Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firmy reklamowe lubią "piratów"

Paweł Gzyl
Oglądanie filmów w nielegalnych witrynach jest już powszechne
Oglądanie filmów w nielegalnych witrynach jest już powszechne fot. archiwum
Kontrowersje. Większość Polaków korzysta z nielegalnych treści wideo w internecie. Choć często nie zdają sobie z tego sprawy, łamią prawo.

8 milionów Polaków korzysta z serwisów oferujących w sposób nielegalny dostęp do filmów wideo. Tak przynajmniej wynika z raportu Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska.

Według PwC, działającego globalnie przedsiębiorstwa świadczącego usługi audytorskie, jest to aż 94 proc. wszystkich poszukujących filmów wideo w sieci. Skąd biorą się tak alarmujące liczby?

- Oglądalność treści wideo online wzrasta z roku na rok. Skoro rośnie popyt - rośnie też podaż. Niestety, podmioty oferujące treści wideo w internecie często nie posiadają praw do ich dystrybucji. Co ciekawe - internauci nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że korzystają z "pirackich" witryn - wyjaśnia Paweł Kolenda, dyrektor ds. badań w IAB Polska.

Dzieje się tak dlatego, że nielegalne serwisy są obecnie bardzo profesjonalnie przygotowane.

Co więcej - za korzystanie z ich usług trzeba zapłacić za pośrednictwem legalnych firm - choćby działających oficjalnie na rynku operatorów sieci komórkowych. Według innego raportu IAB Polska sprzed dwóch lat, aż połowa płacąca za treści wideo w sieci, nie wie, że płaci za nie... "piratom".

- Ludzie korzystają z treści "pirackich" z dwóch powodów: bo jest do nich łatwy dostęp i są udostępniane za darmo albo za niewielką odpłatnością. Chociaż użytkownicy internetu czasami nie wiedzą, że ich działanie stanowi naruszenie prawa, wcale nie zwalnia ich to z odpowiedzialności za swe czyny - zwraca uwagę Anna Biernacka, rzecznik prasowy ZAiKS-u.

Jedną z przyczyn, które sprawiają, że klienci uznają nielegalne witryny za legalne jest m.in. umieszczanie w nich reklam oficjalnie działających firm. Raport IAB Polska pokazuje, że w zeszłym roku przychody z reklam na "pirackich" stronach wzrosły aż o 54 proc. i ich wartość przekroczyła 50 milionów złotych.

- To nowe zjawisko. Dlatego domy mediowe jeszcze nad nim nie panują. Często klienci dopiero po jakimś czasie dowiadują się, że zamówione przez nich reklamy ukazują się na "pirackich" witrynach. Wydaje mi się, że z reklamowania się na takich stronach korzystają głównie małe firmy, którym wszystko jedno, gdzie zamieszczają swoje produkty. Duże domy mediowe robią to raczej przypadkowo - tłumaczy Mateusz Zmyślony, dyrektor kreatywny w Grupie Eskadra.

Internet rozwija się tak szybko, że często prawo nie nadąża z regulacją zachodzących w nim zjawisk. Jeśli więc nie ma przepisów zakazujących danej działalności, to "piraci" wykorzystują luki w prawie. Dlatego mnożą się takie działania.

- Oczywiście to nieetyczne. Ale jak na razie żadna organizacja związana ze światem mediów nie zajęła wobec tej kwestii oficjalnego stanowiska. Tymczasem żyjemy w czasach, kiedy coraz trudniej dotrzeć do klienta. Dlatego każdy kanał jest wykorzystywany. "Dopóki za to nie ścigają, szkoda nie skorzystać" - myślą więc niektóre agencje. I wcale nie jestem przekonany, że robią to małe firmy. Czasem jest wręcz na odwrót - twierdzi Bohdan Pawłowicz, członek Komisji Etyki Reklamy.

IAB Polska nie poprzestaje tylko na diagnozowaniu sytuacji w internecie. Organizacja podjęła dwie inicjatywy mające na celu szeroko zakrojoną edukację.

- Z jednej strony chcemy uświadomić uczestnikom rynku reklamowego online, że należy korzystać z legalnych witryn. Dzięki temu ogromne budżety mogą zostać przekierowane w odpowiednią stronę. Skorzysta na tym cała gospodarka, w tym Skarb Państwa i organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Część dużych firm z branży reklamowej przystała już do naszej "Inicjatywy na rzecz uczciwej reklamy". Z drugiej strony już w roku 2012 zainicjowaliśmy akcję "Oglądaj legalne". Przystępujące do niej firmy otrzymują od nas "stempel" z takim właśnie hasłem, dzięki czemu każdy internauta jest pewny, że korzysta z legalnego źródła treści wideo - wyjaśnia Paweł Kolenda z IAB Polska.

- Odcięcie "piratów" od źródeł dochodów byłoby skuteczną metodą przeciwdziałania temu procederowi, a na pewno doprowadziłoby do jego ograniczenia. Organizacje reklamodawców, czy nawet pojedynczy reklamodawcy, mają tu wielkie pole do popisu. Na pewno najskuteczniejsza byłaby zmiana przepisów, które w sposób precyzyjny zajmowałyby się tymi zagadnieniami - dodaje Anna Biernacka z ZAIKS-u.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski