Otrzymujesz dostęp do platformy zdalnego nauczania, na której znajdują się wszystkie potrzebne materiały dydaktyczne. Uczysz się, kiedy masz czas, bo to uczelnia dostosowuje się do twojego czasu. A z wykładowcami i kolegami z grupy w każdej chwili możesz skontaktować się za pomocą e-maili, czatów lub forów dyskusyjnych.
Mniej więcej w taki sposób prowadzone przez siebie studia internetowe reklamują kolejne polskie uczelnie. Problem w tym, że to obraz daleko odbiegający od rzeczywistości.
– Przede wszystkim dlatego że Polsce nie można uruchomić studiów licencjackich, magisterskich i doktoranckich odbywających się w całości zdalnie. Jeżeli jakaś uczelnia tak twierdzi, to prawdopodobnie wprowadza studentów w błąd – podkreśla dr Jacek Urbaniec, pełnomocnik rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. e-nauczania.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra nauki i szkolnictwa wyższego przynajmniej 40 proc. zajęć w semestrze musi odbyć się tradycyjnie, a nie za pośrednictwem sieci. Co więcej, studenci muszą też obowiązkowo stawić się na uczelni na egzaminach kończących semestr nauki.
Większość szkół wyższych w ofercie studiów online takie informacje sprytnie jednak ukrywa. Przykładowo: działający w Łodzi Polski Uniwersytet Wirtualny (szczycący się tym, że w ciągu dekady wykształcił ponad 20 tys. osób) w opisie „Jak studiuje się przez internet?” pisze jedynie o konieczności przyjazdu studenta na egzamin. Podobnie swoją ofertę przedstawia mająca siedzibę w Krakowie i Warszawie Wyższa Szkoła Zarządzania Polish Open University (WSZ/POU).
Tego, że studia nie są całkowicie internetowe, można dowiedzieć się, dopiero dopytując telefonicznie lub e-mailowo o szczegóły studiów. – Studenci realizują część materiału w trybie tradycyjnym w siedzibie uczelni, są to zazwyczaj dwa zjazdy w semestrze – przyznaje Paulina Cyniak z Polskiego Uniwersytetu Wirtualnego.
Nie zawsze o takie informacje jest łatwo. – Kilka razy dopytywałem o szczegóły i dopiero po czwartym pytaniu okazało się, że jednak będę musiał przyjeżdżać nie tylko na egzamin, ale też na zajęcia w trakcie semestru. Wcześniej była mowa jedynie o studiach w sieci – mówi Paweł z Krakowa, niedoszły student WSZ/POU.
„Studia internetowe” oferują obecnie prywatne uczelnie, przede wszystkim te małe i szerzej nieznane. – Znaczącej części z nich nie zależy na konkurowaniu z bogatą ofertą edukacyjną, ale na łatwości zdobycia wykształcenia. Oferując studia internetowe, niemal wprost mówią: zapisz się do nas, płać, a już nic więcej nie będziesz musiał robić. Dopiero później okazuje się, że nie do końca tak to wygląda – mówi Marek Nowicki, ekspert ds. szkolnictwa wyższego. Szacuje, że takich szkół działa w naszym kraju przynajmniej kilkanaście.
Resort nauki kilka lat temu zastanawiał się nad tym, czy jednak nie umożliwić szkołom wyższym prowadzenia studiów w całości przez internet. Ostatecznie wycofał się jednak z tego pomysłu w trosce o poziom kształcenia.
Dr Jacek Urbaniec uważa, że nawet gdyby prawo się zmieniło, to na razie niewiele dobrych uczelni zdecydowałoby się na szybkie wprowadzenie studiów internetowych . – Przygotowanie kursu internetowego na odpowiednio wysokim poziomie jest niezwykle trudne i czasochłonne. Nie da się tego zrobić w ciągu kilku miesięcy – podkreśla dr Urbaniec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?