Nie było przełamania

W Engelbergu miało nastąpić przełamanie polskich skoczków. Liczono, że może znowu będzie powtórka sprzed roku, kiedy to na podium stawali Jan Ziobro i Kamil Stoch. Ale efekt dwudniowych zmagań jest bardzo mizerny. W sobotę tylko trzech Polaków było w finale, lecz zajęli w nim odległe miejsca, najwyżej, na 20. pozycji, został sklasyfikowany Jan Ziobro. Piotr Żyła nie powtórzył dobrych skoków z treningu i kwalifikacji i był dopiero 24., a Dawid Kubacki 28.

W niedzielę jako reprezentacja wypadliśmy jeszcze gorzej, tylko Piotr Żyła awansował do serii finałowej. Po pierwszej serii była nadzieja, że znajdzie się w czołowej dziesiątce, po bardzo dobrym skoku na 138,5 m był siódmy. Drugą próbę Polak zepsuł, skok na 123,5 m przesunął go na 15. lokatę. W czwartej dziesiątce zostali sklasyfikowani Stefan Hula (34.), Jan Ziobro (36.) i Klemens Murańka (40.).

Piotr Żyła był bardzo zły na siebie po drugim nieudanym skoku. - Za duże było napięcie, byłem zbyt nerwowy. Oddałem zły skok, za bardzo chciałem oddać dobry. Muszę to wszystko sobie w głowie poukładać. Wiem, że skoki to w 80 proc. psychika.

Pracowałem kiedyś z psychologiem, ale on nie usiądzie ze mną na belce, a także ze mną nie skoczy. Coś się zepsuło w naszych skokach. Kamil nie skacze, Kuba Wolny jest kontuzjowany, Maciej Kot skacze trochę słabiej. To się wszystko posypało, a przecież mamy potencjał, potrafimy dobrze skakać - mówił po konkursie dla Skijumping.pl Piotr Żyła.

- To jest bardzo trudna sytuacja dla zawodników i trenerów, przecież już za parę dni czeka ich Turniej Czterech Skoczni. A widać, że formy nie ma, nasi zawodnicy skaczą bardzo nierówno, popełniają błędy techniczne. Brakuje im pewności siebie. Kto wie, czy nie należałoby sięgnąć po pomoc doświadczonych trenerów klubowych. Oni, patrząc z zewnątrz, mając świeże spojrzenie, mogliby coś mądrego podpowiedzieć - mówił w TVP Adam Małysz.

Tego samego zdania jest Wojciech Fortuna. - Trenerzy reprezentacji nie mogą zamykać się w sobie, muszą wysłuchać każdego. Na razie jest źle, ale mimo wszystko trzeba zachować spokój. Nie można teraz, w środku sezonu, wszystkiego rozwalić - powiedział nam były mistrz olimpijski.

W niedzielę cieszyli się gospodarze Szwajcarzy. 33-letni Simon Ammann był drugi, co oznaczało, że po raz 76. stanął na pucharowym podium.

Stoch wrócił z Buska
Kamil Stoch zakończył 4-dniową rehabilitację w Busku-Zdroju i wrócił do domu. - Jestem bardzo zadowolony z przebiegu rehabilitacji. W poniedziałek (tj. dziś - przyp.) Kamil będzie u mnie na konsultacji, wtedy podejmiemy decyzję, kiedy będzie mógł rozpocząć treningi - powiedział nam lekarz PZN Aleksander Winiarski. Kiedy Stoch pojawi się na zawodach? - Na razie trudno podać datę, liczę, że zdąży na konkursy w Wiśle (15 stycznia) i Zakopanem (17-18 stycznia) - mówi Winiarski. a

Wyniki
Sobota: 1. Richard Freitag (Niemcy) 277,7 pkt (128,5 i 135,5); 2. Roman Koudelka (Czechy) 277,1 (128 i 136,5); 3. Jernej Damjan (Słowenia) 276,2 (131,5 i 135) i Michael Hayboeck (Austria) 276,2 (133,5 i 131); 5. Peter Prevc (Słowenia) 274,8 (132 i 133,5); 6. Stefan Kraft (Austria) 128,5 i 140); 20. Jan Ziobro 243,4 (125 i 129); 24. Piotr Żyła 239,8 (125 i 127,5); 28. Dawid Kubacki 227,4 (121 i 120,5); 38. Klemens Murańka 112,6 (121)
Niedziela: 1. Koudelka 289,6 (135,5 i 138,5); 2. Simon Ammann (Szwajcaria) 284,4 (134 i 136,5); 3. Hayboeck 282,4 (135,5 i 134,5); 4. Damjan 266,9 (129 i 133); 5. Freitag 266,8 (131 i 130,5); 6. Markus Eisenbichler (Niemcy) 264,5 (132,5 i 127,5); 15. Żyła 252,9 (138 i 123,5); 34. Stefan Hula 112,8 (125); 36. Ziobro 111,8 (120); 40. Murańka 108,7 (120,5).
Klasyfikacja generalna PŚ: 1. Anders Fannemel (Norwegia) 472; 2. Koudelka 470; 3. Hayboeck 433; 20. Żyła 104; 39. Ziobro 23; 51. Kubacki 11; 54. Murańka 10; 56. Maciej Kot 7; 61. Aleksander Zniszczoł 5.