Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weiss zastąpił Wojdana

Artur Gac
Krzysztof Wojdan przez wiele lat związany był z krakowską Wisłą
Krzysztof Wojdan przez wiele lat związany był z krakowską Wisłą ARCHIWUM
Judo. Po trzech latach Krzysztof Wojdan został pozbawiony funkcji trenera i koordynatora

Zaskakujący komunikat przekazano Wojdanowi kilka dni temu, gdy wraz z trenerem grupy juniorów młodszych i młodzików Robertem Zaczkiewiczem stawili się w klubie.

- Obu nas poinformowano, że decyzję o nieprzedłużaniu z nami umowy podjął pan prezes Ludwik Miętta-Mikołajewicz. Informację zakomunikowali nam dyrektor zarządzający Łukasz Kwaśniewski oraz członek zarządu Robert Szymański. Coś chyba jest nie tak, że sam pan prezes nie miał na tyle odwagi, aby powiedzieć mi o tym prosto w oczy - irytuje się 46-letni Krzysztof Wojdan, olimpijczyk z Atlanty (1996), który kierowanie sekcją judo TS Wisła sprawował od stycznia 2012 roku.

Wojdan dodaje, że po interwencji rodziców, którzy w ich obronie zredagowali pismo do klubu, podjęto wstępną decyzję, że tylko trener Zaczkiewicz zostaje przywrócony do łask.

Inaczej sprawę widzi prezes Miętta-Mikołajewicz. - Od pierwszego stycznia nie ma mnie w Krakowie, a zmiany przeprowadzał pan dyrektor Kwaśniewski. Niemniej powodem rozstania z trenerem Krzysztofem Wojdanem był zdecydowany regres sekcji.

Większość zawodników wycofała się z uprawiania judo i sekcji groził może nie rozpad, ale po raz pierwszy od lat Wisła nie przywiozła z mistrzostw Polski seniorów żadnego medalu. Dlatego nowym koordynatorem został Piotr Weiss, a kierownikiem sekcji jego była zawodniczka Barbara Mirus - tłumaczy prezes "Białej Gwiazdy" i definiuje główne zadanie przed sukcesorem: - Krótko mówiąc chodzi o sanację.

Trener Wojdan twierdzi, że pod swoim adresem usłyszał dwa zarzuty. - Stwierdzono, że mam za mało czasu dla seniorów, co jest nieprawdą, a także zrzucono na mnie odpowiedzialność za rozpad grupy seniorów - mówi wychowanek tarnowskiego Pałacu Młodzieży. Przy czym Wojdan broni się, że to nie on odpowiada za odpływ zawodników, m.in. Rafała Filka.

- Po mistrzostwach Polski, na których zajęliśmy dwa piąte (Krzysztof Węglarz, Kajetan Pintal) i siódme miejsce (Filip Łątka) zostałem wezwany na posiedzenie zarządu klubu. Powiedziałem, że rozpadła się grupa seniorów, bo nikt teraz nie będzie trenował dla idei.

Ludzie z aspiracjami szukają zarobku, a nie chcą zostawać na garnuszku rodziców. Zresztą już półtora roku temu zgłaszałem kwestie finansowe, ponieważ zgodnie z zaleceniami zarządu zaczęliśmy ciąć stypendia, a tak nie uda się zatrzymać żadnego seniora. Problem może też zacząć dotyczyć wyróżniających się juniorów, bo na Śląsku nawet tak młodzi zawodnicy już mają stypendia - twierdzi Krzysztof Wojdan.

Zmiana warty w sekcji była zaskoczeniem dla samych zawodników. - Sytuacja została nam przedstawiona z dnia na dzień, podobnie jak trenerowi - mówi Krzysztof Węglarz, czołowy judoka krakowskiej Wisły.

Wojdana, dziesięciokrotnego medalistę mistrzostw Polski boli styl rozstania, ale stara się kontrolować emocje. - W tym momencie mam w sobie jeszcze zbyt dużo żółci, dlatego nie skomentuję stylu, w jakim zakończono ze mną współpracę. Mam sympatię do tego klubu, w nim spędziłem najlepsze lata swojej kariery, ale po raz drugi dostałem w twarz i do krakowskiej Wisły już na pewno nie wrócę - deklaruje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski