Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Feralny lot AirAsia był... nielegalny

(AIP)
Indonezja. Władze kraju poinformowały, że samolot linii AirAsia, który rozbił się na Morzu Jawajskim tydzień temu, nie miał pozwolenia na lot. Leciał z miasta Surabaya do Singapuru. Nie ocalał nikt z pasażerów.

Jak informuje CNN, samolot linii AirAsia nie miał licencji na lot z Sarubayi do Singapuru. Ta trasa była otwarta dla samolotów tej linii tylko cztery dni w tygodniu, w niedzielę była zamknięta. Lot odbył się więc bezprawnie.

Indonezyjski minister transportu zapowiedział kilka dni wcześniej, że zostanie przeprowadzona szczegółowa kontrola harmonogramu wszystkich lotów tej malezyjsko-indonezyjskiej linii lotniczej. Wszystkie kursy z miasta Sarubaya do Singapuru zostały tymczasowo wstrzymane.

Jak podaje CNN, prezes linii Sunu Widyatmoko nie chciał komentować tej sprawy, mimo że wcześniej deklarował chęć pełnej współpracy w dochodzeniu.

W niedzielę rano indonezyjskie służby poinformowały, że w Morzu Jawajskim odnaleziono kolejny, piąty już, fragment indonezyjskiego samolotu AirAsia oraz kolejne cztery ciała pasażerów.

Złe warunki pogodowe uniemożliwiły jednak dalsze poszukiwania. Łącznie wyłowiono dotychczas 34 ciała.Nie znaleziono czarnej skrzynki samolotu.

Jak informuje "The Sunday Times", jedno z ciał wyłowił statek z Singapuru, trzy pozostałe amerykański niszczyciel USS Sampson. Poszukiwania prowadzono u południowych wybrzeży wyspy Borneo. Odnalezione ciała zostały przetransportowane do głównej bazy poszukiwawczej w pobliskiej miejscowości Pangkalan Bun.

Jak doniosła wczoraj agencja Reuters, duży fragment, który najprawdopodobniej pochodzi z rozbitego samolotu, został znaleziony niedaleko wybrzeży Borneo.

Dalsza akcja poszukiwawcza została wstrzymana z powodu złych warunków pogodowych.

Przewiduje się, że wiatr i wysokie fale uspokoją się w ciągu 2 najbliższych dni, a wtedy poszukiwania bedą mogły zostać wznowione.

To nie koniec kłopotów linii Air Asia. W sobotę innemu samolotowi, który znajdował się na lotnisku w indonezyjskim mieście Sarubaya tuż przed startem zgasły silniki. Wśród pasażerów wybuchła panika. Na tym samym pasie startował ponad tydzień temu samolot, który rozbił się na Morzu Jawajskim.

Jak informuje "The Independent", na chwilę przed startem pasażerowie usłyszeli głośny hałas dobiegający z silników. Zaraz potem silniki całkowicie zgasły, co wywołało panikę na pokładzie. Samolot był w stanie powrócić na swój pas startowy, a 120 lecących nim osób bezpiecznie dotarło na lotnisko.

Jeden z pasażerów, Yusuf Fitriadi, opowiadał o wydarzeniu: - Samolot był gotowy do startu, ale nagle usłyszeliśmy przeraźliwy hałas, po czym silniki zupełnie ucichły, a samolot zaczął się cofać. Byliśmy spanikowani i w szoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski