Gubałówka nieodłącznie kojarzy się Polakom z Zakopanem. To tam przez dziesiątki lat otwarta była słynna trasa narciarska, tam też kursuje zbudowana jeszcze przed wojną kolejka terenowa.
Na początku obecnego wieku cały kraj interesował się sporem rodziny Gąsieniców Byrcynów, właścicieli terenów, przez które przebiega nartostrada, z Polskimi Kolejami Linowymi. Do kompromisu nie doszło i od 2006 r. trasa pozostaje zamknięta.
Teraz może się okazać, że Zakopane straci całą Gubałówkę. – To akt naszej desperacji. Liczymy, że w wiejskiej gminie będą większe szanse rozwoju niż w granicach Zakopanego – wyjaśnia Jacek Kalata, lider separatystów.
Z inicjatywą odłączenia wyszli mieszkańcy Furmanowej na Gubałówce. Od lat walczą, by władze Zakopanego sfinansowały drogę dojazdową z centrum do ich domów. Na razie jedyny przejezdny trakt wiedzie przez sąsiedni Poronin. – Obiecywano nam tę drogę od lat. W lipcu 2012 r. na spotkaniu z mieszkańcami burmistrz Janusz Majcher deklarował, że budowa ruszy w roku 2013 – mówi Kalata.
Separatyści powołali Społeczny Komitet „Zakopiańczycy na rzecz wyłączenia Pasma Gubałowskiego z granic administracyjnych miasta Zakopane”. – Nie chodzi tylko o Furmanową, ale o całe pasmo, a więc osiedla Choćkowskie, Gładkie i sam szczyt Gubałówki. Powprowadzano nam parki kulturowe, które ograniczają rozwój. Decyduje się o naszym losie bez nas – denerwuje się Kalata.
Mieszkańcy Gubałówki chcą się przyłączyć do gminy Czarny Dunajec w powiecie nowotarskim (Zakopane to powiat tatrzański). Liczą, że dzięki temu zyskają nowe możliwości korzystania ze środków pomocowych dla rejonów wiejskich, funduszy unijnych na rozwój wsi czy choćby inwestowania w agroturystykę.
– Nie oceniam siły innych gmin, ale wydaje mi się, że Zakopane ma większe możliwości inwestycyjne – twierdzi tymczasem wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik. Dodaje, że urząd ma projekt remontu drogi na Furmanową. Problemem jest spór o ziemię. – W większości droga biegnie przez prywatne działki. Apelujemy do ich właścicieli, by w końcu określili, czy przekażą grunty za darmo, czy chcą pieniądze. Musimy wiedzieć, na jakie koszty się przygotować – mówi Solik.
Zmiana gminnych granic wymaga konsultacji społecznych. Ponadto muszą się wypowiedzieć rady gmin, a ostatnie słowo należy do ministra cyfryzacji i administracji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?