Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowski barometr pokaże, co się (nie) podoba mieszkańcom

Piotr Tymczak, Agnieszka Maj
Anna Kaczmarz
Inicjatywy. Władze miasta chcą przeprowadzać sondaże opinii publicznej

Krakowscy radni zamierzają wprowadzić na wzór Warszawy barometr opinii, czyli cykliczne sondaże dotyczące najważniejszych spraw dla miasta.

- Samorządowcy powinni wiedzieć, co na dany temat myślą mieszkańcy. To lepsze rozwiązanie niż organizowanie kosztownych referendów - mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta. Dlatego będzie namawiał prezydenta Jacka

Majchrowskiego, aby pieniądze na ten cel znalazły się już w przyszłorocznym budżecie Krakowa.

- Badania polegałyby na zebraniu opinii mieszkańców w najważniejszych sprawach dla miasta, takich jak np. poszerzenie strefy - mówi Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący Rady Miasta.

Według niego, mogłaby tym zajmować się instytucja miejska albo magistrat zlecałby sondaże wyspecjalizowanej firmie. Ich wynik nie przesądzałby o tym, jakie władze miasta podejmą decyzje. Byłby jednak traktowany jako ważna opinia.

Radni zamierzają także opracowanie stałe zasady konsultacji społecznych. - Takie zasady są już wprowadzone w prawie wszystkich dużych miastach z wyjątkiem Krakowa. Należy do nich np. obowiązek ustosunkowania się własz miasta do każdego postulatu mieszkańców - mówi Jaśkowiec. Jego zdaniem prowadzone konsultacje są dalekie od doskonałości i uczestniczy w nich niewielka grupa ludzi. Pozostali najczęściej nie wiedzą.

- Już od dawna proponujemy stworzenie w Krakowie centrum konsultacji albo "biura partycypacji". Mieszkańcy powinni mieć możliwość wypowiedzenia się nie tylko w przypadku dużych inwestycji, ale też lokalnych - takich jak parki albo zagospodarowanie dzielnicowych przestrzeni - komentuje Przemysław Dziewitek, prezes Stowarzyszenia Pracownia Obywatelska. Jego zdaniem powinien się też zmienić sposób prowadzenia konsultacji.

- W Krakowie władze miasta przedstawiają koncepcję, a później pytają mieszkańców o opinię. Potrzebne jest odwrócenie sytuacji. Jestem za konsultacjami, w których brane są pod uwagę wnioski mieszkańców - mówi Dziewitek.

Jego zdaniem, gdy jest jakiś teren do zagospodarowania, np. plac Biskupi, to miasto powinno zainspirować mieszkańców, jak można dany obszar urządzić, zrobić w tym celu np. piknik, później w ramach konsultacji zebrać uwagi i na ich podstawie opracować koncepcję wykorzystania terenu.

W przypadku placu Biskupiego urzędnicy przez pięć lat forsowali projekt budowy pod nim parkingu i nowego zagospodarowania terenu. Przekonywali, że przecież były konsultacje. Mieszkańcy odpowiadali jednak, że nie mogą one polegać jedynie na poinformowaniu ich o planowanej inwestycji oraz zebraniu opinii na temat ewentualnych uciążliwości inwestycji. Ostatecznie po protestach prezydent zrezygnował z budowy parkingu.

W tworzeniu Krakowa obywatelskiego ma pomóc także barometr wprowadzony na wzór tego w stolicy. Tam realizowany jest on od 2003 roku. Ankieterzy przeprowadzają bezpośrednie wywiady w domu respondenta. Dotyczą one najważniejszych spraw w mieście. W ostatnim barometrze mieszkańcy odpowiadali na 216 pytań.

Każdy z pomiarów realizowany jest na próbie 1100 mieszkańców Warszawy w wieku 15 lat i więcej. Maksymalny statystyczny błąd pomiaru dla tej wielkości próby wynosi 3 proc. Koszt przeprowadzenia w ciągu roku dwóch specjalistycznych sondaży w ramach Barometru Warszawskiego jest szacowany na 100-120 tys. zł.

Z czerwcowego barometru wynika m.in., że 79 proc. warszawian myśli pozytywnie o życiu w stolicy. Na pytanie, co w ostatnich 25 latach najbardziej zmieniło się na gorsze, warszawianie na pierwszym miejscu (24 proc.) wskazali korki i zatłoczenie miasta. Również tłok warszawianie wymieniają (26 proc.) jako najbardziej negatywną cechę komunikacji miejskiej.

W barometrze mieszkańcy stolicy mogą też wskazać, jakie inwestycje są dla nich najpilniejsze, czy też np. jak zagospodarować brzeg Wisły.

- Takie badania są bardzo pomocne. Dzięki temu władze stolicy wiedzą, jakim problemom poświęcić szczególną uwagę. Przykładowo, jeżeli z sondażu wynika, że spada poczucie bezpieczeństwa, to trzeba się tym zająć - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik Urzędu Miasta Warszawy. Dodaje, że samorządowcy, podejmując decyzję, powołują się na wyniki barometru.

Takie rozwiązanie podoba się szefowi Pracowni Obywatelskiej. - Brakuje nam w Krakowie dobrej społecznej diagnozy tego, co się dzieje w mieście - mówi Przemysław Dziewitek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski