Chodziło o nieruchomość położoną przy ulicy Kopernika oraz udziały w spółce Giełda Rolna Ek–Rol (dawniej Ekorol). Dla inicjatorów zwołania wczorajszej sesji działanie to miało zapobiec pozbycia się gminnego majątku za bezcen oraz było obroną interesów rolników.
Dla burmistrza Jana Makowskiego to było działanie polityczne, mające związek ze zbliżającymi się wyborami. Skarbnik Danuta Migas przestrzegała przed negatywnym wpływem decyzji na możliwość realizacji inwestycji przez gminę.
– Od początku byłem przeciwnikiem sprzedaży działki na ulicy Kopernika – zaznaczył radny Krzysztof Wojtusik. Zwrócił jednak uwagę, że o ile w pierwszym przetargu cena wywoławcza za nieruchomość wyniosła ponad 2 miliony złotych, to po kolejnych nieudanych próbach sprzedaży spadła do 900 tys. zł.
– Uważam, że potencjalny nabywca czeka, aż cena jeszcze spadnie i dopiero wtedy działkę kupi – dodał. Radni sugerowali, że korzystniejsze byłoby podzielenie gruntu na mniejsze działki i ich sprzedaż.
Z kolei burmistrz Jan Makowski przekonywał, że cena 2 mln zł została ustalona na wyrost w nadziei, że mimo to znajdzie się chętny nabywca. Natomiast realna cena nieruchomości, określona przez rzeczoznawcę, to niespełna 1 mln zł.
– Na pewno nie sprzedałbym tego terenu poniżej wyceny. Jeszcze z żadną nieruchomością tak nie zrobiłem. Pomyślcie, jaki mamy z niej pożytek: ziemia leży, nie wpływa podatek, a jeszcze musimy tam utrzymywać porządek – dowodził.
Radni nie dali się przekonać. Za uchyleniem uchwały o sprzedaży głosowało 10 osób. Podobny scenariusz powtórzył się w przypadku uchylenia uchwały zezwalającej na sprzedaż udziałów gminy w Ek–Rolu za 5 mln zł. Inna była tylko argumentacja.
Inicjatorzy zwołania sesji podkreślali, że mimo stanowiska Rady burmistrz nie zrobił nic, by zabezpieczyć interesy rolników i zapisać w planie zagospodarowania przestrzennego dotychczasowe przeznaczenie placów targowych.
Radny Andrzej Olender przypomniał też, że samorząd nie zabezpieczył dojazdu do pól rolnikom, którzy w rejonie placu targowego mają swoje pola. – Ci ludzie boją się, że po zmianie właściciela Ek–Rolu, nie będą mieli jak do nich dojechać – upominał się radny.
Z kolei burmistrz Makowski przyznał, że tak naprawdę nigdy nie miał zamiaru pozbywać się udziałów w Ek–Rolu. Gwarantem tego miała być właśnie cena wywindowana do poziomu 5 mln zł.
– Poza tym nikt nie kupi naszych udziałów, skoro pozostałymi dysponuje firma Tarel. To jakby kupować mieszkanie z lokatorem – przekonywał. Uchwała o sprzedaży miała w jego opinii umożliwiać uchwalenie budżetu i pozwolić na emisję obligacji.
Według radnego Wojtusika cena nie może być jednak właściwym zabezpieczeniem interesów rolników, bo dla dużego inwestora kwota 5 mln złotych nie jest problemem.
Skarbnik Danuta Migas przyznała, że projekt budżetu na 2015 rok został przygotowany w oparciu o stan na 30 września i wczorajsze uchwały nie będą miały znaczenia. Z drugiej strony brak dochodów ze sprzedaży nieruchomości i udziałów może przyszłemu burmistrzowi i Radzie uniemożliwić kontynuację rozpoczętych i realizację przyszłych inwestycji. – Dochody bieżące pozwolą tylko na pokrycie wydatków bieżących. Jeżeli do 31 stycznia nie uda się uchwalić budżetu, wtedy Regionalna Izba Obrachunkowa uchwali nam budżet nadzorczy. Ja wiem zresztą, że niektórym osobom na tym zależy – mówiła.
Z przedstawionych danych wynikało, że realne dochody gminy w 2015 roku do niespełna 48 mln zł, podczas gdy potrzeby wynoszą... 100 mln zł.
Za uchyleniem uchwały o sprzedaży udziałów w Ek –Rolu głosowało 9 radnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?