W styczniu uczniowie prestiżowego V LO będą bawić się na studniówce. Jej koszt to 350 zł plus 200 zł za osobę towarzyszącą. W cenę imprezy wliczone jest „wino dla nauczycieli oraz osób towarzyszących” – jak dowiedzieli się uczniowie z e-maila rozesłanego przez rodziców organizujących studniówkę.
– Nie rozumiem, dlaczego uczniowie mają składać się na wino dla nauczycieli – denerwuje się jeden z rodziców uczniów klas maturalnych.
Stanisław Pietras, dyrektor V LO tłumaczy, że studniówkę organizują rodzice, a nauczyciele są tylko na nią zapraszani. – To nie jest impreza szkolna – zaznacza. Dodaje, że w czasie studniówki bawią się dorośli uczniowie wraz z nauczycielami, nie ma w tym więc nic złego, jeśli wypiją lampkę wina lub szampana.
Innego zdania jest jednak Artur Pasek, wicedyrektor Wydziału Nadzoru Pedagogicznego krakowskiego Kuratorium Oświaty.
– Nawet jeśli są to osoby dorosłe, to powinna zostać zachowana daleko posunięta ostrożność w relacjach nauczycieli z uczniami – uważa Artur Pasek.
W „piątce” uczniowie płacą nie tylko za wino dla nauczycieli, ale także za ich wyżywienie w czasie matur. Na to ma zostać m.in. przeznaczone 350 zł zbierane przed studniówką. Rodzice nazwali to „kosztem organizacyjnym matur”. – Nauczyciele języka polskiego i języków obcych w czasie matur uczą od rana, a potem od godz. 13 mają egzaminy ustne, które trwają do wieczora. Dlatego rodzice postanowili im zapewnić katering – tłumaczy Stanisław Pietras.
Artur Pasek uważa jednak, że takie zwyczaje są niewłaściwe. – Matura jest egzaminem państwowym i bezpłatnym, rodzice nie mogą więc ponosić kosztów organizacyjnych. Poza tym fundowanie obiadów komisji maturalnej jest nieetyczne i może rodzić podejrzenia o próbę obłaskawienia – twierdzi Pasek. Dodaje, że nawet jeśli jest to inicjatywa rodziców, to dyrektor powinien im uzmysłowić, że takie pomysły są nie na miejscu.
Podobnego zdania jest Agata Tatara, radna z miejskiej Komisji Edukacji, która w tej sprawie zgłosiła interpelację do prezydenta Jacka Majchrowskiego. – Uważam, że w Krakowie powinno dojść do poważnej dyskusji o tym, co mogą, a czego nie mogą finansować rodzice w szkole. Teraz pod tym względem panuje dowolność – mówi Agata Tatara.
Z prośbą o interwencję zgłosili się do niej rodzice z V LO, którzy nie są zadowoleni z przygotowań do studniówki. Uważają, że przy okazji tej imprezy znów dojdzie do wymuszania opłat za wydatki, których uczniowie nie powinni ponosić. – Przy okazji szkolnych imprez sporo firm ubija swój interes. Niby wszystkie opłaty są nieobowiązkowe, podobnie jak studniówka, ale de facto wpłat bywają wymuszane przez rady rodziców, które zazwyczaj działają w porozumieniu z nauczycielami – mówi rodzic maturzysty z „piątki”.
ZA CO RODZICE MUSZĄ PŁACIĆ W SZKOLE
Przykłady opłat z krakowskich szkół
- fundusz remontowy, np. na malowanie sali, zakup nowych firanek, tablic – 70 zł
- opłata za dzierżawę szafek w szatni szkolnej – 140 zł
- świetlica – 50 zł
- ubezpieczenie – od 35 do 95 zł
- bilety na przejazdy komunikacją miejską, np. do kina – 10 zł za jeden semestr
- ksero – 10 zł
- dostęp do dziennika elektronicznego – 20 zł
- materiały papiernicze – 10 zł
- komitet rodzicielski – 100 zł
- judo (w ramach wychowania fizycznego) – 100 zł za semestr
- mleko smakowe – 6,5 zł za miesiąc bądź jogurt – 7,5 zł za miesiąc (do wyboru)
- opłata za zajęcia na basenie w ramach WF – 150 zł za semestr
- opłata za środki czystości – 10 zł
Koszty studniówki w V LO
Kwota 350 zł pokrywa koszty:
- balu
- fotografa
- płyty CD z ok. 1500 zdjęciami
- albumu pamiątkowego (ok. 30 zł)
- dwóch zdjęć grupowych
- ochrony
- kwiatów
- wina dla nauczycieli oraz osób towarzyszących
- kosztów związanych z organizacją matur
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
