Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boją się rozsprzedania

Katarzyna Hołuj
Budynek ośrodka zdrowia
Budynek ośrodka zdrowia Katarzyna Hołuj
Skomielna Biała. Mieszkańcy zabiegają o odzyskanie ośrodka zdrowia, który pół wieku temu postawili ich ojcowie i dziadkowie.

Dziś budynek należy do Skarbu Państwa, ale wieś chciałaby go odzyskać i móc leczyć się tam w szerszym niż dziś zakresie.W październiku wojewoda małopolski ponownie zdecydował w tej sprawie.

Wcześniej nie wyraził zgody, aby cała nieruchomość została sprzedana z bonifikatą Stowarzyszeniu Ochrony i Promocji Zdrowia, które od lat walczy o zwrot ośrodka wsi. Teraz zaś odmówił przekazania go jako darowizny gminie Lubień, o co wiosną br. wystąpił starosta myślenicki.

Wojewoda jednak nie przystał na to i podtrzymał swoje wcześniejsze stanowisko.
Starosta zapowiada, że kiedy województwo przekaże na to pieniądze, dokonany zostanie podział fizyczny ośrodka. Następnym krokiem będzie takie jego rozdysponowanie, na jakie zezwala wojewoda.

To by oznaczało, że budynek będzie miał kilku właścicieli, bo poza częścią, do której pierwszeństwo ma stowarzyszenie i tą, w której mieści się gminna biblioteka, reszta mogłaby być sprzedana na zasadach wolnorynkowych. Takie rozwiązanie krytykują jednak zarówno mieszkańcy, jak i władze gminy.

- To rozwiązanie najgorsze z możliwych - mówi wójt Kazimierz Szczepaniec. Tłumaczy, że tylko mając jednego właściciela, niezależnie czy byłaby to gmina czy stowarzyszenie, ośrodek mógłby się rozwijać.Mieszkańcom najbardziej zależy na tym, aby był tu ośrodek zdrowia. Narzekają, że dziś we wsi nie ma gabinetu stomatologicznego.

Obecnie w budynku mieszczą się gabinet lekarza rodzinnego, pielęgniarki środowiskowej, apteka i biblioteka gminna. Rodziny, którym na piętrze gmina wynajmowała lokale, z wyjątkiem jednej, wyprowadziły się. Gmina wypowiedziała im najem, bo skończyła jej się umowa użytkowania budynku.

- Z końcem roku oddamy budynek starostwu - mówi wójt.

Członkowie stowarzyszenia deklarują, że interesuje ich urządzenie tu ośrodka zdrowia z prawdziwego zdarzenia. Takiego,w którym byłby dostęp do specjalistów i rehabilitacji, a nie jedynie do lekarza rodzinnego. Mówią, że urządziliby to tak, że opieka zdrowotna byłaby w ramach NFZ, a nie komercyjna.

- Zależy nam na tym, żeby zachować cel, w jakim ośrodek powstał. Możemy prowadzić go sami albo wspólnie z gminą, jako współwłaściciele. Już wcześniej gminie takie propozycje składaliśmy - mówi Agnieszka Mirska, radca prawny, pełnomocnik stowarzyszenia.

Budowali mieszkańcy
Ośrodek w latach 60-tych ubiegłego wieku wybudowali własnym staraniem mieszkańcy wsi. Po latach majątek ten upaństwowiono. Stowarzyszenie Ochrony i Promocji Zdrowia starało się na drodze sądowej go odzyskać. W 2011 roku doszło do ugody.

Stowarzyszenie miało odkupić nieruchomość za 5 proc. wartości i przekazać gminie w bezpłatne użytkowanie na 25 lat, aby ta prowadziła tam działalność zdrowotną. Decyzja wojewody, była jednak taka, że transakcja może dotyczyć tylko części, w której służy się bezpłatne usługi lekarskie, a to fragment parteru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski