Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kredyt zaufania chcę spłacić z procentem

Rozmawiał Łukasz Madej
Rozmowa ze skoczkiem narciarskim Maciejem Kotem.

– Początkowi sezonu towarzyszą nerwy?

– Nie, był spokój i wyczekiwanie, jak wszystko się ułoży. Ostatnio oddaliśmy sporo skoków na torach lodowych. Rok i dwa lata temu takie przejście na śnieg właśnie w Klingen­thal okazało się dobrym pomysłem.

– Forma ma przyjść już teraz?

– Chcielibyśmy, by najpierw forma rosła, potem ustabilizowała się na wy­sokim poziomie, a szczyt przypadł na lutowe mistrzostwa świata w Falun.

– Pan tej zimy celuje w...

– Zawsze mam jasno postawione cele, więc tym razem też tak zrobiłem. Myślę o medalu właśnie mistrzostw.

– Znowu w drużynie czy tym razem indywidualnie?

– Sprawa otwarta. Medal to medal. Jak będą dwa, to super, jak trzy, jeszcze bardziej super (śmiech). A w jakim konkursie i na jakiej skoczni je zdobędę, to sprawa drugorzędna. Ponadto Puchar Świata chciałbym skończyć w „10” klasyfikacji generalnej i przynajmniej raz stanąć na podium któregoś z konkursów.

– Po głowie chodzi, by zmienić Kamila Stocha w roli lidera drużyny?

– Nie myślę w kategoriach bezpośre­dniej walki z Kamilem. Kto pierwszy, drugi w kadrze... Też drugorzędna sprawa.

– Ale chyba czuje się Pan ważną postacią zespołu.

– Jak najbardziej. Myślę, że moja pozycja jest mocna, a to daje mi spokój. Jeden potrzebuje pewności, tego, że wie, iż nawet jeśli coś tam na treningu nie poszło, pojedzie na zawody. Inny wymaga ciągłej motywacji.

– A Pan?

– Wolę spokój, kiedy znam swoje miejsce w drużynie, a trener obdarza mnie kredytem zaufania.

– U Łukasza Kruczka z reguły ten kredyt Pan ma.

– I oby się nie skończył. Wierzę, że uda się go spłacić z procentem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski