Za rosnącym zaufaniem do Paczki kryje się rozróżnienie w myśleniu o biedzie, czyli dwa rodzaje biedy. Pierwsza bieda polega na tym, że ktoś wygląda na biednego i z tego żyje. Wciąż w Polsce obowiązuje zasada, że jeżeli krzyczysz, iż jest ci źle, to inni w końcu (często czując przymus) udzielą ci pomocy.
W naszym kraju funkcjonuje w ten sposób wiele tysięcy ludzi. Żyją gdzieś na marginesie normalności i w moim odczuciu wybrali taki sposób życia jako formę samozatrudnienia. Pisząc o tych ludziach, mam mieszane uczucia.
Mam w sobie szacunek do nich, bo wielu po prostu nie wpadło na to, że można żyć inaczej. Równocześnie uważam, że to jest jednak jakiś przekręt.
W każdym razie od lat ludziom, którzy zarabiają na tym, że wyglądają biednie, nie pomagam. Przecież już znaleźli sposób na przetrwanie. Drugi rodzaj biedy to ten z dziecięcych opowieści o św. Mikołaju, który zagląda przez okienko i dostrzega ukrytą biedę.
Dobrze wszystko sprawdził i szykuje swoją zaskakującą i trafioną pomoc. Otóż istnieje bieda, która się przydarza, pozbawia człowieka możliwości i tak obciąża, że nie ma już siły walczyć. Kilka dni temu na kursie przedmałżeńskim podeszła do mnie ze łzami w oczach narzeczona.
Dwa lata temu dostała paczkę. Była wtedy samotną matką pozostawioną samej sobie. A teraz – buduje swoje nowe życie. Słuchając jej opowieści, wiedziałem, że to była dobra pomoc.
Tak zresztą myślą obecnie wolontariusze Paczki. Nabrali już odwagi w rozróżnianiu biedy. Z szacunkiem. Widać to choćby w danych: odwiedzili w tym roku 33 tys. rodzin. Do projektu włączyli ok. 18 tys. z nich. Myślę, że darczyńcy paczkowi doceniają ich wysiłek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?