Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takiej debaty jeszcze nie było

Aleksander Gąciarz
Proszowice. Grzegorz Cichy i Jacek Tomasik na spotkaniu w Domu Kultury będą starali się przekonać mieszkańców, że warto powierzyć im rządzenie miastem i gminą na najbliższe cztery lata. Kto wyjdzie zwycięsko z tej potyczki?

Mieszkańcy Proszowic po raz drugi wybiorą burmistrza w II turze głosowania. Poprzednio doszło do takiej sytuacji w 2002 roku, gdy Jan Makowski pokonał Klaudiusza Kaweckiego. Po raz pierwszy natomiast dojdzie do publicznej debaty z udziałem obu kandydatów.

Cztery lata temu w jednym komitecie

Jeszcze kilka dni temu, po ogłoszeniu wyników I tury, można było oczekiwać, że kampania przed wyborczą dogrywką będzie spokojna i pełna kurtuazji. Obu kandydatów wiele łączy. Obaj są w podobnym wieku, ich poglądy polityczne wydają się być zbliżone do centrowych lub centroprawicowych.

Cztery lata temu startowali do Rady Powiatu z listy jednego komitetu. Obaj w przeszłości mieli kontakt z zawodem nauczycielskim i mogą się wykazać doświadczeniem samorządowym. Grzegorz Cichy był przez dwie kadencje radnym gminnym. Jacek Tomasik pracował jako zastępca wójta w Koniuszy, a od czterech lat jest członkiem zarządu powiatu.

Przede wszystkim jednak obaj startowali w wyraźnej opozycji do urzędującego burmistrza. Niektórzy wieszczyli nawet, że po pokonaniu Jana Makowskiego osiągnęli swój najważniejszy cel i mogą się porozumieć przed II turą głosowania.

Nic z tych rzeczy. Panowie podjęli walkę o najważniejszy fotel w mieście i z każdym dniem kampania nabierała rumieńców. Pojawili się polityczni sojusznicy. Jacka Tomasika oficjalnie wsparło PSL i – co oczywiste – PO, którego jest prezesem powiatowym. Grzegorz Cichy cieszy się nieformalnym (o oficjalne nie zabiegał) wsparciem PiS.

Komu będzie łatwiej zdobyć pieniądze?

Żelaznego faworyta dogrywki trudno wskazać. Grzegorz Cichy w I turze miał ponad tysiąc głosów przewagi nad Jackiem Tomasikiem. Jeżeli jednak tego drugiego poparłaby większa część elektoratu, który głosował na Jana Kubika (PSL) i Jana Makowskiego, a drugiego – elektorat Wiesława Antosa (PiS), siły mogą się wyrównać. Sporo może też zależeć od frekwencji wyborczej.

Zwolennicy Jacka Tomasika mocno akcentowali w czasie kampanii posiadanie przez niego zaplecza politycznego w postaci PO i współpracującego z nią PSL. To ma powodować, że będzie mu łatwiej o pozyskanie dla miasta środków unijnych, o których rozdziale decyduje zarząd województwa.

Przeciwnicy z kolei czynili mu z tego zarzut twierdząc, że po ewentualnym zwycięstwie będzie zmuszony iść na ustępstwa – również personalne – wobec odsuniętego przez proszowickich wyborców od władzy PSL.

Z kolei Grzegorz Cichy jest postrzegany jako kandydat niezależny, nie uwikłany w politykę (czytaj „układy”) i ten, który ma być gwarantem daleko idących zmian w sposobie zarządzania gminą.

Z drugiej strony oponenci twierdzą, że bez poparcia polityków rządzących Małopolską, trudniej mu będzie o przyciągnięcie do Proszowic środków zewnętrznych. Nie da się też ukryć, że choć spora część elektoratu zmian oczekuje, to wielu się ich obawia.

Debata to nie wiec wyborczy

Czy te stereotypy, dotyczące kandydatów, są prawdziwe? Elementem, który może je potwierdzić lub obalić, ale także przechylić szalę zwycięstwa na czyjąś stronę, jest dzisiejsza debata. Z inicjatywą jej przeprowadzenia wystąpił Jacek Tomasik.

– Debata ma pokazać kandydatów w bezpośredniej konfrontacji, bo d tej pory to był pojedynek na wydarzenia. Możliwość udzielenia bezpośrednich odpowiedzi na te same pytania ma pokazać rzeczywistą wiedzę o samorządzie i jego problemach, jak je rozwiązywać, a nie tylko ładnie o nich opowiadać – tłumaczy Jacek Tomasik.

Grzegorz Cichy z kolei mówi, że odpowiedział na zaproszenie od swojego konkurenta, choć ma obawy, czy w ciągu krótkiej debaty uda się poruszyć najistotniejsze problemy. – Gdy ja przed I turą proponowałem debatę Janowi Makowskiemu, chciałem się skupić wyłącznie na jednej kwestii: budowie pływalni. Dlatego ta debata bardziej pokaże sposób bycia kandydatów, ich wiedzę na temat bieżących spraw. Na pewno żadnego problemu na niej nie rozwiążemy – przyznaje.

Przedstawiciele obu sztabów bardzo szczegółowo zaplanowali scenariusz spotkania. Debata w założeniach ma być przeprowadzona na telewizyjną modłę. Każdy będzie miał ograniczony czas na wypowiedzi. – Taką formułę zaproponował sztab Grzegorza Cichego. My się na to zgodziliśmy, po wprowadzeniu korekty w postaci tego, by pytania od mieszkańców nie padały z sali, tylko były podawane na kartkach – tłumaczy Paweł Sroga ze sztabu Jacka Tomasika.

Grzegorz Cichy nie ukrywa, że on osobiście wolałby pytania bezpośrednio od publiczności. – Zgodziłem się na formułę ankiet dlatego, żeby nie doszło do przepychanek słownych. To nie ma być wiec polityczny, tylko debata z udziałem kandydatów. A wiem, że emocje po obu stronach są bardzo rozpalone – przekonuje.

DEBATA
Spotkanie z udziałem kandydatów na burmistrza rozpocznie się o godz. 17 w sali widowiskowej Domu Kultury i potrwa około godziny. Poprowadzi je Sebastian Jałocha. Członkowie sztabów uzgodnili, że na początku kandydaci będą odpowiadać na pytania publiczność, przy czym zadawane nie bezpośrednio, a na specjalnie przygotowanych ankietach.

O wyborze pytań zdecydują sztaby. Następnie kandydaci będą mogli zadawać sobie pytania wzajemnie. Na koniec każdy otrzyma dwie minuty na podsumowanie debaty.

Relację z debaty zamieścimy w wydaniu internetowym Dziennika Polskiego. (ALG)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski