– Co sprawiło, że zdecydował się Pan na starty w krakowskiej drużynie?
– Z klubem z Rzeszowa, w którym ostatnio jeździłem, nie znaleźliśmy porozumienia w sprawie warunków kontraktu na następny sezon. Szukałem nowego klubu, dostałem propozycję z Krakowa. Na tyle konkretną, że szybko się dogadaliśmy.
– Czy miało znacznie to, w której lidze Speedway Wanda będzie jeździć? Bo długo nie było wiadomo, czy w pierwszej, czy w drugiej.
– Tak, w grę wchodziły tylko występy w pierwszej lidze. Po decyzji PZMot szybko wszystko sfinalizowaliśmy.
– Śledził Pan rozgrywki drugiej ligi? Wie Pan, jak działa klub w Krakowie?
– Wiem dość dużo, bo w Speedway Wandzie jeździli moi koledzy. Nie ukrywam, że decyzję podjąłem po rozmowie z Rafałem Trojanowskim, który namawiał mnie do startów w Krakowie. Rozmawialiśmy na temat drużyny, kto będzie w składzie, jacy ludzie współpracują z klubem. A co z tego wyjdzie, zweryfikuje tor. Wiadomo, że dobre wyniki budują pozytywną atmosferę. Będziemy się starać, żeby to osiągnąć.
– W waszej drużynie jest dużo doświadczonych zawodników, choćby Davey Watt, odnoszący sukcesy z reprezentacją Australii. Na co będzie was stać?
– Nie chcę składać deklaracji. Zamierzamy dobrze fizycznie i sprzętowo przygotować się do sezonu i powalczyć o dobry wynik.
– A dobry wynik to jaki?
– Miejsce w czołowej czwórce. Zaznaczam jednak, że wcale nie będzie o to łatwo. Moim zdaniem w przyszłym sezonie pierwsza liga będzie dużo mocniejsza niż w poprzednim. Bardzo wzmocniła się drużyna z Daugavpils, także z Rybnika. Zrobimy wszystko, żeby nie odstawać od reszty rywali.
– Niedawno skończył Pan 39 lat. Liczył Pan, który to będzie dla Pana ligowy sezon?
– Było ich ponad 20, teraz będzie chyba 22.
– Skoro dalej chce Pan jeździć, to żużel się nie znudził...
– Jeszcze mnie to bardzo cieszy i chcę, by tak nadal było. Wiadomo, że jak jest dobry wynik, zdobycze punktowe są zadowalające, to czuje się „powera”. Chciałabym być w formie jak najdłużej.
– A z poprzedniego sezonu, w pierwszoligowej Marmie Rzeszów, jest Pan zadowolony?
– Nie do końca. Bardzo dobre mecze przeplatałem słabszymi na wyjeździe. Mam nadzieję, że uda mi się z tego wyciągnąć wnioski i taka sytuacja w następnym sezonie się nie powtórzy. Moim celem będzie ustabilizowanie formy na przyzwoitym poziomie, równa jazda przez cały rok. Będę nad tym mocno pracował.
– Przez większość kariery związany był Pan z klubem z Rzeszowa. Skoro teraz Pan z niego odszedł, to czy pojawiła się opcja zakończenia kariery?
– W ogóle o tym nie myślałem. Chciałem w Rzeszowie podpisać taki kontrakt, który pozwoliłby mi się dobrze przygotować do jazdy w ekstralidze. Propozycja, którą mi złożono, była za słaba. Nadal będę występował w pierwszej lidze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?