Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obu szpiegów połączyła współpraca z Rosjanami [WIDEO]

Piotr Subik
Bezpieczeństwo. Po posiedzeniu sejmowej komisji ds. specsłużb Marek Biernacki mówił, że zatrzymanie "dwóch agentów państwa rosyjskiego" było uderzeniem w wywiad wojskowy GRU

Sąd wojskowy w Warszawie zgodził się wczoraj na trzymiesięczny areszt dla oficera Wojska Polskiego, podpułkownika Zbigniewa J., którego pod zarzutem szpiegostwa zatrzymała w środę Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Podobną decyzję wobec drugiego podejrzanego o pracę na rzecz obcego wywiadu, prawnika z Warszawy o podwójnym obywatelstwie Stanisława Sz., podjął Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli. Wnioskowały o to dwie warszawskie prokuratury prowadzące śledztwa w tych sprawach - wojskowa i cywilna. Podejrzanym grozi kara od 3 do 15 lat więzienia.

Prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział wczoraj, że "sprawy podejrzanych o szpiegostwo łączą się, ale nie było między nimi współpracy". - Możemy opinii publicznej powiedzieć, że to nie jest koniec tej sprawy, ale więcej szczegółów z przyczyn oczywistych nie możemy na razie przedstawić - dodał Andrzej Seremet.

Łącznie przez prawie trzy godziny posłom z sejmowej komisji do spraw specsłużb opowiadali wczoraj o szczegółach śledztw szef ABW płk Dariusz Łuczak i szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego płk Piotr Pytel.

- Bez wątpienia informacje, które zostały nam przez szefów służb przekazane, potwierdzają pełen profesjonalizm tych służb - komentował członek speckomisji Paweł Olszewski (PO). A poseł Marek Biernacki (PO), były szef MSW, dodał, że był to "udany strzał polskich służb w GRU", czyli wywiad wojskowy Federacji Rosyjskiej. - Chodzi o dwóch agentów państwa rosyjskiego - oznajmił Marek Biernacki.

Z nieoficjalnych informacji Radia RMF FM wynika, że ppłk Zbigniew J. był zatrudniony jako starszy specjalista w oddziale kultury i sztuki Departamentu Wychowania i Promocji Obronności MON. Mimo że DWiPO zajmuje się kształtowaniem dyscypliny wojskowej czy badaniem nastrojów w armii, na tym stanowisku mógł mieć dostęp do danych wrażliwych - dzięki kontaktom z innymi pracownikami MON. W sierpniu oficer został odznaczony Złotym Medalem za Długoletnią Służbę, prawdopodobnie była to jednak gra operacyjna polskich służb.

Z kolei Stanisław Sz. "bardzo interesował się zagadnieniami z dziedziny energetyki" i "kontaktował się w tych sprawach z wieloma osobami". Zabiegał też o współpracę z komisjami sejmowymi. Planowano go zatrudnić w resorcie gospodarki.

Przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła (PiS) zapowiedział, że wkrótce gremium to zajmie się infiltracją Polski przez rosyjski wywiad.

Przypomnijmy, od kilku lat to właśnie posłowie PiS, m.in. Opioła, zwracali uwagę na zbyt zażyłe stosunki SKW z agentami rosyjskich służb - cywilnej FSB i GRU. Miało to skutkować m.in. brakiem osłony dla remontowanego w Rosji Tu-154M, który później, w kwietniu 2010 r., rozbił się pod Smoleńskiem. Po dymisji szefa SKW gen. Janusza Noska we wrześniu 2013 roku spekulowano, że powodem jego odejścia była zbyt bliska współpraca służby z Rosjanami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski