Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na razie nie żałuję...

Aleksander Gąciarz
Obecny starosta proszowicki Zbigniew Wójcik nie wystartuje w listopadowych wyborach
Obecny starosta proszowicki Zbigniew Wójcik nie wystartuje w listopadowych wyborach Aleksander Gąciarz
Rozmowa. O przeszłości i przyszłości powiatu ze starostą proszowickim Zbigniewem Wójcikiem, który zrezygnował z udziału w wyborach

- Jak się Pan czuje?

- Na pewno wygląda to lepiej niż zaraz po operacji. W zasadzie zbyt wielkich dolegliwości nie odczuwam. Chociaż muszę na siebie uważać, bo tak poważna operacja wymaga tego, by zadbać o siebie.

- Czyli to nie tylko ze względu na stan zdrowia zrezygnował Pan ze startu w wyborach i wycofaniu się z lokalnej polityki?

- Stan zdrowia też miał na to wpływ, bo lekarze wymagają ode mnie rehabilitacji, wyjazdu do sanatorium. Wycofanie się z polityki spowoduje, że będę miał na to wszystko więcej czasu.

- Długo się Pan nosił z tą decyzją?

- Już jakiś czas temu postanowiłem, że raczej nie będę brał udziału w wyborach.

- A jak zareagowało Pańskie środowisko? Koledzy nie próbowali skłonić Pana do zmiany decyzji?

- Były takie rozmowy, ale o pewnych rzeczach trzeba decydować samemu. I ja taką decyzję podjąłem. Niekoniecznie było to spowodowane względami wyłącznie zdrowotnymi. Złożyło się na to kilka elementów, ale o tych innych powodach nie chciałbym mówić. Zresztą na temat swojego zdrowia też nie mam zamiaru się rozwodzić. To moja osobista sprawa.

- A czy po ogłoszeniu tej decyzji przyszła ulga, zniknęło jakieś obciążenie?

- Zawsze, jak człowiekowi ubędzie obowiązków, to czuje się spokojniejszy. Natomiast ja na razie ciągle pracuję, robię swoje i to wcale nie mniej intensywnie niż do tej pory.

- Nie żałuje Pan tej decyzji?

- Dzisiaj jeszcze nie. Może kiedyś pożałuję...

- Został Panu na stanowisku miesiąc, może dwa, i trzeba będzie przekazać władzę komuś innemu. Czy w tym czasie coś się zmieni w sposobie sprawowania urzędu?

- Nie. Będę zarządzał tym powiatem tak, jak do tej pory. Nie będzie żadnych decyzji na wyrost. Nie zrobię nic, co mogłoby zaszkodzić mojemu następcy. Będziemy się starali przygotować przyszłoroczny budżet tak, żeby radni mogli go bez problemu zatwierdzić. Nie podejmę żadnych zobowiązań, które mogłyby wpędzić powiat w kłopoty finansowe. Zarządzam po prostu tak, jakbym dalej miał być starostą.

- Ma Pan poczucie, że zostawia powiat w dobrej kondycji?

- Mam subiektywne odczucie, że tak. Nie powiększyliśmy zadłużenia powiatu przez całe dwie kadencje ani o złotówkę. Wręcz przeciwnie. Nieco udało się zadłużenie zmniejszyć. Może nie tyle, ile byśmy chcieli, niemniej żyliśmy przez te lata za swoje. Wykonaliśmy przy tym bardzo dużo inwestycji. Sam jestem zdziwiony, że aż tyle się udało zrobić. Tylko w tej kadencji odbudowaliśmy ponad 50 kilometrów dróg.

- Co było według Pana największym osiągnięciem tego ośmiolecia?

- Ogromną satysfakcję mam z tego, co udało się zrobić w szpitalu. Powstał blok operacyjny za ponad 15 mln złotych, wykonano remont traktu porodowego za prawie 2 mln złotych. Teraz mam olbrzymią satysfakcję, że trwa termomodernizacja szpitala. Drugim takim obiektem, gdzie udało się ogromnie dużo zrobić jest Dom Pomocy Społecznej w Łyszkowicach. To na pewno bardzo mnie cieszy.

- A ja mam wrażenie, że najwięcej uwagi trzeba było w tej kadencji poświęcić szkołom. Sporo było wokół nich różnego typu zawirowań.

- To prawda. Niemniej muszę powiedzieć, że na dzisiaj sytuacja jest ustabilizowana. Wprawdzie subwencje maleją, ale udało się uporządkować sprawy kadrowe, przez co i wydatki są mniejsze. Szkoły wyglądają poza tym naprawdę dobrze. Są oczywiście i braki. Zespół Szkół w Proszowicach wymaga budowy boiska. W Piotrkowicach Małych mamy kłopot z ogrzewaniem internatu. Zdarza się tam sporo awarii i musimy ten problem rozwiązać. Część instalacji zostanie wymieniona jeszcze w tym roku.

- Pan mówi o kwestiach technicznych, a tymczasem emocje towarzyszyły raczej wynikom nauczania w szkołach.
- Dla mnie osobiście te wyniki nie są jakieś straszne. Po egzaminach poprawkowych wyglądamy bardzo przyzwoicie. Okazało się też, że nie było u nas żadnych nieprawidłowości podczas egzaminów. Wszystko odbyło się uczciwie. Nie było takiej sytuacji, że namawialiśmy słabszych uczniów do rezygnacji z matury. Wydaje mi się, że to było słuszne. Natomiast w przypadku szkół zawodowych kładziemy nacisk na zdobycie niezbędnych kwalifikacji i zdawalność egzaminów zawodowych jest bardzo wysoka.

- Próbował Pan sobie wyobrazić, jak będzie wyglądał układ sił w Radzie Powiatu po nadchodzących wyborach?

- To jest trudny temat. Mogę powiedzieć tylko tyle, że na pewno potrzebna będzie jakaś koalicja. Nie sądzę, by któremuś komitetowi udało się wprowadzić tylu radnych, żeby rządzić samodzielnie. Ale jaka ta koalicja będzie, tego nie sposób dzisiaj przewidzieć.

- A gdyby ktoś zaproponował Panu mimo wszystko objęcie funkcji starosty? Do tego przecież nie trzeba być radnym.

- W ogóle nie rozpatrywałem takiego scenariusza. Nie brałem tego pod uwagę.

- Ale prezes powiatowy PSL Piotr Janczyk bierze to pod uwagę. Sam to od niego słyszałem.

- Prezes może bierze, ale prezes może zakładać każdą ewentualność. Natomiast ja takiej propozycji nie dostałem, a jeżeli ją dostanę, to będę się nad nią zastanawiał.

- A czy widzi Pan dla siebie w ogóle jakieś pole do działania, czy może skupi się Pan na życiu prywatnym?

- Myślę, że coś sobie znajdę. Mam swój zawód, mogę pracować.

- Może Pan wrócić do kierowania Ośrodkiem Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej?

- Teoretycznie mógłbym, ale nie jestem tym zainteresowany. Już poprosiłem kadrową o rozwiązanie umowy. Mam inne pomysły na życie...

- Na przykład wyjazdy na zawody z fan klubem Kamila Stocha...

- To też, oczywiście. Ale jeżeli politycznie komuś mógłbym się przydać, to także służę pomocą.

- Burmistrz Jan Makowski proponował Panu start do Rady Powiatu ze swojego komitetu. Oferował drugie miejsce na liście. Nie skorzystał Pan...

- Owszem, była taka propozycja. Czy poważna? Nie wiem. Powiedzmy, że nie skorzystałem z żadnej propozycji, jaka się przed tymi wyborami pojawiła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski