Osoby, które w 1992 r. uprowadziły i zabiły dziennikarza Jarosława Ziętarę, dwa lata później miały planować zabójstwo dziennikarza Piotra Najsztuba – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Źródło: TVP
Najsztub przyznaje, że podczas rozmowy z prokuratorem Piotrem Kosmatym dowiedział się, że 20 lat temu wydano na niego i Macieja Gorzelińskiego zlecenie zabójstwa. Dziennikarze pracowali wtedy nad tekstem o nadużyciach w poznańskiej spółce Elektromis, należącej do biznesmena Mariusza Świtalskiego.
– Informatorzy ostrzegali nas o zleceniu. Teraz to się potwierdza. Zabójcy zrobili rozpoznanie. Gdy dostaliśmy ochronę, odstąpili od zamiarów – mówi „Dziennikowi” Najsztub.
Prokurator Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, która od 4 lat prowadzi sprawę zabójstwa Zięta-ry, potwierdza jedynie, że niedawno osobiście przesłuchiwał Najsztuba. – Nic więcej nie mogę powiedzieć – ucina Kosmaty, zasłaniając się dobrem śledztwa. – Zapewniam, że nowe informacje na pewno nie wyszły od nas – dodaje prokurator.
We wtorek śledczy z Krakowa przeszukali magazyny w Poznaniu należące do sieci dyskontów Czerwona Torebka, której właścicielem jest Świtalski – obecnie jeden z najbogatszych Polaków, którego majątek wyceniany jest na 850 mln zł. W 1994 r. były to magazyny Elektromisu. – Ze względu na dobro śledztwa nie możemy ujawniać, jaki jest efekt przeprowadzonych czynności – wyjaśnia Piotr Kosmaty.
Nieoficjalnie mówi się, że Ziętara miał być tam przetrzymywany po uprowadzeniu.
25 listopada policja na polecenie prokuratury zatrzymała dwóch biznesmenów: 56-letniego Mirosława R. i 46-letniego Dariusza L. Trafili do aresztu pod zarzutem pomocnictwa w porwaniu i zabójstwie Jarosława Ziętary.
Wcześniej zatrzymany został znany biznesmen i były senator Aleksander G., któremu w listopadzie tego roku prokuratura postawiła zarzut podżegania do zabójstwa poznańskiego reportera.
Mirosław R. i Dariusz L. w latach 90. byli znani w poznańskim środowisku pod pseudonimami „Ryba” i „Lala”. Wtedy mieli pracować jako ochroniarze w spółce Elektromis. Co więcej, Dariusz L. przed zatrzymaniem przez prokuraturę miał być dyrektorem ochrony w popularnej sieci dyskontów, której twórcą jest Mariusz Świtalski, a którą 16 lat temu kupiło od Elektro-misu portugalskie konsorcjum Jeronimo Martins.
Śmierć 24-letniego Jarosława Ziętary – byłego dziennikarza śledczego „Gazety Poznańskiej” (wcześniej „Wprost” i „Gazety Wyborczej”), który tropił afery gospodarcze – to jedna z największych tajemnic kryminalnych ostatnich 25 lat.
Dziennikarz wyszedł z domu do pracy 1 września 1992 r. Od tamtej pory nikt go już nie widział. Do dzisiaj nie udało się odnaleźć też jego ciała.
Potrzeba było 20 lat, by w końcu organy państwa poważnie potraktowały sprawę jego zabójstwa. Krakowskie śledztwo jest trzecim postępowaniem w tej sprawie.
Początkowo poznańska policja i prokuratura kurczowo trzymała się wersji, że dziennikarz wyjechał za granicę albo popełnił samobójstwo z powodu miłosnego zawodu. Rodzina, przyjaciele i dziennikarze z poznańskich mediów od początku twierdzili, że Ziętara zginął z powodu wiedzy, jaką posiadł w związku z pracą reporterską. Śledczy nie brali tego pod uwagę i prowadzili jedynie rutynowe poszukiwania, a teorii przybywało.
Ówczesny komendant poznańskiej policji sugerował, że Ziętara został zwerbowany przez UOP i pracuje za granicą. Później twierdził, że to tylko jedna z hipotez.
Sprawę po raz pierwszy umorzono w 1995 r. Po trzech latach wznowiono. W końcu śledczy przyjęli wątek o zabójstwie. Znany poznański bandyta miał powiedzieć kolegom z celi, że na zlecenie biznesmena zabił Ziętarę. Później wszystkiego się wyparł. Po roku śledztwo ponownie umorzono.
W czerwcu 2011 r., zgodnie z dyspozycją Prokuratury Generalnej sprawę przekazano je Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie. – W końcu ktoś na poważnie zajął się śmiercią Ziętary – uważa Piotr Pytlakowski, dziennikarz „Polityki”, znany z wielu artykułów o polskim półświatku.
Pozostaje pytanie, czy po 22 latach uda się ustalić, co tak naprawdę zaszło 1 września 1992 r. I czy nowe rewelacje nie okażą się kolejną ślepą uliczką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?