Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duże podwyżki na uczelniach. Największe dla najlepszych.

Maciej Pietrzyk
Najwyższe podwyżki otrzymali profesorowie zwyczajni
Najwyższe podwyżki otrzymali profesorowie zwyczajni FOT. ANNA KACZMARZ
Edukacja. Szkoły wyższe coraz lepiej wynagradzają najbardziej wartościowych naukowców. Na nieco lepsze pensje mogą liczyć również najmłodsi pracownicy polskich uczelni.

Wykładowcy uczelni rozpoczną nowy rok akademicki z wyższymi pensjami. W Krakowie wynagrodzenie wielu naukowców wzrosło jednorazowo nawet o blisko tysiąc złotych. Tegoroczna podwyżka jest drugą w ciągu ostatnich dwóch lat. Tym samym pensje na uczelniach są dziś wyższe w sumie o mniej więcej 20 procent.

Większość uczelni pieniądze otrzymane na podwyżki podzieliła na dwie części. Pierwsza, obligatoryjna, trafiła do wszystkich pracowników. Druga, nazywana motywacyjną lub uznaniową, została rozdzielona pomiędzy wyróżniających się naukowców.

Akademia Górniczo-Hutnicza (AGH) zarówno w ubiegłym, jak i tym roku przeznaczyła na podwyżki motywacyjne aż 60 proc. kwoty otrzymanej z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Prof. Mirosław Karbowniczek, prorektor ds. ogólnych w AGH tłumaczy, że to najbardziej sprawiedliwy sposób podziału pieniędzy.

– Naukowcy, którzy mają duży dorobek badawczy czy dydaktyczny, mogli liczyć więc na większe podwyżki – tłu- maczy.

Pensje profesorów zwyczajnych na AGH po dwóch ostatnich podwyżkach wzrosły przeciętnie o prawie 1,8 tys. zł brutto (w tym roku o 900 zł). W tej chwili zarabiają oni średnio 8,5 tys. zł brutto.

Na Politechnice Krakowskiej na konta profesorów wpływa obecnie średnio około 7,5 tysiąca złotych brutto. Podobnie jak na AGH, na największy wzrost pensji w ostatnim czasie mogli liczyć najbardziej aktywni i najlepiej oceniani przez władze oraz studentów pracownicy. Motywacyjne podwyżki sięgnęły bowiem aż 70 proc. ogólnej kwoty przeznaczonej na wzrost płac.

Na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie jeszcze w ubiegłym roku pensje profesorskie wahały się między 4 a 6 tys. zł brutto, w ciągu kilkunastu miesięcy wzrosły o ponad tysiąc złotych. Większość tej kwoty (80 proc.) trafiła do wszystkich pracowników, reszta zostanie podzielona między najlepszych naukowców.

– Od 2009 roku pracownicy nie mieli podwyżek, dlatego negocjowaliśmy, żeby jak najwięcej pieniędzy trafiło do podziału między wszystkich pracowników uczelni – tłumaczy dr Jerzy Serwacki, przewodniczący ,,Solidarności” na UJ.

Część pieniędzy na wynagrodzenia dla najlepszych pracowników, jednak dużo mniejsza niż w uczelniach technicznych, została przeznaczona też dla wykładowców uniwersytetów Rolniczego, Pedagogicznego i Ekonomicznego.

– Biorąc pod uwagę wszystkie szkoły razem, średnio połowę pieniędzy przekazały one na podwyżki dla wszystkich swoich pracowników, a drugą połowę na docenienie tych najlepszych – szacuje dr Maria Sapor z AGH, wiceprzewodnicząca Krajowej Sekcji Nauki NSZZ ,,Solidarność”. Nie do końca jest ona jednak przekonana do takiego podziału wynagrodzeń.

– Oczywiście warto doceniać najlepszych, ale często trudno znaleźć obiektywne kryteria podziału na lepszych i gorszych naukowców. O części oceny decydują na przykład studenci. A więc dobry i wymagający wykładowca może zyskać gorszą notę niż słaby, ale łagodny dla studentów. A to przełoży się na jego wynagrodzenie – uważa dr Sapor.

Choć największe podwyżki trafiły do najlepszych profesorów, to wzrost płac odczuli też młodzi naukowcy. Na AGH pensje asystentów w ostatnich kilkunastu miesiącach wzrosły do 2,9 tys. zł, czyli o 600 zł.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski