Profesor z sercem do polityki

– Politycy cieszą się większym poważaniem niż specjaliści – tak światowej sławy kardiochirurg prof. Jerzy Sadowski tłumaczy, dlaczego chce kandydować do małopolskiego sejmiku. Marszałkowi Markowi Sowie udało się go namówić do startu w listopadowych wyborach z listy Platformy Obywatelskiej w Krakowie.

Kardiochirurg przyznaje, że nie podoba mu się, jak wygląda polityka w naszym kraju. Ale właśnie dlatego zgodził się do niej wejść. – Chcę zmienić to, co mi się nie podoba – tłumaczy.

Twierdzi, że jako radny sejmiku będzie mógł zrobić znacznie więcej dla medycyny i służby zdrowia niż jako kardiochirurg.

– Choć nie mam złudzeń, że w polityce odniosę takie sukcesy jak w życiu zawodowym – mówi prof. Sadowski.

Od 13 lat kieruje najnowocześniejszym i największym ośrodkiem kardiologii w Polsce – Kliniką Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii w Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Krakowie. Klinika powstała w 1979 r., jej założycielem i pierwszym kierownikiem był prof. Antoni Dziatkowiak.

W roku 1998 klinika została przeniesiona do nowego budynku z 8 salami operacyjnymi. Co roku wykonuje się w nich około 2,4 tysiąca zabiegów.

Marek Sowa nie ukrywa, że kandydat to ogromne wzmocnienie dla Platformy. Prof. Jerzy Sadowski nie będzie jednak liderem krakowskiej listy; zajmie jedno z dalszych miejsc, za politykami. A to dlatego, że większość pozycji na listach została już zatwierdzona przez władze regionalne partii. Marszałek Sowa, odpowiedzialny za kampanię wyborczą do sejmiku, może uzupełniać je tylko tam, gdzie pozostały wolne miejsca.

W wyborach do sejmiku Platforma przyjęła strategię wzmacniania się znanymi nazwiskami. W kilku okręgach na jej listy trafili wójtowie popularni w swoich gminach. Nie po to, by znaleźć się w sejmiku, ale by zebrać głosy z danego obszaru, a tym samym zwiększyć szanse innych kandydatów. W Krakowie szukano znanego przedstawiciela środowiska naukowego. Prof. Sadowski spełnia to kryterium.

[email protected]