- Teraz lekarz może wypisać nawet dziesięć razy tyle, ile dotychczas robionych w aptece maści, kremów, past, żeli itp. Jednak co z tego, skoro minister pozostawił stary zapis, nakazujący aptekarzowi skorygowanie recepty do podwójnej ilości preparatu! - mówi dr Stanisław Piechula, wiceprezes Śląskiej Izby Aptekarskiej.
Rozporządzenie weszło w życie 18 września. Jednak do dzisiaj nie wiadomo, jak interpretować przepisy.
W odpowiedzi na nasze zapytanie w tej sprawie Krzysztof Bąk, rzecznik Ministerstwa Zdrowia przekonuje, że teraz na recepcie na leki psychotropowe i odurzające lekarz może wpisać inny termin realizacji niż dzień, w którym została ona wystawiona.
- Wówczas termin 30-dniowy na realizację recepty liczy się od dnia realizacji wpisanego na recepcie. W takim przypadku pacjent, któremu wystawiono np. 3 recepty, nie będzie musiał zrealizować wszystkich w ciągu 30 dni od ich wystawienia, ale w terminie 30 dni od dnia realizacji, wskazanej na recepcie - zaznacza rzecznik.
- To jest interpretacja urzędnika resortu, który stara się ukryć niechlujstwo w pracy swych przełożonych. Ale nas obowiązuje treść rozporządzenia, w którym takiego zapisu nie ma - ripostuje Piechula. O jednoznaczne, oficjalne stanowisko Śląska Izba Aptekarska wystąpiła do ministerstwa z początkiem września, ale dotychczas nie otrzymała żadnego wyjaśnienia.
Narodowy Fundusz Zdrowia zamieścił na swoich stronach komunikat w sprawie nowelizacji przepisów o receptach dopiero 9 października. Interpretacja NFZ jest zbliżona do tej, którą przedstawia rzecznik resortu.
Dr Jerzy Radziszowski z Kolegim Zakładów Lecznictwa Otwartego zgadza się, że rozporządzenie nasuwa wiele wątpliwości. - Niemniej uważam, że w oparciu o komunikat NFZ, który można traktować jako gwarancję zapłaty za wydane leki, apteki w miarę bezpiecznie mogą realizować recepty wystawiane przez nas według nowych zasad - komentuje.
Jednak aptekarze nie będą tego robić. Czekają na taki kształt nowego prawa, który w sposób jednoznaczny określi ich zadania. Barbara Jękot, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Krakowie zauważa, że NFZ kontroluje apteki do 3 lat wstecz. Farmaceuci pamiętają sytuacje, w których kontrolerzy nakładali na nich dotkliwie kary finansowe za stosowanie zapisów zgodnie z wykładnią, otrzymaną przed laty od urzędników funduszu.
Problem polegał na tym, że urzędnicy ci już dawno w nim nie pracowali, a kontrolerzy w swych ocenach stosowali dosłowną interpretację ustaw i rozporządzeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?