Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na przełaj przed Pendolino

Łukasz Grzymalski
Typowy obrazek z „dzikiego” przejścia przez tory w Krakowie
Typowy obrazek z „dzikiego” przejścia przez tory w Krakowie FOT. ADAM WOJNAR
Kolej. Szybki pociąg wkrótce wjedzie do Małopolski. Jego trasę przecina co najmniej kilka wydeptanych latami „dzikich” przejść przez tory. Wczoraj nasi reporterzy w 10 minut zauważyli czworo ryzykantów, którzy pokonali ogrodzone torowisko w rejonie ul. Langiewicza w Krakowie.

Kolejarze spodziewają się, że na unowocześnionych liniach składy Pendolino skrócą czas podróży z Warszawy do Krakowa o ponad 40 min.

Nie pojedziemy jednak szybciej, gdy wypadek na „dzikim” przejściu przez torowisko zredukuje prędkość pociągu do zera. Według danych spółki PKP Polskie Linie Kolejowe z października, nieostrożność na torach powoduje miesięcznie ponad 100 godzin opóźnień w skali kraju.

Pendolino już musiało hamować z powodu wypadku. W poniedziałek testowany skład uderzył w mężczyznę, który – jak wstępnie ustalono – leżał na torach na stacji Słomniki. Nieszczęśnik zginął na miejscu.

Nowy szybki pojazd PKP Intercity od połowy grudnia będzie regularnie pędził tą trasą do Warszawy, tymczasem kolejowy szlak przecinają wydeptane od lat ścieżki. Dzikie przejścia są m.in. w Krakowie, Łu­czy­cach, Niedźwiedziu, Szcze­pa­no­wi­cach i Słom­ni­kach.

Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei regularnie pojawiają się tam, by upominać niesfornych ludzi. W akcjach wykorzystuje się nawet mobilne centra obserwacji z kamerami i noktowizorami.

Jak podaje Wojciech Mnich z Komendy Regionalnej SOK w Krakowie, tylko w październiku małopolscy sokiści 124 razy uczestniczyli w działaniach na rzecz usunięcia pieszych ze szlaków kolejowych. 91 osób pouczono, 13 ukarano mandatami.

Wczoraj w godzinach popołudniowych reporterzy „Dziennika Polskiego” sprawdzali, czy kary powstrzymują przed wchodzeniem na przyszłą trasę pociągów Pendolino. Przyglądaliśmy się „dzikiemu” przejściu przez tory w rejonie ul. Langiewicza w Krakowie.

W ciągu 10 minut przez linię kolejową, która jest ogrodzona metalowymi barierkami, przedostały się cztery osoby. Pewna pani przecisnęła się między elementami ogrodzenia, panowie woleli przeskakiwać ponad górną krawędzią. Jak się dowiedzieliśmy, dwóch mężczyzn dostało już kiedyś mandaty.

– Nikt nie potrafi zapewnić tu warunków do bezpiecznego przechodzenia, tylko mandaty umieją dawać – narzeka pan Rafał.

Samorządy nie spieszą się z inwestowaniem w przejścia podziemne lub nadziemne. Przy ul. ks. Meiera w Krakowie „dzikie” przejście jest szczególnie niebezpieczne, bo nasyp i tunel ograniczają widoczność. Sokiści mają to miejsce na oku i bloczki mandatowe w pogotowiu.

– Ale ludzie chodzą, bo to najkrótsza droga z osiedla na dwa tysiące rodzin do przystanku autobusów. Spróbuję zainteresować radnych miejskich budową kładki – mówi Małgorzata Palimąka, wybrana do rady dzielnicy.

Pewnym pocieszeniem dla osób ryzykujących życie na nielegalnych przejściach przez tory jest to, że w Małopolsce nowe składy PKP nie osiągną najwyższych prędkości.

– Od 14 grudnia Pendolino rozpędzi się do 200 kilometrów na godzinę, ale z taką szybkością ma się poruszać tylko na 80 kilometrach Centralnej Magistrali Kolejowej. Ubolewamy nad wypadkami, ale odpowiedzialność za nie spada na osoby, które łamią zakaz wchodzenia na obszar kolejowy – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik spółki PKP PLK.

Zagrożeniem dla punktualności ekspresów są także kradzieże i dewastacje infrastruktury.

W pierwszym półroczu 2014 r. koszty odbudowy urządzeń w polskim transporcie kolejowym wyniosły 5,2 mln zł, a liczba opóźnionych w tym okresie składów to kilka tysięcy.

Na krakowskim odcinku trasy Pendolino już pojawiali się złodzieje trakcji. – Przed kilkoma miesiącami udało się ich zatrzymać. Nadal patrolujemy ten teren bardzo uważnie – ostrzega Franciszek Florek z SOK.

JAK ZABEZPIECZAĆ
Witold Urbanowicz, dziennikarz „Rynku Kolejowego”:

– Rosnąca prędkość oznacza większe niebezpieczeństwo dla tych, którzy znajdą się przed nadjeżdżającym składem. Dlatego na trasie pociagów Pendolino ograniczono liczbę legalnych przejść na poziomie szyn.

Nie zbudowano jednak ogrodzeń, jakie w wielu innych krajach stosuje się na liniach kolei dużych prędkości. Bariery utrudniałyby pieszym wchodzenie na tory. Być może takie zabezpieczenie pojawi się w przyszłości, linia jest bowiem stale modernizowana.

Kolejnym pożądanym elementem byłyby systemy monitoringu wzdłuż trasy. Dzięki kamerom zauważono by obecność na torowisku na przykład potencjalnego samobójcy czy złodzieja infrastruktury.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski