naraz zawsze odbywa się kosztem czegoś: czasu wolnego, życia prywatnego - mówi Andrzej Jakubowski. - Jeżeli jakiś lekarz chciałby pracować w szpitalu około 40 godzin tygodniowo, to nie zarobiłby więcej, niż wynosi przeciętna krajowa - dodaje lekarz.

Ponad 200 tys. zł rocznie zarabia też Marcin Kuta, radny małopolskiego sejmiku. Pensję w wysokości 206 tys. zł rocznie dała mu posada dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. E. Szczeklika w Tarnowie. W przeliczeniu na miesięczną pensję dyrektor Kuta zarabia około 17,1 tys. zł.

- To nie są małe pieniądze, ale nie wymagajmy, żeby osoba pełniąca tak odpowiedzialną funkcję zarabiała przeciętną krajową. Zwłaszcza jeżeli szpital, którym zarządza, dobrze funkcjonuje - wskazuje Wojciech Bociański, ekspert ds. służby zdrowia z Business Centre Club. Tarnowski szpital w ostatnim rankingu "Rzeczpospolitej' i Centrum Monitorowania Jakości przy Ministerstwie Zdrowia został uznany za najlepszy w naszym województwie.

Funkcja dyrektora nie zawsze jest tak dobrze opłacana jak w Szpitalu im. E. Szczeklika. Dla porównania w drugim szpitalu w Tarnowie - im. św. Łukasza - dyrektor Anna Czech (tarnowska radna) zarabia 130 tys. zł. Anna Prokop-Staszecka zarządzająca Krakowskim Szpitalem Specjalistycznym im. Jana Pawła II rocznie otrzymuje niewiele ponad 117 tys. zł.

- Co miesiąc na konto wpływa mi około 7 tysięcy złotych - mówi dyrektor Prokop-Staszecka. Według niej zarobki w służbie zdrowia generalnie są zbyt niskie. - Jeżeli chirurg specjalista zarabia 4,8 tysiąca podstawy, a dodatkowo dzięki dyżurom może dorobić 2-3 tysiące złotych, to nie powinniśmy się dziwić, że nasi lekarze wyjeżdżają za granicę - mówi Anna Prokop-Staszecka.

W przychodniach nie ma kokosów
Zdaniem Małgorzaty Radwan-Ballady, radnej małopolskiego sejmiku i lekarza w Centrum Medycznym Prokocim Nowy, zarobki w szpitalach są zdecydowanie lepsze niż w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).

- Młody lekarz, jeszcze bez specjalizacji może tu liczyć co najwyżej na 3 tysiące złotych i to jeśli trafi na bogatą spółkę. Na względnie dobre zarobki można liczyć po zrobieniu specjalizacji - mówi dr Radwan-Ballada. Sama w ubiegłym roku (od stycznia do końca sierpnia) zarabiała około 5 tys. zł miesięcznie. Niewiele mniej wpływało na jej konto w ramach emerytury. - Zdecydowanie więcej można zarobić w dużych, prywatnych spółkach, dlatego wielu lekarzy właśnie tam próbuje dorobić - wskazuje dr Radwan-Ballada.

Około 5 tys. złotych miesięcznie zarabia też Grażyna Żak-Pietras, radna miasta Olkusza. Taką pensję daje jej zatrudnienie w Centrum Medycznym Eskulap w Olkuszu.

Niespełna 5 tys. złotych na miesiąc wpływało na konto dr. Krzysztofa Wróblewskiego. Tyle zarabiał, prowadząc własny gabinet w Krynicy (dodatkowe prawie 3 tys. zł miesięcznie pobierał w ramach emerytury).
Lekarzom żyje się jednak znacznie lepiej

Andrzej Jakubowski z Oświęcimia przyznaje, że zarobki wielu medyków systematycznie rosną. - Oczywiście jeżeli ktoś jest dobrym specjalistą i nie boi się ciężkiej pracy - zaznacza.

Wojciech Bociański z BCC wskazuje, że to przede wszystkim dzięki zdecydowanie lepiej płatnym dyżurom lekarskim. - Dzięki temu lekarze mogą wypracować sobie nawet drugą lub trzecią pensję - wskazuje. Przeciętnie godzina kilkunastogodzinnego dyżuru wyceniana jest na 40-50 zł. Jeden dyżur może być wart kilkaset złotych.

W przypadku pracowników przychodni i właścicieli prywatnych gabinetów sytuacja jest znacznie bardziej zróżnicowana.
- Duża przychodnia w którymś z wielkich miast może naprawdę świetnie prosperować. W przeciwieństwie do małego gabinetu gdzieś na prowincji - mówi ekspert ds. służby zdrowia BCC.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Portfel lekarza nie taki gruby - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski