Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą żyć za wysokim płotem, który ma chronić przed hałasem

Robert Szkutnik
Mieszkańcy są źli, bo nikt ich nie pytał o zdanie. Zbierają podpisy pod petycją o likwidację barier
Mieszkańcy są źli, bo nikt ich nie pytał o zdanie. Zbierają podpisy pod petycją o likwidację barier Robert Szkutnik
Stryszów. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej ustawił ekrany, by chronić mieszkańców przed hałasem. Ludzie nie chcą takiej ochrony. Wolą podziwiać widoki za oknami swych domów

- Tak nie da się mieszkać. Żyjemy jak w grobie, nie widząc słońca - mówi Marian Wójcik z przysiółka Rdzawka w Stryszowie, pokazując na wielkie zielone bariery postawione za oknem jego domu. On i jego sąsiedzi żadają zdemontowania ekranów akustycznych lub chociaż ich zamiany na ekrany przezroczyste.

Ekrany są potężne
Ekrany akustyczne, które mają chronić środowisko, a więc głównie mieszkańców wsi przed hałasem, mają od sześciu do ośmiu i pół metra wysokości i zamontowane są na 623 metrach. Co ciekawe, w gminie Stryszów ustawiono je tylko naprzeciwko tego przysiółka.

Rdzawka to 14 domów, z czego cztery z nich są niezamieszkane.

- Miały zostać sprzedane, bo kupcy chcieli mieć ładny widok na góry. Stąd będzie też niedaleko do przyszłego Jeziora Mucharskiego. Teraz domy straciły na wartości i nikt ich nie chce - mówi Teresa Kufta z Rdzawki. Tłumaczy, że w domach każdy ma teraz szczelne plastikowe okna, więc problemu hałasu ze strony pociągów prawie nie ma także w tej części wsi, w której ekranów nie postawiono. Jest tu dopiero co wybudowana linia z cichymi podkładami.

Za to inwestycja spowodowała inny problem dla mieszkańców. Ekrany akustyczne ustawiono pomiędzy torem kolejowym a drogą gminną, na której jest spory ruch pojazdów.

Hałas teraz jest większy
- Dźwięk odbija się od tych ekranów i wraca do zabudowań. Tak więc zamiast chronić przed hałasem, jeszcze go potęguje - denerwuje się Zofia Nowak ze Stryszowa.

Inwestor, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej z Krakowa, wykonał ekrany jako część inwestycji związanej z budową zapory w Świnnej Porębie. Tory na odcinku Stryszów - Zemb-rzyce trzeba było przełożyć w to miejsce, bo stary szlak kolejowy prowadzi po dnie powstającego zbiornika wodnego.

Jak tłumaczą w RZGW ekrany ustawiono, bo tego wymaga prawo. - Decyzja pozwolenia na budowę zawiera jednoznaczny zapis o budowie ekranów akustycznych - wyjaśnia Konrad Myślik, rzecznik prasowy RZGW w Krakowie.

Decyzję wydał wojewoda małopolski. Nie tłumaczy jednak, po co akurat w tym miej scu te ekrany ustawiono, skoro mieszkańcy ich nie chcą i dlaczego nie ma ich dalej. Wygląda na to, że RZGW postanowiło chronić mieszkańców na wyrost.

Nikt nas nie pytał
- Nikt ustawienia ekranów z nami nie konsultował. Jak zaczęli wiercić dziury pod słupy na ekrany, to napisaliśmy do Skanskiej, która wykonywała prace, i do RZGW, ale nie odpowiedzieli nam - mówi Marian Wójcik. Potem mieszkańcy okolicy spotkali się z dyrektorem Stefanem Sawickim z RZGW, który obiecał im, że ekrany zostaną zamienione na przezroczyste. Słowa nie dotrzymał.

To dla mieszkańców byłaby ważna zmiana, bo w przysiółku nie ma lamp ulicznych. Przez te czarne ekrany nocą jest jeszcze ciemniej. - Teraz jest tu ciemno, choć oko wykol - mówią mieszkańcy.

Jak podkreśla rzecznik RZGW, mieszkańcy i właściciele działek przyległych do terenu budowy mieli dostęp do planów budowy zbiornika i torów, a więc i informacji, że będą tu ekrany i nie wnosili uwag. Dopiero w ostatniej fazie realizacji inwestycji - gdy zaczęto je stawiać - zwrócili się do RZGW o zamianę typu ekranów na przezroczyste. - Pozytywne rozpatrzenie wniosku było niemożliwe z uwagi na obowiązujące zapisy w decyzjach administracyjnych - twierdzi Konrad Myślik.

Będą walczyć o widoki
Zapytany o inwestycję wójt gminy mówi, że gmina nie mogła w tej sprawie nic zrobić.

- Na budowę ekranów dzwiękochłonnych samorząd nie miał wpływu. Było to zadanie uzgadniane między RZGW a PKP - twierdzi Jan Wacławski, wójt Stryszowa. Dodaje, że uważa, iż "wydawanie pieniędzy na budowę tych płotów" było zupełnie zbędne. Jak mówi, ekrany burzą przestrzeń architektoniczną.

Koszt ekranów akustycznych wzdłuż linii kolejowej to 4,194 mln złotych brutto.

Rdzawki nie poddają się i piszą następną petycję do RZGW w sprawie likwidacji bądź zamiany ekranów. Popiera ich wójt i mieszkańcy Stryszowa.
- To jest bajerowanie ludzi przez RZGW. Ja mieszkam kilka metrów od tych samych torów i nie mam ekranów. Hałas wcale straszny nie jest - mówi Andrzej Kramarczyk. Za to może napawać się widokami.

Nie tylko Stryszów
Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się budowie ekranów akustycznych w całym kraju. We wnioskach pokontrolnych napisano, że mieszkańców wprowadza się w błąd, twierdząc, że decyzji środowiskowych nie można zmienić. "Tymczasem przepisy prawa umożliwiają dokonanie zmiany ostatecznej decyzji środowiskowej za zgodą strony, która złożyła wniosek o jej wydanie oraz wówczas, jeżeli przemawia za tym interes społeczny lub słuszny interes strony" - pisze NIK.

Ponadto "z ustaleń kontroli wynika, że istnieją możliwości ochrony środowiska przed hałasem innymi (tańszymi lub bardziej akceptowalnymi społecznie) metodami niż tylko za pomocą ekranów akustycznych. Jak policzono, ekrany akustyczne stanowią 10 proc. kosztów inwestycji drogowej. NIK grzmi, że stwierdzono przypadki nakładania na inwestorów w wydawanych decyzjach obowiązku budowy ekranów akustycznych dla terenów, które nie wymagały ochrony przed hałasem, a ich budowa na tym etapie realizacji inwestycji była niecelowa.

Np. na 91 km odcinku autostrady A2, od węzła Stryków do węzła Konotopa zainstalowano po obu stronach trasy 107 km ekranów akustycznych. W celu ochrony przed hałasem wybudowano też ponad 9 km wałów ziemnych. Łączny koszt budowy ekranów wyniósł prawie 200 mln zł. W pięciu na siedem miejsc budowa ekranów była niepotrzebna. Nie było tam kogo chronić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski