Według prof. Mariana Mazura z Katedry Kształtowania i Ochrony Środowiska największym błędem jest przekonanie, że likwidacja wszystkich pieców węglowych rozwiąże problem smogu pod Wawelem.
– Nie stanie się cud. Może będzie lepiej, ale za cztery lata na pewno nie zaczniemy spełniać unijnych norm czystości powietrza – twierdzi prof. Mazur.
Jego zdaniem, w Krakowie przeceniany jest wpływ pieców węglowych na stan powietrza, a zbagatelizowano znaczenie zanieczyszczeń komunikacyjnych. Dziesięć lat temu stanowiły one aż 68 proc. emisji pyłu PM10, zaś teraz – już tylko 21 proc. Przynajmniej tak pokazują programy ochrony powietrza dla Małopolski.
W tym samym czasie liczba samochodów w naszym regionie wzrosła o ponad 50 proc.; tych z silnikami największej mocy prawie trzykrotnie. Do tego średni wiek pojazdów Polaków to 15–20 lat, a więc do „najczystszych” one nie należą.
– Jak wytłumaczyć te rozbieżności? – pyta prof. Mazur. I dodaje, że nikt na to pytanie do tej pory nie odpowiedział, ale mimo to przyjęto, że paleniska węglowe w Krakowie to najpoważniejsze źródło zanieczyszczeń. Dlatego w I kwartale przyszłego roku naukowcy z AGH przedstawią wyniki badań pokazujące rzeczywisty wpływ pieców węglowych na stan powietrza.
Ostrożnie do rewelacji naukowców podchodzi Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa. – Poczekajmy na zapowiadane wyniki badań – mówi, ale od razu pyta: – To jak wytłumaczyć fakt, że największy smog jest w okresie grzewczym?
Według niego za przyjętą polityką ekologiczną przemawia to, że inne miasta europejskie walkę ze smogiem rozpoczynały właśnie od wprowadzania zakazu palenia węglem. – Skoro przyniosło to pożądany efekt w Londynie czy Dublinie, to czemu nie miałoby się udać w Krakowie – dodaje Bogusław Kośmider.
Według wicemarszałka Wojciecha Kozaka, odpowiedzialnego za politykę ekologiczną w Urzędzie Marszałkowskim, najpierw trzeba załatwić sprawę pieców węglowych, ale też szybko powinno się przystąpić do rozwiązania problemu zanieczyszczających powietrze samochodów.
– Wprowadzenie winiet na wjazd do centrum czy nawet zakazu ruchu w obrębie Plant to decyzja kontrowersyjna, którą można podjąć teraz, gdy jesteśmy po wyborach. Przed kolejnymi będzie trudno o takie rozwiązanie – sugeruje Kozak.
Naukowcy zwracają uwagę, że skuteczniejsze kontrole emisji zanieczyszczeń, emitowanych zarówno przez przemysł, jak i zużyte samochody, od razu przyniosłoby zmniejszenie smogu o 20 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?