Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecze z faworytami ligi pokażą, na co nas stać

Rozmawiał Artur Bogacki
Katarzyna Wąsowska (Ekstrim)
Katarzyna Wąsowska (Ekstrim) Fot. Artur Bogacki
Rozmowa. Siatkarka Ekstrimu Gorlice Katarzyna Wąsowska opowiada o bardzo dobrym dla jej zespołu początku rozgrywek I ligi.

– Jak ocenić wasze wyniki? Jako beniaminek z pięciu meczów wygrałyście cztery...

– Przychodząc do drużyny, nie znałam tych zawodniczek, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Okazało się, że początek ligi był dla nas bardzo dobry, chyba każdy jest zadowolony. Może szkoda, że nie udało się wygrać wszystkich meczów, ale z drugiej strony – nie można być aż tak łapczywym.

– Co jest Pani zdaniem kluczem do dobrych wyników?

– Jestem przyjmującą i pewnie nie zabrzmi to ładnie, ale uważam, że mamy dobre przyjęcie. Dzięki temu nasze rozgrywające mogą zagrać na pojedynczy blok i w ataku możemy sobie pozwolić na więcej.

– Pani najczęściej jest najlepiej punktującą w drużynie.

– Ale Paulina Stojek i Magda Żochowska też sobie radzą, zdobywają dużo punktów. Myślę, że nasz atak jest dobrze rozłożony na skrzydłach, nie wszystko zależy od jednej osoby.

– Trener Silczuk powtarza, że bardzo wam pomaga dobra atmosfera w zespole...

– Nie ma animozji. Nie jest też tak, że po meczu całą drużyną gdzieś idziemy razem, ale się dogadujemy. Choć zdaję sobie sprawę, że między mną i częścią zawodniczek jest spora różnica wieku. Jak ostatnio policzyłam, w siatkówkę gram już 22 lata, a niektóre koleżanki nawet nie mają tyle lat.

Mimo tego, tworzymy zgraną ekipę. Mnie bardzo cieszy to, że te młode dziewczyny chcą się uczyć. Nie reagują nerwowo na uwagi czy rady, tylko starają się je wykorzystać. Nie trzeba nad nimi stać i pilnować, żeby coś zrobiły czy gonić je do pracy. Myślę, że mają przed sobą ciekawą przyszłość.

– Przed sezonem w klubie mówiono, że głównym celem jest walka o utrzymanie. A po ostatnich meczach byłyście na pozycji lidera. Apetyty wzrosły?

– Nic mi nie wiadomo, by nasze cele się zmieniły. Mamy zająć bezpieczne miejsce w tabeli, czyli w ósemce. Zobaczymy po pierwszej rundzie, jak to będzie wyglądać. Na razie nam wszystko dobrze wychodzi. Oczywiście, jeśli będzie szansa na czołową czwórkę, to podejmiemy wyzwanie.

Trzeba też pamiętać, że dotychczas grałyśmy głównie z zespołami, które mają przebudowane, odmłodzone składy, dopiero się zgrywają i są raczej w dolnej części tabeli.

W dalszej części sezonu mogą być groźniejsze. Ponadto mecze z faworytami rozgrywek, którzy grają trudniejszą siatkówkę, jak Nike Węgrów czy Zawisza Sulechów, dopiero przed nami. Dla nas to będą prawdziwe egzaminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mecze z faworytami ligi pokażą, na co nas stać - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski