Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe wyzwanie Grzegorza Kmiecika

(ZAB)
Piłka nożna. 30-letni Grzegorz Kmiecik, wychowanek Wisły, po roku powrócił do Libiąża. Tym razem już nie tylko jako zawodnik. Będzie grającym trenerem Górnika, który wiosną podejmie walkę o utrzymanie w grupie zachodniej IV ligi.

Zadanie będzie bardzo trudne, bo libiążanie, z ośmioma tylko punktami, zamykają tabelę.

Rok temu popularny „Kazek” odchodził z trzecioligowego wtedy Górnika. Był w wielkim „gazie”. Prowadzący wówczas libiążan Piotr Pierścionek zapowiadał zawodnikowi powrót na szczebel centralny rozgrywek. Jednak Kmiecik po półrocznym pobycie w drugoligowej Limanovii na wiosnę przeniósł się do trzecioligowego Porońca. Czy zatem przejęcie steru nad drużyną będącą już jedną nogą w okręgówce oznacza, że powoli przymierza się do oglądania futbolu z innej strony, czyli zajęcia się trenerką?

Pamiętam, jak jeszcze w czasach występów w krakowskiej Wiśle Maciej Skorża powiedział mi, że jak nie można być dobrym zawodnikiem, to zawsze można zostać dobrym trenerem. Nawiązał do __swojej _– _przedwcześnie ze względów zdrowotnych – zakończonej kariery – mówi z uśmiechem Grzegorz Kmiecik.

Być może nadchodzi pora, by w moim przypadku wcielić w czyn jego słowa. Trener Skorża, moim zdaniem jeden z najlepszych polskich szkoleniowców, powiedział też, że jeśli w pracę zaczyna się wkradać monotonia, należy coś w życiu zmienić. Co do mojej ubiegłorocznej przeprowadzki do Limanovii, to takiej oferty się po prostu nie odrzuca. Cóż, takie jest życie piłkarza, że jednemu trenerowi pasuje się do koncepcji, a innemu już nie. To dlatego przez rok od odejścia z Libiąża zmieniłem dwa kluby. Skoro pojawiła się oferta pracy w Górniku, postanowiłem z niej skorzystać. Dojazdy we wschodnie regiony Małopolski na pewno były dla mnie męczące. Do Libiąża mam bardzo blisko, bo przecież osiadłem w __Oświęcimiu.

Dla trenera zbierającego pierwsze doświadczenia praca z drużyną będącą w trudnym położeniu, będzie z pewnością poligonem dostarczającym wielu doświadczeń, tak potrzebnych w rozwoju szkoleniowego warsztatu.

Pracę w __Libiążu traktuję jako nowe wyzwanie _– twierdzi Kmiecik. – Przed podjęciem ostatecznej decyzji zasięgałem opinii u Andrzeja Sermaka i Sebastiana Stemplewskiego z Soły odnośnie łączenia gry z prowadzeniem zespołu. Zapewnili mnie, że łączenie dwóch funkcji spokojnie jest do ogarnięcia. Poza tym moje doświadczenie może się jeszcze przydać drużynie. Z tego, czego się dowiedziałem od wiodących graczy zespołu, jesienią Górnikowi zabrakło właśnie siły w ataku ._

Kmiecik dał się przekonać do pewnej perspektywicznej wizji pracy w libiąskim klubie nie tylko przez jego włodarzy, ale także gospodarza miasta.

Przede wszystkim Górnik musi się stać wiarygodnym klubem, bo – z tego co wiem – jego wizerunek znacznie podupadł w _ciągu roku mojej nieobecności _– podkreśla nowy trener libiążan.

Kmiecik w Libiążu chciałby pracować dłużej, by zbudować solidny zespół przynajmniej na miarę IV ligi. Jak mówi, miał możliwość podejrzenia z bliska warsztatu kilku dobrych trenerów. _– Jak będę chciał powspominać miłe zawodnicze chwile ze szczebla centralnego, to włączę sobie YouTube, bo w __sieci można znaleźć kilka moich ładnych bramek – _podkreśla z uśmiechem Kmiecik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski