Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga: GKS Tychy – Sandecja 2:7. Tyska katastrofa [RELACJA, ZDJĘCIA, OPINIE]

TOK
GKS Tychy – Sandecja
GKS Tychy – Sandecja Lucyna Nenow
W meczu 18. kolejki I ligi GKS Tychy przegrał z Sandecją Nowy Sącz aż 2:7. Bramki strzelili - dla GKS-u: Marcin Wodecki (60), Michał Biskup (87); dla Sandecji: Armand Ella Ken dwie (44, 88), Mouhamadou Traore (48), Fabian Fałowski dwie (65, 67), Dawid Szufryn (74), Łukasz Grzeszczyk (86).

Tyszanie rozpoczęli mecz w tym samym składzie, w którym wyszli tydzień temu na zwycięski mecz z Dolcanem Ząbki. Za GKS-em stała też historia, bo Sandecja jeszcze nigdy z nim nie wygrała. Na ławce ekipy gości zasiadł wychowanek… Barcelony Kameruńczyk Armand Ella Ken (debiutował w spotkaniu ze Stomilem). Szybko jednak wszedł na murawę, bo zmienił kontuzjowanego Kamila Słabego.

Spotkanie Tychów z Sandecją nazywane jest meczem przyjaźni ze względu na sztamę między kibicami. W Jaworznie na trybunach pojawili się fani drużyny z Nowego Sącza.

Na boisku nie mogło być mowy o przyjaźni, bo oba zespoły znajdują się w trudnej sytuacji w tabeli. Mecz określano „o sześć punktów”.

Pierwszą okazję na gola miał GKS, ale Maciej Kowalczyk strzelił obok słupka. Sandecja odpowiedziała próbą przelobowania Piotra Misztala. Łukasz Grzeszczyk posłał piłkę z 40 metrów, a tyski bramkarz w ostatniej chwili przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W 30. minucie w pole karne wpadł Damian Szczęsny i… strzelił Panu Bogu w okno. O tym, że można uderzyć jeszcze wyżej przekonał widzów dwie minuty później Kowalczyk strzelając z woleja.

Im bliżej końca I połowy tym większą przewagę uzyskiwała Sandecja, co skończyło się golem do szatni. Z dystansu strzelił Ellna Ken i piłka przy słupku wpadła do siatki.

Tyszanie wyszli na drugą połowę bardzo zmobilizowani, ale szybko dostali drugi cios. Po podaniu ze skrzydła najwyżej do piłki wyskoczył Mouhamadou Traore i głową z kilku metrów pokonał Misztala.

Gospodarze się nie załamali i w 60. minucie mieli kontaktowego gola. Mateusz Mączyński zdecydował się na indywidualny rajd, następnie podał idealnie na głowę Marcina Wodeckiego.

Trener Sandecji Piotr Stach wprowadził na boisko Fabiana Fałowskiego, który po dwóch minutach wpisał się na listę strzelców, który wykorzystał nieporozumienie w tyskiej defensywie.

To nie był koniec „wejścia smoka” Fałowskiego. Chwilę później przymierzył z 16 metrów w długi róg – piłka od słupka wpadła do bramki – 1:4!

Tyski zespół był kompletnie rozbity i przyjął piąty cios. Z rzutu wolnego dośrodkował Łukasz Grzeszczyk, a Dawid Szufryn głową pokonał Misztala. GKS dobił Grzeszczyk.

„Zejdźcie z boiska, nie róbcie z nas pośmiewiska” – krzyczeli zrozpaczeni kibice.

Drugą bramkę dla GKS-u strzelił wychowanek klubu Michał Biskup, ale znów Sandecja zdobyła gola i skończyło się 2:7.

Po meczu kapitan tyszan Łukasz Kopczyk długo rozmawiał z kibicami, a potem przyznał: - Tej porażki nie da się wytłumaczyć.

OPINIE TRENERÓW

Piotr Stach (trener Sandecji)
Powiem krótko: Zespół wystrzelił i to dosłownie, dlatego jest taki wynik. Współczuję zawodnikom i trenerom Tychów, że akurat padło to nich. Może za bardzo się z nimi utożsamiam, ale wiem, czego by nie chcieli czuć. Taka jednak jest piłka. Dla mojej drużyny mam ogromne słowa uznania, choć przy 2:0 nie powinniśmy stracić gola. W naszej drużynie drzemie ogromny potencjał i to dziś pokazała.

Tomasz Wolak (trener GKS-u)
Ciężko sobie wytłumaczyć, że po trzech przyzwoitych meczach, szczególnie pod względem mentalnym, nastąpiła taka porażka. Rywal wykorzystał do bólu nasze błędy. Chcemy się odbudować na ostatnie spotkanie w tym roku i pokazać charakter, bo bez niego nie mamy czego szukać na boisku. Gdyby zespół przeciwstawił się mentalnie Sandecji, to ten wynik na pewno tak by nie wyglądał.

GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz 2:7 (0:1)

0:1 Armand Ella Ken (44), 0:2 Mouhamadou Traore (48-głową), 1:2 Marcin Wodecki (60-głową), 1:3 Fabian Fałowski (65), 1:4 Fabian Fałowski (67), 1:5 Dawid Szufryn (74-głową), 1:6 Łukasz Grzeszczyk (86), 2:6 Michał Biskup (87), 2:7 Armand Ella Ken (88)

GKS: Misztal – Wawrzynkiewicz, Kopczyk, Masternak, Mączyński – Szczęsny (77. Nitkiewicz), Bocian, Bukowiec (56. Ruskovsky), Radzewicz (46. Biskup), Wodecki - Kowalczyk

Sandecja: Radliński – Makuch, Szarek, Szufryn, Słaby (25. Ella Ken) – Szczepański (63. Fałowski), Bartków, Nather, Frańczak - Grzeszczyk, Traore (77. Urban)

Sędziował: Marcin Liana (Bydgoszcz)

Żółte kartki: Szczęsny, Wawrzynkiewicz - Bartków, Frańczak


*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
*Zielony młody jęczmień najlepszy na odchudzanie. Jak przyrządzić? [WIDEO]
*Górnik Zabrze na dnie. Komu zależy na upadku klubu? Socios Górnik chce go ratować

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!