Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie jestem zachłanny

Rozmawiał Andrzej Stanowski
Patryk Noworyta (z lewej): – Lubiny grać z sanocką drużyną
Patryk Noworyta (z lewej): – Lubiny grać z sanocką drużyną FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Rozmowa z PATRYKIEM NOWORYTĄ, kapitanem hokejowej drużyny Comarch Cracovia

– Przed „Pasami” dwa bardzo trudne spotkania. Dzisiaj gracie w Sanoku z mistrzem Polski Ciarko PBS, a za dwa dni w Krakowie z liderem tabeli GKS Ty­chy. Ile punktów chcecie zdobyć w tych meczach?

– Najlepiej byłoby sięgnąć po pełną pulę. Ale nie jestem zach­łanny. Jeśli wywalczymy cztery punkty, uznam to za całkiem dobry wynik. Obaj rywale są bardzo mocni personalnie, ale w naszym zasięgu.

My od pewnego czasu lubimy grać w Sanoku, radzimy sobie tam bardzo dobrze. Przed rokiem ograliśmy sano­czan w finale Pucharu Polski, na początku tego sezonu z Sanoka przywieźliśmy Superpuchar. W ekstraklasie w pierwszej rundzie też odprawiliśmy rywala z kwitkiem, pokonując go 3:1.

– W ostatnich meczach ciągle musieliście odrabiać straty. W meczach z Polonią Bytom i Podhalem Nowy Targ rywale prowadzili po 3:0, a we wtorek z Naprzo­dem Janów każdą tercję zaczynaliście od straconej bramki. Z Sanokiem takie straty mogą być nie do odrobienia...

– Mamy tego świadomość. Sami zastanawiamy się, dlaczego często tak kiepsko „wchodzimy” w mecz, źle zaczynamy tercje. Na pewno nie lekceważymy rywali. Wiemy, że w naszej lidze, z wyjątkiem GKS Katowice, każdy może wygrać z każdym.

Myślę, że brakuje nam odpowiedniej koncentracji. Trener nas na to uczula. Mam nadzieję, że w Sanoku będziemy maksymalnie skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty. Punkty są nam bardzo potrzebne, bo walczymy po dwóch rundach o czołową czwórkę, która wys­tąpi w finale Pucharu Polski...

– A ten finał ma być według planów PZHL rozegrany w Kraków Arenie...

– To nas jeszcze bardziej mobilizuje. Zagrać w finale w tak wspaniałej hali, mając swoich kibiców na trybunach, to byłaby dla każdego z nas wielka radość i satysfakcja. Choć mam pewne wątpliwości, czy to się uda zrealizować.

Do tej pory finały Pucharu Polski organizowały bowiem nie PZHL, ale kluby. Czy teraz znajdą się pieniądze na organizację finału, a to w Kraków Arenie na pewno będzie sporo kosztowało? Oby tak się stało!

– Choć gra Pan dobrze, nie jest Pan ostatnio powoływany do reprezentacji Polski. Nie ma Pana też w kadrze na najbliższy, lis­to­padowy turniej EIHC w Budape­szcie. Jak Pan myśli, dlaczego?

– Raz odmówiłem przyjazdu na reprezentację z przyczyn osobistych. I od tego czasu nie dostaję powołania. Za mnie wskoczyli inni gracze. Odnoszę wrażenie, że kadra jest jakby dla mnie zamknięta. Czuję się jeszcze na siłach zagrać w drużynie narodowej. Jeśli przyjdzie powołanie, na pewno nie odmówię. Najważniejsze dobrze grać w klubie, prezentować wysoką formę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski